20 lipca 2019
Nawet jeśli bez słów
Gdy niebo staje się ołowiane, wszystkie kolory matowieją od wilgoci.
Aż do niewielkiego bólu. Stoisz obok, moje ciało ledwo prześwituje
przez chabry, a światło pełne jest rozebranych kobiet.
Wielki anioł na teatralnych szczudłach wywołuje z nas resztki pępkówki.
Cudownie przez nią wyją psy, zmywa się z krajobrazu głupawa liryka
wsi i przez chwilę myślę: sukienka, w której się ukrywam, nie jest trumną.
11 lipca 2025
Arsis
10 lipca 2025
wiesiek
10 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
9 lipca 2025
Toya
9 lipca 2025
wiesiek
9 lipca 2025
Yaro
9 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
8 lipca 2025
wiesiek
8 lipca 2025
sam53
8 lipca 2025
Belamonte/Senograsta