18 grudnia 2015
Koło popychane kijem
[cień I (dotykać wilgotnej kory drzew)
Dobrze mi tam, jak wtedy, kiedy stara sąsiadka przyniosła pierzynę,
pod którą ciągle chciałam leżeć, a wcześniej mówiła, że wyciągnie pod nią nogi.
Zimą gdy poszłam przez pola, pod koniec wsi, ktoś dał mi kawałek chleba,
a pachniał tak, jakby sam był chlebem, pomyślałam: zabrać ten zapach,
którego nie strząśniesz w biegu. Jednak trwał tyle, co deszcz ziaren owsa przed
poświęceniem pól, lub przyozdobienie Maryi plecionkami z zeszłorocznej bibuły.
(Może nawet był samym znieruchomieniem w zapatrzeniu).
cień II (zapocone okna)
Już nie spotyka ludzi, tylko ptaki. Wylatują przez dziurawe zasłony, tracą dzioby,
zużywając skrzydła, kształty. Zbite w jeden wir, łączą się, rwą, istniejąc nadal,
chociaż trudno je nazwać. Niewyrażone nic nie znaczą. A może zbyt wiele,
jak rodziny żyjące na tle fototapet. O nic nie pytają bóstw, Jezusa,
żeby gwałtownie nie nabierać powietrza, sceny widzenia mają w sobie.
Nawet kulki naftaliny. Zimno z wywieszonych pościeli. (Pióra ze sroczego brzucha
w ogrodzie dzieją się, jak płatki kwiatów sypane w Boże Ciało. To dziwne,
że nie rozwlekły go koty. Noc. Deszcz).
z cyklu: z bliska już jej nie było
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek
20 listopada 2024
3. Uogólniłbym pojęcieBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
Mówią o nich - anachronizmMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Bielszy odcień bieliMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.