10 listopada 2019
Latawiec z łopianu
Wróbel trafiony kamieniem wleciał w brzeg następnego
dnia. Szeleści światło na krzaku porzeczki, jak włosy
wykąpanej lalki. Do spalonych łodyg szronią się krople,
strząśnięte z płaszcza, kiedy tam stoję w labiryncie plam,
na granicy snu, nikną cięciwy promieni. Nocne błądzenie
załzawia miejsca, przedchmurza zamieranie. Zostawiasz
miasto za papierosowym żarem, lecz wciąż nie jest widno.
Piach na stopach, i morze. Nawet przy drobnych zranieniach,
śnieg inaczej topnieje na policzkach dziecka, ale też wszystko
jeszcze się stanie. I w tym jest ból.
11 marca 2025
Toya
11 marca 2025
ajw
11 marca 2025
absynt
11 marca 2025
ajw
11 marca 2025
ajw
11 marca 2025
Belamonte/Senograsta
10 marca 2025
marka
10 marca 2025
marka
10 marca 2025
marka
10 marca 2025
marka