22 września 2015
Usłyszeć, że się jest
Podwójne szyby nie chroniły, dlatego Anna od zawsze bała się wsi
zamurowanej domami, śmierci, zwłaszcza kiedy zauważała ją
wśród niemych, w lisie czuwającym na zewnątrz, gdy dorastał
ktoś obcy — syn o lękliwych oczach.
Po latach na tabletkach, wszędzie nagusieńkie jabłonie, w poszukiwaniu
formy pozwalającej im mówić. Nawet najkrótsze gałęzie niby figurki świętych,
łagodniały w trawie, obmywając stopy deszczówką: to jakby nadepnąć
włosy dziecka, uparte mrówki sypiące kopiec z dłoni. Później kolejno
ciemniały, i gasły, gasły jak upragniony
głód, zresztą i tak nie czuła różnicy.
Ludzie dziali się za drzwiami, gęstniał cmentarz
— wiem, że rzucasz cień, powiedziała. (I oby,
to nie miało końca).
29 kwietnia 2024
* *Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
29 kwietnia 2024
Niezmiennievioletta
29 kwietnia 2024
* *Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
28 kwietnia 2024
Stalker experienceArsis
28 kwietnia 2024
Zapaść internetuMarek Gajowniczek
28 kwietnia 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
27 kwietnia 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 kwietnia 2024
NumerMarcin Olszewski
27 kwietnia 2024
Ulica niebolesnychkb
26 kwietnia 2024
2608wiesiek