11 stycznia 2018
Zatopiony krzew
Śmierć jest łatwa, i jakby dla kontrastu, Anna nie marnuje słów,
niby strona wydarta z biblii. Splątane gałęzie tworzą ornamenty
na twarzy. Niezrozumiałe ilustracje bólu, gdy pierwszy strach
przybiera barwę brudnej wody, włosy jak srebrne wodorosty,
prześlizgują się po żebrach, różnokształtne w nieskończoności chwili.
Na drugim brzegu rzeki dzieci, turlają się po zboczu, wierząc w coś
silniejszego niż wiatr. Mgliste światło szukając ujścia, znajduje
wgłębienie w kościstej dłoni, i trzeba dużo siły by zrozumieć,
że do brzozowego kredensu wprowadzają się nornice. Jaskółki
splecione w kłębki, które przypadkowo ocaleją. Wbrew jej woli,
w ostatnim zrywie ciało stworzy ciąg z gazetą, w której gnije
bezdomny kot. Na chwilę, ktoś do szeptu ściszy telewizor.
23 lutego 2025
Jaga
23 lutego 2025
Belamonte/Senograsta
23 lutego 2025
sam53
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
violetta
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wiesiek
22 lutego 2025
wolnyduch