21 listopada 2017
Bezpowrotność
Anna nie okazywała lęku, chociaż cienie dzieci kurczyły
się, jak plamy wilgoci. Korona z traw — obrzękłe nuty
dzikich pszczół, wyczerpywała jej świat. Tchnienie
czegoś wydarzającego się teraz, jak imiona
pisane na zaparowanym stole, pozbawione całości
niby świergot drozda z zaświatów. Płatek śliwy
zawisły na gałęzi.
19 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
19 lipca 2025
ajw
19 lipca 2025
ajw
19 lipca 2025
dobrosław77
19 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
18 lipca 2025
wiesiek
18 lipca 2025
Kreton
17 lipca 2025
wiesiek
16 lipca 2025
wiesiek
16 lipca 2025
Belamonte/Senograsta