20 lipca 2019
Nawet jeśli bez słów
Gdy niebo staje się ołowiane, wszystkie kolory matowieją od wilgoci.
Aż do niewielkiego bólu. Stoisz obok, moje ciało ledwo prześwituje
przez chabry, a światło pełne jest rozebranych kobiet.
Wielki anioł na teatralnych szczudłach wywołuje z nas resztki pępkówki.
Cudownie przez nią wyją psy, zmywa się z krajobrazu głupawa liryka
wsi i przez chwilę myślę: sukienka, w której się ukrywam, nie jest trumną.
6 maja 2024
0605wiesiek
6 maja 2024
ZamęczanieAdam Pietras (Barry Kant)
6 maja 2024
AntypodySztelak Marcin
6 maja 2024
PamięćArsis
5 maja 2024
Dłuuugi wekendMarek Gajowniczek
5 maja 2024
Jasność enigmatycznaArsis
4 maja 2024
Izerska rzekakalik
4 maja 2024
0405wiesiek
4 maja 2024
WładcyMarek Gajowniczek
4 maja 2024
WartośćMarcin Olszewski