Miladora

Miladora, 22 września 2011

szpinet i smok

jama ciemno chłód się pleni jak wodorost
y przepraszam
tupie smok nogami w sieni przez szczeliny
deszcz go zrasza
szpinak w kącie już pleśnieje nic ze smokiem
mu nie wyszło
smok na szpinak nie miał głowy innym oddał się
pomysłom
lecz gdy w liściach dojrzał smutek zaczął niezłe
mieć skrupuły
chciał biedaka czymś pocieszyć więc się schylił
spytał z góry
co tam stary słychać w dole znów ci w głowie
się przewraca
myślę że – tu szpinak westchnął – chyba jestem
wart pałaca
się zamyślił smok dogłębnie żeby dotrzeć do
przyczyny
dobrze słyszę? czy to znaczy że chcesz jakiejś tu
hrabiny?
niech bóg broni żadnej takiej to nie chodzi
o hrabinę
długo smok się zastanawiał w końcu poszedł kupił
szpinet


żeby już nie mówić wiele
ta pointa bajkę spina
od tej pory pod Wawelem
szpinet gra i rośnie szpinak


liczba komentarzy: 15 | punkty: 4 | szczegóły

Miladora

Miladora, 21 września 2011

w oczy

dzień wkleja coś  i nic
samochody jadą dalej  taki truizm
sprawdza się w praktyce
 
na poboczach surfujące kroki  szybkie
przejścia po kałuży suchy ląd
optyka zawodzi wyżej
 
zawsze tak samo  życie praca życie czas
wyskoczyć
łódka to bujda na resorach  w zakręty
wpada się poślizgiem
 
za nimi podobno widok na 
płacony w ratach  tytułem zadłużenia
 
zazwyczaj wiatr
wieje


liczba komentarzy: 19 | punkty: 10 | szczegóły

Miladora

Miladora, 21 września 2011

blues na fujarkę i skrzypiące koła

wreszcie siedzę na wozie lejce trzymam już w rękach
chociaż wóz z trudem w górę się toczy
coraz lepszy mam widok byle ośka nie pękła
byle deszcz mnie ponownie
nie zmoczył
 
tak to bywa raz z górki a raz nie - czasem spadasz
lecz nim zdążysz wytarzać się w błocie
już chcesz stanąć na nogi musi jakaś być rada
żebyś znowu nie usnął
pod płotem
 
twarz wiaterek owiewa cicho gwiżdżę przez zęby
choć fujarka w kieszeni łzy roni
koła skrzypią do wtóru trudno jestem zajęty
muszę najpierw swe życie
dogonić
 
deski trzeszczą pod tyłkiem w dłoniach lejce koń szarpie  
gdzieś tam widać już szczytu kontury
chociaż wozem kolebie biorę w rękę fujarkę
gamell – mówię – za chwilę masz
z góry
 
 
 
 
Dla Jarosława Jabrzemskiego z urodzinowym buziakiem.
Sam wybrał fujarkę. ;)


liczba komentarzy: 35 | punkty: 11 | szczegóły

Miladora

Miladora, 21 września 2011

walc na czułość z uśmiechem

już podnoszę się z miejsca
kiedy dłoń mi podajesz
w oczach widzę tę samą
tęsknotę
 
żeby tańczyć jak dawniej
zanim świat się zawalił
kiedy wciąż było przedtem
nie potem
 
pierwszy krok no i drugi
w talii czuję jak lekko
obejmujesz mnie rytmem
kołysząc
 
głowę schylam z uśmiechem
jesteś moją tancerką
mam wrażenie że mówisz
to cicho
 
nie ma sali balowej
ani świec w kandelabrach
pod stopami nam parkiet
nie błyszczy
 
lecz jest ciepło i spokój
ciche tony brzmią walca
w tle melodii – wciąż tej
dla Elizy
 
 
 
Mojemu przyjacielowi.
Uśmiechnij się, Sławku – muzyka ciągle gra. ;)


liczba komentarzy: 46 | punkty: 15 | szczegóły

Miladora

Miladora, 20 września 2011

blues miastowy

cóż harowałem jak koń bez sensu
życie mnie w uprząż ubrało zwykłą
i do kieratu nagle zaprzęgło
żebym już nie miał
innych pomysłów
 
dzień za dniem mijał a we mnie pustka
klapy na oczach zasnutych bielmem
nic nie widziałem a zwłaszcza jutra
i teraz nie wiem
czy jeszcze jestem
 
gdzieś na poboczach ktoś bluesa śpiewał
lecz słuch nie łowił żadnej melodii
tłumił ją hałas szef się wydzierał
siedziałem cicho
co miałem robić
 
w domu przygrywka bo wciąż małżonka
młynek tak kręci już od zarania
forsa się liczy firma i kontrakt
jakbym sam nie miał
nic do gadania
 
blues mi się marzy gdzieś w innym świecie
nie w równoległym bo nie wytrzymam
choć jeszcze nie chcę bo nadal pnę się
by mnie zamknięto w pudle
pod gliną



Dla Popsutego za inspirację. ;)


liczba komentarzy: 12 | punkty: 9 | szczegóły

Miladora

Miladora, 20 września 2011

villanella żabi skrzek

i znowu villanella jakaś tam mi się wciska
wpycha pióro do ręki chce obrazy malować
nie wiem po co właściwie nawet nie wiem skąd przyszła
 
rzeczywistość się wali sprawia że komfort pryska
ja w lamusy zaglądam i od słowa do słowa
klecę jakąś tam villę bo natrętnie się wciska
 
myśląc ciągle by pozbyć się chaosu w zapiskach
składam słowa mozolnie choć ogarnia mnie zgroza
nie wiem czemu właściwie ale wiem że skądś przyszła
 
ma być siedem na siedem nie kombinuj więc w myślach
pilnuj lepiej średniówki - villa jest dziś surowa
i nie próbuj mi chały jakiejś tam w oczy wciskać
 
na każdego raz w życiu może kiedyś przyjść kryska
jakaś tam się napisze w końcu moja w tym głowa
żebym tylko wiedziała po jakiego mi przyszła
 
taka idea chyba muszę do niej mieć dystans
nawet jeśli lubiłam kiedyś coś szydełkować
teraz zamiast robótek villanella się wciska
a ja nie wiem za diabła po co ani skąd przyszła
 
 
jakiejś tam na zdrowie ;)


liczba komentarzy: 4 | punkty: 3 | szczegóły

Miladora

Miladora, 20 września 2011

blues wieśniaczy

orałem siałem ziemia jak ugór
skiba za skibą na przekór głazom
teraz mam dosyć i to na długo
idę się włóczyć
więc wybacz babo
 
żadnych już wideł w ręce nie wezmę
podwórko chwastem niechaj zarośnie
i lepiej nie licz że wrócę prędzej
ani mi w głowie
zwłaszcza na wiosnę
 
gdzieś tam rozpalę ognisko w lesie
nikt już nie nazwie mnie starym zgredą
i z mchem pod głową pomyślę sennie
o - jakie gwiazdy
wreszcie mam niebo
 
mówi się – ptaki nigdy nie orzą
nie sieją także a żyją jakoś
teraz to czuję gdy już mam wolność
jakbym już sam był
podobny ptakom
 
 
 
 
Oczywiście dla Wieśniaczka. ;)


liczba komentarzy: 15 | punkty: 8 | szczegóły

Miladora

Miladora, 19 września 2011

blues rozedrgany

i znowu nie śpię słucham bluesa.
w rozklekotanej katarynce
dźwięki płowieją dymem w ustach.
pajęczynowo wiszą tony
 
blues na trybiki stare drewno
i szelak - błyszczy politura.
zapach i smak w tonacji g-moll 
 
w tle grajek który
dawno umarł
 
dziś inna dłoń już na uchwycie
sięga melodią po akordy.
brzęczy łańcuszek. pudło skrzypi.
małpka zasłania uszy - oczy
 
blues na klimaty walca retro.  
w balansach kroki przemycone.
drepcze papuga. los wyciąga
 
w tle cienie ludzi
coś skończone



Blues dla Szel, katarynka dla Witkacego, a teraz sobie śpiewajcie w duecie. Ja będę kręcić korbką. ;)


liczba komentarzy: 54 | punkty: 29 | szczegóły

Miladora

Miladora, 19 września 2011

bezsennik

zegar godziną zero:zero
zatrzymał czas na mgnienie oka
mrowiskiem wersów plik otwiera
znowu nawarzy z nich niepokój

myśli tykają w cyferblacie
wskazówka tańczy sekundami
po monitorze kursor skacze
godzina druga jest nad ranem

a potem trzecia na pulpicie
wciąż lampki smuga migotliwa
palce wrośnięte już w klawisze
myśli się roją czas upływa

czwarta trzydzieści sen jak zając
przycupnął w rogu pod poduszką
wersy sprzed oczu umykają
tak się zaczyna inne jutro

w słowie za słowem noc odchodzi
pościel mi stygnie już z tęsknoty
a na poduszce nie ma głowy
piąta dwadzieścia cisza spokój

czas jak zabawkę chowam w kieszeń
zaciskam w dłoni skrawek płótna
zsunął się z kolan stary zeszyt
nawet w zegarze śpi kukułka

szósta z kawałkiem ciepły prysznic
uśmiech schowany już w powiekach
w dziupli pod kołdrą niech się przyśni
lot Małgorzaty – ciemna rzeka


liczba komentarzy: 25 | punkty: 7 | szczegóły

Miladora

Miladora, 19 września 2011

villanella rozwichrzona

nostalgicznie żółkną liście już na drzewach
i w banalny sposób jesień się zaczyna
ptaki milkną wokół wiatr zaczyna śpiewać
 
rankiem szron na trawie obraz lata zmienia
na jesienną pastel w brązach i karminach
liście usychają i spadają z drzewa
 
ulatują ptaki w szary bezkres nieba
tylko mgły się snują po górach dolinach
jesień barwą liści swój otwiera sezam
 
zamienia kolory w płomienie na brzegach
wiatr ciągłą melodią w kokardy je spina
szelestem na wietrze zaczynają śpiewać
 
zasypują ptakom okruszyny chleba
spod pożółkłej trawy wyziera już glina
do dziobów zgłodniałych cicho stuka bieda
 
ku zmarzniętej bieli nieuchronnie zmierza
szepcząc ulatujcie bo zbliża się zima
nostalgicznie jesień znów odarła drzewa
w bezlistnych gałęziach wiatr już tylko śpiewa


liczba komentarzy: 16 | punkty: 6 | szczegóły


  10 - 30 - 100  



Pozostałe wiersze: villa-viola-nella, villanero, villa luna, kolęda, culo-miot, ech villa villa villanella - czyli dzyndzel bell, uliczka, księżyc w sosie grzybowym, kalafonia, kanon, rozdreszczak, barkarola, odwyrtka, somnambulizm, zimoląg, diminuendo, two horses blues, Saint Peter blues, kantylena, blues tramwajowy, chanson, villa-tabacco-nella, fish and blues, tango, smok i wiosna, Szewczyk i Smok, smoczy sen, jesionka, night and blues, cholerniec, oddam za bezcen tytuł z puentą, oktober, villanella insula, villanella frigida, chili blues, sakramencki blues, zimowe wino, blues w barze Paradise, paradise, kwity, bluebezsens, Niebiański Klub Bluesowy „Zaświaty”, chłodnienie, smocza zima, Wiatr i czarownica, Mikołaj, Myszobajka dla Mani – ciąg dalszy, Myszobajka dla Mani, romans jesienny, wlokę się przez dni jesienne, blues zaduszkowy, chronometr – cinque stagioni, i po co mi to było, kalejdoskop próżni, sennienie, jarzębiniak, kobiałka z bluesem, offertorium, malowanie czasu, blues za obola, ultimatum blues, z pewnością, klątwiec, pewnego dnia, krakowski gniotek z łokciami w tle – czyli przewodnik po mieście, niewymierność, non-sentimental blues, Agitobabologia, beztwarz, babolandia, pantomima, akwamaryn, nieskończeniec, Chałą marsz, bajdurka, miód i melisa, do diabła z liryką, pejzaż na dwie smugi w jesiennym zaokniu, Pergola, zdrowie panie Juluś, tarnina, blues testamentalny, wesele niewyspiańskie, jak zazwyczaj, antyśpiewajka z elementami w tle*, zaśpiewajka, la volta, step nieakermański, wkręcanie w dzień zaczyna się od kawy, alhambra, kroplomierz, drzeworyt, uletniość, kadr, wrześniowość, przekichaniec, jesienny banał z podszewką, blackhat club, jesienny banał bez podszewki, blackhat, wrzeszczeć pod mostem, villanella z zielonym tłem, kluczenie, walkabout blues, i tylko ptaki, ballada o imponderabiliach, bajka o puchatym słoniu, tryptyk – zima, tryptyk – jesień, tryptyk – lato, lot nad rzeką Lete, nakarmić wiatr, skrawki, λυρικό ταξίδι – liryczna podróż, rozświetlanie, listnienie, awruk – contrafactum, awruk* i Safo, memory, hyde park story, miejsce końca, bieda blues, sceneria, obsydian, samowolka, w ostateczne brnę na ugiętych nogach, blues przedszkolaka, zawczoraj, rondo kapelusza z woalką, fuck’n blues, wiosenna rymowanka nieambitnie wciśnięta w wersy, sen jest niczym tylko…, byleby blues, song debilki, lunapark, rondeau, codzienny blues, green grass blues, summertime, thanatos, przy kominku, kręgi, dialog, rzecz o swobodnym tworzeniu – contrafactum, infinita, kauzyperda blues, ściśle według przepisu, zimowy blues, przedwiośniec, mewa,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1