5 lutego 2012
kręgi
chlebem o poranku sięgam po codzienność
światło czesze włosy rozlewa się wokół
dzień narzuca czyny zatraca ich sedno
i nieprzewidziane trudno dojrzeć z boku
światło spina włosy rozmywa się droga
dzień zagarnia pamięć nasącza ją cicho
trwa w niezamierzeniu chcąc dotrzymać słowa
czemuś co prowadzi wciąż znikąd donikąd
dzień przeplata myśli wiąże niczym fugę
w nieprzypadkowości znaleźć sens nie sposób
pośpiech coraz większy by uchwycić z trudem
wszystkie mgnienia które trwają rok po roku
nieprzewidywalność wraca parabolą
dni zamkniętych gestem sięgania po sedno
światło znika w czerni rozlanej wokoło
kolejne godziny zmierzają w codzienność
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek
20 listopada 2024
3. Uogólniłbym pojęcieBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
Mówią o nich - anachronizmMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Bielszy odcień bieliMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.