18 grudnia 2014

księżyc w sosie grzybowym

znów jak co roku niemal po łokcie
urabiam ręce bo idą święta
wszystko się staje natychmiast droższe
więc tylko miotam wokół przekleństwa
że znów brak forsy do jasnej nędzy
i chyba w końcu wyciągnę nogi
patrząc jak w kuchni króluje księżyc
w sosie grzybowym
 
wywar bulgocze za oknem świta
zapach się szwenda w kątach mieszkania
a ja szaleję warczę jak brytan
bo tysiąc uszek wciąż mi się kłania
nic więc dziwnego że w głowie mętlik
i już o litość jedynie proszę
zwłaszcza że w oknie ciągle tkwi księżyc
w grzybowym sosie
 
wałkuję ciasto farsz się ostudził
w dłoni kieliszek skacze jak pajac
i jakoś nikt mnie nie chce obudzić
z tego koszmaru – mam czego chciałam
bo zamiast zwiewać z domu w te pędy
na rajską wyspę z lazurem wody
pichcę i pichcę a w garnku księżyc
w sosie grzybowym


liczba komentarzy: 36 | punkty: 16 |  więcej 

Lech,  

Rami - uśmiałem się i z przerażeniem patrzę w przyszłość - nie swoją, ale Wiesi - przeczuwając nadchodzący kataklizm. Twój wiersz poruszył moje sumienie i serce. Postaram się być bardziej pożytecznym.

zgłoś |

Miladora,  

Przy gotowaniu grzybów, i to w takich ilościach, rzeczywiście mogą człowieka (czyt. kobietę) opaść czarne grzybowe myśli, Lechu. :) Ale Wiesia nie musi chyba robić tysiąca uszek? Bo ja w zeszłym roku zrobiłam 500, a i tak rodzinka uznała, że to za mało, więc przez całe lato Iwo zbierał grzyby na plenerach i wpadłam jak śliwka w kompot - dam znać, ile tych choler wyszło. :))) Buziaki :)

zgłoś |

Wieśniak M,  

A gdyby przyszło tysiąc kucharek/ a każda miała ze sobą „garek”/praca by poszła szybciej- a nuże!/ i można by przysnąć śniąc o lazurze/snując bocznych wątków osnowy/ o lunach kąpiących się w sosach grzybowych/

zgłoś |

Miladora,  

Luna nie luna / trzeba znać umiar / lecz o umiarze nie ma już mowy / kiedy w grę wchodzi księżyc grzybowy :))) Buziak, Wu :)

zgłoś |

jeśli tylko,  

trzeba się urobić 2 razy - najpierw to zrobić, potem to zjeść :))) nie daję się zwariować (nie za bardzo :)) i nie gotuję za dużo :)) Ale Ty Mila masz złote ręce (tylko bardzo urobione :))

zgłoś |

Miladora,  

A tam - dwa razy, Jeślinko. :) Ja robię, a oni jedzą :))) Buźka grzybowa :)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

Zapachniało :)

zgłoś |

Miladora,  

To z mojej kuchni, Damiuś. :)))

zgłoś |

Miladora,  

Pardon - też miałeś dostać buziaka. :)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

musisz mieć złote ręce do tych pierogów, Milusiu :)

zgłoś |

Miladora,  

Wieloletnia wprawa, Damianku. Nie wypominając samej sobie wieku. :)))

zgłoś |

Damian Paradoks,  

jak wino dojrzała ;)

zgłoś |

Miladora,  

I piernik albo sękacz. :)))

zgłoś |

Damian Paradoks,  

sękacz? 0 ktoś mi już tłumaczył ale nie pamiętam co to jest :) Pierniki Toruńskie lubię. Ale gwarantowane toruńskie bo jestem bardzo podejrzliwy ;)

zgłoś |

Miladora,  

Sękacz to starodawne ciasto pieczone na rożnie. :) Ale dzisiaj też się je robi. Natomiast piernik musi dość długo dojrzewać, żeby naprawdę był dobry. Mam bardzo ładne gliniane odlewy toruńskich pierników. :)

zgłoś |

hossa,  

kłaniam się wierszowi nisko - jedno z tysiąca Uszek ;d

zgłoś |

Miladora,  

O, Hossia - jak miło zobaczyć takie fajne uszko. :) Zostawiam buziaka :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

hehe z uszkami dałam sobie spokój w tym roku, ale już mi się moczą grzyby na pierogi :) pozdrawiam zza kuchennego blatu :)

zgłoś |

Miladora,  

Mnie niestety skazano na minimalizację, Aniu. :))) Wszystkie muszą być jak malutkie muminki, bo inaczej słyszę: A co tutaj robi ta buka? :) Buziak pierogowy :)

zgłoś |

ApisTaur,  

a ja mam w nosie garkuchnię i już/ no a tradycja? ktoś mi odpowie/ obżarstwo w święta to jest jakiś mus?/ ile potrzeba żarcia na głowę?/ zrywam tradycji przyciasne więzy/ na świętowanie jestem gotowy/ ot popodziwiam pyzaty księżyc/ i święta z głowy//;-)

zgłoś |

Miladora,  

Też bym tak chciała, Apisku, ale założono mi kuchenne kajdany grzybowe. :) Ściskam uszkowo mojego ulubionego brata :)

zgłoś |

Hania,  

A księżyc czaruje i wszystko pyszne:)

zgłoś |

Miladora,  

Wolałabym, żeby za mnie robił te grzybasy, Haneczko. :) Posyłam buziaka - księżycowego. :)

zgłoś |

Hania,  

Rozumiem doskonale i nie robię :) i jadę ...może nie na wyspę z lazurem wody, ale wszystko tam pyszne i pachnące:) a księżyc czasem ukradnie piernika ...dzięki Miladoro i buziak dla Ciebie...dolinkowy:)

zgłoś |

Miladora,  

Piernikowy księżyc też mógłby być ładny, Hanuś. :) Wzajemności świąteczne :)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

masz coś z wielkiego pedagoga, Milusia :) . Piernik który robi moja mama nie jest tak dobry jak pierniczki toruńskie, Pewnie inna szkoła. A sękacz to za samą jego nazwę chciałoby się zagryźć :)

zgłoś |

Miladora,  

Przepisów na pierniki jest od metra, Damianku. :) Ciasto na taki prawdziwy musi chyba ze trzy tygodnie dojrzewać w glinianym garnku, w chłodzie. :)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

trzy tygodnie to przekracza znacznie czas przygotowania jaki dotychczas doświadczałem w przygotowaniach przedświątecznych. No i dochodzi do tego garnek. Tego na pewno moja mama nie zna :)

zgłoś |

Miladora,  

Dzisiaj brakuje czasu na takie zabawy - ja robię szybki piernik na miodzie, bo gdybym go chciała przechowywać w glinianej wazie, jak moja mama, to by się nie uchował do Świąt. :) Ania Ostrowska robi wspaniałe, barwne pierniczki - mniam. :)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

pozostaje przymilić się Ani ;)

zgłoś |

Miladora,  

Powinno być zdjęcie w jej profilu - chyba że zostało usunięte. Chyba sprawdzę, bo mnie korci, by popatrzeć na te cudeńka. :)

zgłoś |

sam53,  

och zobacz zobacz coś w sosie pływa...już wiem to księżyc pławi się w grzybach....obok maślaki och tych nie znoszę.....za to prawdziwki uwielbiam w sosie :) pozdrawiam świątecznie :))))

zgłoś |

Miladora,  

Jak ładnie, Samie - a może byś napisał grzybową kontynuację księżyca? :))) Cmok świąteczny :)

zgłoś |

bosonoga - Gabriela Bartnicka,  

jak się do późna w kuchni gotuje, to i księżyc wśród grzybów buszuje :) Idę do garów :)))

zgłoś |

Miladora,  

Ja niestety też, Boseńko. Bo już krzyczą grzybami. :) Buziaki z kolorową posypką. :)

zgłoś |



pozostałe wiersze: villa-viola-nella, villanero, villa luna, kolęda, culo-miot, ech villa villa villanella - czyli dzyndzel bell, uliczka, księżyc w sosie grzybowym, kalafonia, kanon, rozdreszczak, barkarola, odwyrtka, somnambulizm, zimoląg, diminuendo, two horses blues, Saint Peter blues, kantylena, blues tramwajowy, chanson, villa-tabacco-nella, fish and blues, tango, smok i wiosna, Szewczyk i Smok, smoczy sen, jesionka, night and blues, cholerniec, oddam za bezcen tytuł z puentą, oktober, villanella insula, villanella frigida, chili blues, sakramencki blues, zimowe wino, blues w barze Paradise, paradise, kwity, bluebezsens, Niebiański Klub Bluesowy „Zaświaty”, chłodnienie, smocza zima, Wiatr i czarownica, Mikołaj, Myszobajka dla Mani – ciąg dalszy, Myszobajka dla Mani, romans jesienny, wlokę się przez dni jesienne, blues zaduszkowy, chronometr – cinque stagioni, i po co mi to było, kalejdoskop próżni, sennienie, jarzębiniak, kobiałka z bluesem, offertorium, malowanie czasu, blues za obola, ultimatum blues, z pewnością, klątwiec, pewnego dnia, krakowski gniotek z łokciami w tle – czyli przewodnik po mieście, niewymierność, non-sentimental blues, Agitobabologia, beztwarz, babolandia, pantomima, akwamaryn, nieskończeniec, Chałą marsz, bajdurka, miód i melisa, do diabła z liryką, pejzaż na dwie smugi w jesiennym zaokniu, Pergola, zdrowie panie Juluś, tarnina, blues testamentalny, wesele niewyspiańskie, jak zazwyczaj, antyśpiewajka z elementami w tle*, zaśpiewajka, la volta, step nieakermański, wkręcanie w dzień zaczyna się od kawy, alhambra, kroplomierz, drzeworyt, uletniość, kadr, wrześniowość, przekichaniec, jesienny banał z podszewką, blackhat club, jesienny banał bez podszewki, blackhat, wrzeszczeć pod mostem, villanella z zielonym tłem, kluczenie, walkabout blues, i tylko ptaki, ballada o imponderabiliach, bajka o puchatym słoniu, tryptyk – zima, tryptyk – jesień, tryptyk – lato, lot nad rzeką Lete, nakarmić wiatr, skrawki, λυρικό ταξίδι – liryczna podróż, rozświetlanie, listnienie, awruk – contrafactum, awruk* i Safo, memory, hyde park story, miejsce końca, bieda blues, sceneria, obsydian, samowolka, w ostateczne brnę na ugiętych nogach, blues przedszkolaka, zawczoraj, rondo kapelusza z woalką, fuck’n blues, wiosenna rymowanka nieambitnie wciśnięta w wersy, sen jest niczym tylko…, byleby blues, song debilki, lunapark, rondeau, codzienny blues, green grass blues, summertime, thanatos, przy kominku, kręgi, dialog, rzecz o swobodnym tworzeniu – contrafactum, infinita, kauzyperda blues, ściśle według przepisu, zimowy blues, przedwiośniec, mewa,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1