21 września 2012
tarnina
snuję bezlistną czasoprzestrzeń
sens z niej wymyka się na skróty
a diabeł nie śpi i jak przedtem
z niczego wszystko chce mi uszyć
złotogłów ścieli zamiast płótna
tkaniny blaskiem rozum mami
kroczę w niej tyłem na koturnach
spadając kręgi głośno łamię
bark przekrzywiony i widzenie
zakłóca skosem perspektywę
wbijam źrenice w ciemną ziemię
kiełkują już pestkami śliwek
i rośnie drzewo piętrząc braki
kwitnie przelotnym baldachimem
skręca na korze pętlę znaczeń
a ja w niej skutek i przyczynę
2 sierpnia 2025
dobrosław77
2 sierpnia 2025
sam53
1 sierpnia 2025
sam53
1 sierpnia 2025
Yaro
31 lipca 2025
Arsis
31 lipca 2025
absynt
31 lipca 2025
absynt
30 lipca 2025
sam53
30 lipca 2025
absynt
30 lipca 2025
sam53