25 kwietnia 2012
blues przedszkolaka
trudno – żłobek mam za sobą
i śliniaki po kolana
wyższa szkoła jazdy czeka
choć przedszkole to jest dramat
bo mi wiedzę chcą już wtłaczać
marna dola przedszkolaka
ciągle czuję że pieluszka
majda gdzieś tam pod nogami
a tu już próbują uczyć
że nie wolno jeść palcami
los się uwziął na mnie zgoła
skoro posłał do przedszkola
mogłem sikać tak jak chciałem
teraz szlaban – toaleta
nocnik odszedł bezpowrotnie
a ochota ciągle nie ta
by wyciągać jak mój tata
marna dola przedszkolaka
przedtem mogłem głośno ryczeć
teraz nagle kątem straszą
wszyscy łapią się za głowę
i spode łba na mnie patrzą
gdy mam chętkę na swawole
ech do kitu to przedszkole
po co mi ta cała szopka
pani robi kwaśną minę
każe dzielić się z innymi
dzieci szepczą – maminsynek
ja bym w domu zostać wolał
a nie chodzić do przedszkola
a w ogóle to każdego
marny los zazwyczaj czeka
zawsze jakieś instytucje
z ludzi robić chcą człowieka
i nim się pogodzić zdoła
znów się czuje jak przedszkolak
Dla Fabio i Siseya. ;)
24 listopada 2024
Nie ma lekko...Marek Gajowniczek
24 listopada 2024
0018absynt
24 listopada 2024
0017absynt
24 listopada 2024
0016absynt
24 listopada 2024
0015absynt
24 listopada 2024
2411wiesiek
24 listopada 2024
Ile to lat...doremi
24 listopada 2024
od wczorajsam53
24 listopada 2024
Anioł stróż (Budda)Belamonte/Senograsta
24 listopada 2024
Po ludzkuMarek Gajowniczek