25 lutego 2012
lunapark
znowu zniknęłam tylko z sobą
w pokrętnie mrocznych snu zaroślach
i pozostałam sama – nocna
zdana na łaskę własnym słowom
próbuję wpłynąć w zakręt myśli
wyblakłe znaki ubrać w gesty
aby na nowo noc tę prześnić
aby na nowo coś z niej wyśnić
lecz sens ucieka dłoń się gubi
wyświetla cienie barw na ścianie
choć może kiedyś niespodzianie
uda się jeszcze puls rozbudzić
jakiś klucz znaleźć który w mroku
stworzy wiolinem palców przędzę
niedysonansem i niebłędem
przeniknie akord brzmiący z boku
e-moll fantazja dawnych nagleń
prządek księżyca faz ulotnych
gdy noc jaśniała w błyskach odkryć
i czas rozwianym pędził żaglem
25 kwietnia 2025
wiesiek
25 kwietnia 2025
Yaro
25 kwietnia 2025
Yaro
25 kwietnia 2025
Belamonte/Senograsta
25 kwietnia 2025
violetta
25 kwietnia 2025
sam53
24 kwietnia 2025
wiesiek
23 kwietnia 2025
wiesiek
23 kwietnia 2025
Bernadetta
23 kwietnia 2025
Bernadetta