6 czerwca 2012

miejsce końca

mijają lata – drzewa rosną
spinając dni nad wątłym dachem
stara chałupa deski w łatach
zmurszałe drewno nad okapem
gonty mchem kryte
czerń komina
za drzwiami cienie wsnute w ciszę
zniszczone meble warstwa kurzu
w głębi zastygłe czyjeś życie
 
ściany zarosłe siatką spękań
w szelestach liści trudne chwile
gdy nic nie było nigdy proste
gdy coś zmieniało się w aż tyle
i odchodzenie
rok za rokiem
w schyloną coraz bardziej ziemię
ciemność zebraną w setkach nocy
jakie przemknęły ledwo cieniem
 
szarość zmęczonych pracą twarzy
zerwany z klamek ślad dotyku
i czyichś szeptów dźwięk wtopiony
w bluszcze pajęczyn krokwie strychu
ściany bez zdobień
martwe gniazda
niczym wyschnięty pusty orzech
sterany dom o ślepych oczach
pozostawiony tylko sobie


liczba komentarzy: 39 | punkty: 18 |  więcej 

Ania Ostrowska,  

bardzo piękny wiersz, jeśli można się delektować smutkiem przemijania, to znalazłaś najwłaściwszą formę. Jeden wers tylko mnie wybił z nastroju, na szczęście dopiero pod koniec - "ściany bez zdobień" - "zdobienia" jakoś zupełnie mi nie pasują do całości obrazu. Serdecznie pozdrawiam :)

zgłoś |

Miladora,  

Dzięki serdeczne, Aniu. :) Ale wyobraź sobie ścianę w takim prostym, starym domu ozdobioną ślubnym portretem, świętymi obrazkami, bukietem zasuszonych kwiatów, spłowiałą makatą, wiszącą doniczką czy jakimś flakonikiem ze sztuczną różą. A potem usuń wszystkie ozdoby i popatrz ponownie jak pusty i surowy wydaje się pokój ze śladami po owych przedmiotach. To są właśnie te ściany bez zdobień. ;) I mam nadzieję, że mimo wszystko je zobaczysz, bo to właśnie miałam na myśli. :) Buziaki i cieszę się, że zajrzałaś, bo jestem tak przywalona ostatnio różnymi sprawami, że brakuje czasu na dłuższe odwiedziny Trumli. Ale już niedługo uporam się z tym i wrócę. :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

ach, pewnie, że tak, nietrudno mi to wszystko zobaczyć, tyle tylko że określenie "zdobione ściany" kojarzy mi się bardziej z elementami w rodzaju rzeźbionych gzymsów, ornamentów, czy innych sztukaterii, a te nie pasują do "stara chałupa/ deski w łatach/zmurszałe drewno nad okapem". Myślę, że każdy ma w głowie jakieś swoje, indywidualnie ukształtowane punkty odniesienia. Przedmioty, o których piszesz - naturalnie, że ozdabiają ściany, ale ja nie powiedziałabym o nich, że są "zdobieniem". Nie mam zamiaru Cię przekonywać do zmiany, jedynie pragnę być zrozumiana, że mogę widzieć inaczej. Pozdrawiam serdecznie :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

P.S. przyszło mi teraz na myśl, że to o czym piszesz to po prostu "opustoszałe ściany" :)

zgłoś |

Miladora,  

Masz rację, Aniu - to po prostu opustoszałe ściany. :) Ale masz rację, że każdemu może się inny obraz wyświetlić. I że zdobienia najczęściej mogą być rozumiane jako sztukateria. Choć nie tylko, bo czasem ściany mogą mieć także namalowany jakiś ozdobny szlak pod sufitem. Ale tu faktycznie chodziło mi o wszystko, co mogły na nich zawiesić ręce mieszkańców. :) Serdeczności :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

cieszę się, że się zrozumiałyśmy :) a zdjęcia pana Floriana, tych ze zrujnowanymi domostwami są bardzo inspirujące, to fakt, sama tego doświadczyłam:) Miłego dnia, Miladoro :))

zgłoś |

Miladora,  

Właśnie je sobie wszystkie oglądnęłam, Aniu. Lubię takie zdjęcia z przemijania, bo każde zawiera w sobie jakąś opowieść. :) Dobrego dnia :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

właśnie :)

zgłoś |

lajana,  

Zeszkliłaś we mnie lśnienie źrenic, takie wzruszenie sercem ciska, bo życie łatwo nie da premii, a człowiek jak samotna wyspa... Cudowny wiersz Miladorko, buziaki!

zgłoś |

Miladora,  

Piękny czterowers, Kocia. :))) Rozwiń go w dłuższy wiersz, dobrze? ;) Chętnie bym go przeczytała. Dzięki, kochana i buziaki na szczęście :)

zgłoś |

lajana,  

Miladorko, umiesz motywować, było nie było nie raz już Ci się udało mnie zagonić do roboty ;)) skutecznie, a ja pozostaję wdzięczna! :)

zgłoś |

Istar,  

"Pusty Dom" - Ki-duk Kim'a... połączyłam w całość, pozdrawiam Mi :*

zgłoś |

Miladora,  

Pewnie będę musiała oglądnąć ten film, bo mnie zaintrygowałaś, Iskierko. :) Dzięki, kochana - mam nadzieję, że już niedługo wygrzebię się z problemów i zacznę bywać częściej. Buziaki i serdeczności :)

zgłoś |

milena,  

Miladoro, piszesz tak, że - (pożyczam słowo Ani) -tylko się delektować.

zgłoś |

Miladora,  

Dzięki serdeczne, Milenko. :))) Wiersze to dobry sposób odreagowania różnych problemów, więc korzystam z każdej chwili. :) Buziaki i dobrego dnia :)

zgłoś |

ALEKSANDRA,  

czytając zobaczyłam chałupy Florka, ucieszyłam się kiedy spojrzałam na fotkę:) Pięknie to napisałaś, pozdrawiam:)

zgłoś |

Miladora,  

Muszę zacząć oglądać więcej zdjęć - jak tylko trochę czasu zdobędę, bo każde zdjęcie może być inspiracją do jakiejś opowieści. :) Dzięki, Oleńko - dobrego dnia jutro z buziakami na szczęście :)

zgłoś |

Joha,  

Milador, bardzo mnie wzruszyłaś :)

zgłoś |

Miladora,  

Dzięki serdeczne, Joha. :) To miłe uczucie, gdy wiersz do kogoś trafia. Miłego dnia :)

zgłoś |

Jerzy Woliński,  

czytam, patrzę na foto i znowu tu wracam;)

zgłoś |

Miladora,  

To największa przyjemność, Jerzyku, jaka mi się mogła trafić - powroty. :))) Dziękuję serdecznym buziakiem :)

zgłoś |

oczy jak pustynia,  

Mila, mignęłaś mi na szczęście w słupku "Aktualnie na Trumlu, bo ominąłby mnie, na koniec ( czytaj na dobranoc) tak świetny wiersz:-). pozdrawiam zbierając ciemność:-))

zgłoś |

Miladora,  

Witaj, Oczęta. :)))Niestety ostatnio dość rzadko "migam", bo strasznie jestem zawalona różnymi problemami. Ale dla odreagowania udaje mi się jakieś wiersze skrobnąć przynajmniej. :) Cieszę się, że Cię widzę i dzięki z dużym buziakiem :)

zgłoś |

Darek i Mania,  

i ja tu kilka razy się rozczytałem ..

zgłoś |

Miladora,  

To mogę się tylko cieszyć, Dareczku. :))) Dostałeś pw, prawda? No to wiesz, że muszę się wygrzebać z różnych spraw i czasu brakuje na Trumla. Dzięki serdeczne i krakowski buziak dla Ciebie - jak tylko się wykaraskam, to podaruję Ci cały Kraków. :)

zgłoś |

Szel,  

dzie jest Florek?

zgłoś |

Miladora,  

Może utknął w jakiejś starej chałupie? :))) Znajdzie się niedługo i zrobi nalot na Trumle, Szelcia. :)

zgłoś |

Florian Konrad,  

jestem jestem, złego diabli nie biorą :) choć omal nie wzięli. Równiutki miesiąc w szpitalach, operacje, kurde :(Ale nie będę się użalać nad sobą, ważne, że cholera z czerwonym łbem koguta w awatarze wróciła i znów grafomani na całego :))))))))

zgłoś |

Miladora,  

No to witam cholerę z czerwonym łbem koguta. :))) Miłego grafomanienia w pełni sił i zdrowia - mam nadzieję. ;) Buźka, Florek :)

zgłoś |

Florian Konrad,  

Dzięki, dzięki :) choć chyba do pełni zdrowia już nie wrócę :( tak poważne ,,kuku" zrobiłem sobie :( ale nie będę budować image'u na współczuciu, użalaniu się, biadoleniu, jaki to ja jestem chory, nieszczęsny i w ogóle ...denny :) dokańczam zaczęte przed PIEKŁEM rysunki, wiersze i ... staram się żyć jak dawniej. choć ... deczko uszczerbiony zdrowotnie.

zgłoś |

Miladora,  

Najważniejsze, żeby nie doznać psychicznego uszczerbku i nie rozlecieć się. ;)

zgłoś |

Florian Konrad,  

nie rozlecę się, choć fizyczność i psychika są zlepione ze sobą na Super Glue :( Przykład: Rozwalisz sobie ryjek, łebek i facjatę- zostaniesz krzywomordem pooperacyjnym- OD RAZU siada psycha, czy tego chce się, czy nie :( każdy ma w sobie potrzebę bycia - o ile nie pięknym- to w miarę ładnym. W miarę nierzucającym się we wścibskie oczy przechodniów. Florkowi pozostaje czapka. Zakrywająca szwy. pobity łeb.

zgłoś |

Ustinja21,  

Malownicze. Widzę to.

zgłoś |

Miladora,  

No to się bardzo cieszę, Ustinko. :))) Dzięki i buźka na dobrą niedzielę. :)

zgłoś |

filo,  

dobrze bylo do Ciebie powrocić

zgłoś |

Miladora,  

Dobrze Cię widzieć, Filonko. :))) Dzięki z buziakiem na dziś i w ogóle. :)

zgłoś |

filo,  

U Ciebie zawsze jestem, teraz pod innym wierszem ;)

zgłoś |

Miladora,  

:))) podwajam buziaki :)

zgłoś |



pozostałe wiersze: villa-viola-nella, villanero, villa luna, kolęda, culo-miot, ech villa villa villanella - czyli dzyndzel bell, uliczka, księżyc w sosie grzybowym, kalafonia, kanon, rozdreszczak, barkarola, odwyrtka, somnambulizm, zimoląg, diminuendo, two horses blues, Saint Peter blues, kantylena, blues tramwajowy, chanson, villa-tabacco-nella, fish and blues, tango, smok i wiosna, Szewczyk i Smok, smoczy sen, jesionka, night and blues, cholerniec, oddam za bezcen tytuł z puentą, oktober, villanella insula, villanella frigida, chili blues, sakramencki blues, zimowe wino, blues w barze Paradise, paradise, kwity, bluebezsens, Niebiański Klub Bluesowy „Zaświaty”, chłodnienie, smocza zima, Wiatr i czarownica, Mikołaj, Myszobajka dla Mani – ciąg dalszy, Myszobajka dla Mani, romans jesienny, wlokę się przez dni jesienne, blues zaduszkowy, chronometr – cinque stagioni, i po co mi to było, kalejdoskop próżni, sennienie, jarzębiniak, kobiałka z bluesem, offertorium, malowanie czasu, blues za obola, ultimatum blues, z pewnością, klątwiec, pewnego dnia, krakowski gniotek z łokciami w tle – czyli przewodnik po mieście, niewymierność, non-sentimental blues, Agitobabologia, beztwarz, babolandia, pantomima, akwamaryn, nieskończeniec, Chałą marsz, bajdurka, miód i melisa, do diabła z liryką, pejzaż na dwie smugi w jesiennym zaokniu, Pergola, zdrowie panie Juluś, tarnina, blues testamentalny, wesele niewyspiańskie, jak zazwyczaj, antyśpiewajka z elementami w tle*, zaśpiewajka, la volta, step nieakermański, wkręcanie w dzień zaczyna się od kawy, alhambra, kroplomierz, drzeworyt, uletniość, kadr, wrześniowość, przekichaniec, jesienny banał z podszewką, blackhat club, jesienny banał bez podszewki, blackhat, wrzeszczeć pod mostem, villanella z zielonym tłem, kluczenie, walkabout blues, i tylko ptaki, ballada o imponderabiliach, bajka o puchatym słoniu, tryptyk – zima, tryptyk – jesień, tryptyk – lato, lot nad rzeką Lete, nakarmić wiatr, skrawki, λυρικό ταξίδι – liryczna podróż, rozświetlanie, listnienie, awruk – contrafactum, awruk* i Safo, memory, hyde park story, miejsce końca, bieda blues, sceneria, obsydian, samowolka, w ostateczne brnę na ugiętych nogach, blues przedszkolaka, zawczoraj, rondo kapelusza z woalką, fuck’n blues, wiosenna rymowanka nieambitnie wciśnięta w wersy, sen jest niczym tylko…, byleby blues, song debilki, lunapark, rondeau, codzienny blues, green grass blues, summertime, thanatos, przy kominku, kręgi, dialog, rzecz o swobodnym tworzeniu – contrafactum, infinita, kauzyperda blues, ściśle według przepisu, zimowy blues, przedwiośniec, mewa,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1