13 listopada 2012
wlokę się przez dni jesienne
zasnuło mnie dzisiaj wilgocią i chłodem
i nawet już czajnik nie mruczy
barometr zwariował i znów niepogodę
zwiastuje więc jak się tu włóczyć
gdy niebo z ołowiu i ciężkie od deszczu
wzrok nie ma się na czym zatrzymać
więc szukam mozolnie jakiegoś pretekstu
by uciec nim zacznę przeklinać
układam stos książek szeleszczę kartkami
fortepian wciąż wzdycha i nudzi
od lampek refleksy padają na ściany
już czas pod kocykiem się zgubić
listopad wieczornie zagląda do okien
nareszcie wokoło jest cisza
codzienność zakręcam jak słoik a potem
już tylko wierszami oddycham
23 grudnia 2025
jeśli tylko
22 grudnia 2025
Eva T.
22 grudnia 2025
Marek Jastrząb
22 grudnia 2025
wiesiek
22 grudnia 2025
Yaro
21 grudnia 2025
violetta
21 grudnia 2025
sam53
21 grudnia 2025
ais
21 grudnia 2025
wiesiek
20 grudnia 2025
Anthony DiMichele