agnieszka_n

agnieszka_n, 4 listopada 2010

Spotkanie w deszczu

Deszcz jest dla mnie
ostatnim spotkaniem.
Gdy nieme krople 
giną na chodnikach,
stoję z nagą duszą 
w wielkiej bramie.

Przyszłość rozpływa się
pomiędzy palcami,
ale nadal
w miękkich chmurach chowam nos
i kieszenie jeansów
mam wypchane marzeniami.

Jeszcze raz
będę bielą Twojej skóry
i jak płatek śniegu w dłoniach zniknę...

03.11.2010 


liczba komentarzy: 6 | punkty: 8 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 1 marca 2013

marzec

fusy opadają zbyt szybko 
wróżę niekształtny nos oczy i usta
 
zmęczone dzioby gubią ziarna
śnieg z pól zwija się w kłębek
 
zbierz wiatr rozpychający żebra
codziennie mijamy tak samo


liczba komentarzy: 5 | punkty: 8 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 27 kwietnia 2012

opowiem wam

to prawie jak w tym śnie:
 
pogrzeb. stoję w tłumie. mężczyźni w pelerynach 
trzymają urny nad wykopanym dołem.
 
w chwili złożenia do grobu,
rozsypują prochy wśród ludzi.
 
zostaliśmy z bólem - wszyscy,
choć każdy inaczej.
 
mamo, nie krzycz.
 
2012.


liczba komentarzy: 4 | punkty: 8 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 19 maja 2012

akt

pokornieje czas, na wieżę z kolan
wdrapuje się kot. lubię gorzką
jak prawda, herbatę z cytryną.
 
stary mędrzec kaleczył kartkę,
ja tylko bezmyślnie wystukuję litery,
kiedy zdyszane buty odpoczywają
 
pod ścianą. tak, w bólu rodzą się 
najlepsze wiersze. ponoć
słowo rani głębiej niż sztylet
 
trafiający w szlachetnego rycerza, 
schowanego między stronicami
opowieści, gdzie każda blizna
 
o czymś przypomina. jutro
wytrę kurz z obwoluty, zapomnę 
moje rozrzucone zdania.
 
2012


liczba komentarzy: 4 | punkty: 8 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 3 czerwca 2014

* * * (do)

to mądrość zapisana w zmarszczkach i przełkniętych kamieniach


w kołysce z trawy przenosisz znad domów, które nie wiem skąd wyrastają.
pozwalasz przetrwać, kiedy już nie rosnę
i widzę zamarznięte pisklęta, (więc tak umierają).
chronisz sny w pluszowych liściach,
by wreszcie oddech znalazł czas.

przychodzę prawie ty.
napełnij korzec ziarnem, odpłyń stary głód. 
czułą nicią zaceruj ręce, co przelewają mętną wodę.
tyle jeszcze muszą z nich czerpać.

w zielonych oczach w niekostkę złożone kochanie,
a kiedy zdaje się, że jestem jak dym,
którego nikt i nic nie zatrzyma, przybliża rozsunięte kręgi.


liczba komentarzy: 10 | punkty: 9 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 11 grudnia 2011

choroba sieroca

ciche jak śnieg w stokrotkach
buzią o barwie papieru
wtłacza powietrze przez
słomkę z żółtej trawy

dziecko chowa głowę
w ramionach ściany
gdy szarość przelewa się
z prawej strony na lewą

a spokój rozkłada się
na kręgosłupach
kołysanych traw i liści
różniąc się intensywnością

kobiety z nosami przy ziemi
badają strukturę
ziarnko po ziarnku
jakby zaklinały deszcz

2011


liczba komentarzy: 1 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 9 stycznia 2012

przyjaciel z dzieciństwa

wyschła ślina na naszym braterstwie

daleki krajobraz żółte wlewa się do głowy
jak w czasie łapania motyli
albo walki ze smokiem

próchnieje czereśnia 
w ogrodzie sąsiada na gałęziach pestki
wskazówka wygina się w kocie grzbiety

rozplecione linie papiliarne
i smak chleba pieczonego w ognisku
dzieli odległość jej włosa

2012


liczba komentarzy: 11 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 20 maja 2014

mantra

w którym to było maju?

wisiały fioletowe kiście, nabrzmiałe jak nietknięta pierś.
teraz boję się ludzi, a jej jeszcze bardziej. ma takie zimne ręce
i długie włosy. urosły i mnie, chociaż czasu ubywa.

nie wiem kiedy przyjdzie. jestem taka niegotowa,
a ona - bez zapowiedzi.
odstraszam nadzieją, idę. poduszki pochłaniają wilgoć,
udzielają schronienia, gdzie jesteśmy prawdziwi i mali,
wyposażeni w słowa, powracające myśli.


liczba komentarzy: 8 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 1 maja 2014

* * * (mijanie)

bywają dni, gdy zwyczajnie tęsknię za miejscem, za człowiekiem, za tobą.
jest ciepło. tak. tam jest ciepło bez względu na deszcz, który czasem we mnie nie pada,
ale narasta, by przerwać tamę.
dlatego przychodzę bez śladu i żadnego planu, cicho jak modlitwa,
zazdroszcząc rzeźbom, że są tak odporne, choć wiatr i mróz żłobi im skrzydła,
a słońce na nowo marszczy suknie.

koszyczki cisną się w kartonach. strojną biel odkładają na później.
czasem wiklina ostrzeże przed burzą, żeby wydostać gromnicę z szuflady.
wzory z pisanek odtuptały do pudełka z kredkami (już tamtych nie pamiętam).
z nowego kurzu trzeba obrać książki. okruchy rozdać ptakom.
ostrożnie podchodzimy - one do mnie, ja do nich i do słów.
czekamy na kolejną wiosnę.


liczba komentarzy: 5 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 14 grudnia 2011

...

`there's no map
to human behaviour`*


poranek dokręca śrubę.
ćma ląduje w rosole.
jestem rozdwojona
i zaczynamy się rozumieć.

na drzewach
liście z plastiku.
druciane zwoje mózgowe
rdzewieją odpustowe szkaplerze
zerwane z dziecięcych szyi.

choinki jak strachy na wróble.
igły wbijają się w ziemię.
korniki żywią się drewnem
z krzyża.

2011


*Bjork - Human Behaviour


liczba komentarzy: 2 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 1 kwietnia 2014

żart

nie jestem kobietą. na co komu drewniane piersi?
krzesałeś ogień, pocierając dwa patyki?
najtrudniej znieść obijanie kołdry o kości, pełnej wyrzutów sumienia.

zróbmy dużo zdjęć. przybiorę różne formy. powinieneś poznać każdą,
zanim stanę się krzyżem, którego nie uniesiesz,
bo wbiję się gwoździem w stopę.

chcę do okna, gdzie rośnie drzewo, proste i wysokie;
kompres na zmęczone oczy. niezmiennie ciepłe objęcia,
kolebka upadków i cichych zmartwychwstań.


liczba komentarzy: 4 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 14 stycznia 2014

dom zawsze będzie domem

dbaj tak nakarmisz biedę zacerujesz dziury
podzielisz co pachnie cynamonem
rozprasza smutki bez lśnienia

klepie w ramię odkleja nosy od szyb
doprawia mak bezwiednie jak matka
kiedy karmi to przynajmniej dwa razy

chociaż czułość nie w czapkach i rosole z okiem
ale pod skrzydłem które znosi mróz
niczym Panienka w kapliczce przy dachu

gdzie łaski pełna uprasza o zdrowie
czas bez głodu oraz nagłej śmierci
pod swoją obroną trzyma nowe ciche noce


liczba komentarzy: 5 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 17 grudnia 2013

kalambury

kłębią się we mnie śpiące koty. wokół grudnieje, nie owija w bawełnę.
pierniczy zapachem niekorzennym. ubrania na krzesłach wzorem pustych domów.
drzewa ułożone w konfesjonał. dlatego jest drewniany?

papier chłonie wilgoć. napełnia jak opłatek.
kolenda aranżuje ciepło. klaruje smak z rocznika osiem cztery.
marzę i mażę, co było. grud nie je ziemia. nigdy i zawsze.


liczba komentarzy: 6 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 28 grudnia 2011

flet

`Wood becomes a flute when it's loved...` (John Lennon)*

słoje przenikało światło.
składał usta w płatki tulipana,
zamykając jej bursztynom powieki.

kawałek drewna wypłukany z dźwięku.
woda podmyła korzenie.
nie ma śladu po zielonym.

cisza rozbija się o ściany tchawicy.
od warg spierzchniętych odrywa się 
kocham wypełnij ciepłym.

2011.

* `Born in a prison` 


liczba komentarzy: 10 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 26 stycznia 2014

mój


nie wiem skąd we mnie myśli, które w siatkę łowią mózg.
mogłoby cię tutaj nie być, ale czuję obecność rodząc kamienie.
tak prawdziwe, jak wiara nocą w cienie i kształty
albo układanie jesieni z lipcowego deszczu. nie płacz.
 
nadałam ci imię. nie mam innych dzieci. pomiędzy zawsze bezpieczniej.
nigdy nie zamknę garści. kochać trzeba po równo. odgrodzę drewnem od studni.
modlitwa odwróci klątwę. wierzę, że zmarli nie błądzą.
troszczą się o jutro za nas, więc napiszę, czego jestem pewna.


liczba komentarzy: 9 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 21 marca 2012

huśtawka

odpinamy kaptury od kurtek,
a ty rozpuszczasz szal z jedwabiu
i zwijasz zimę w kłębek.

dźwięki unoszą się w powietrzu.
może tak brzmi zieleń.
stopy wystają z huśtawki,

obłoki utulają twarz.
koronki rozdmuchane
jak przekwitłe mlecze.

świat rozkołysany.
cherubiny w dole posnęły.
wyciągasz po mnie dłoń.

2012

zainspirowane obrazem Fargonarda "Huśtawka"

http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/268570/fragonard-hustawka.jpg


liczba komentarzy: 3 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 7 września 2011

szkice ołówkiem (11)

jest tyle pozwijanych myśli, do których nie potrafię wrócić.
wygładzam cienie próbując naprostować powietrze.
zapamiętuję obrazy rysowane światłem, woląc
wschody od zachodów i wędrówkę między nimi.

spod koron sypią się spalone włosy niczym
rdzeń świeżo zatemperowanego ołówka.
trzeszczą w skroniach słowa mędrców
wyryte ostatkiem sił artretycznych dłoni.

liście pleśnieją w wodzie, kruszą się i rozbijają o echo.
spróbujmy na trzy cztery, przecież dzikość płynie
jak żywica pod pomarszczoną korą. 
jeszcze raz powstań z mojego żebra.

2011.


liczba komentarzy: 6 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 23 stycznia 2011

jestem (jedno z wyobrażeń)

Siadam po turecku,
rzęsy prostuję na krawędzi,
liczę do dziesięciu
i rzucam zaklęcie.

Myśli jak przekwitłe mlecze
puszą się w głowie.
Jakiś szmer w moim uchu
to jeszcze nie ten dźwięk,
choć serce ciszej
tłoczy krew.

To chyba za mało
na powietrze.
Może jednak przyjdziesz?
*
jestem.

22.01.2011


liczba komentarzy: 4 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 6 kwietnia 2011

papierowa łódka (wiersz napisany w poniedziałek)

tydzień zaczynam 
wielokropkami

to zazwyczaj  nie wróży 
niczego dobrego

ażurowe chmury
rozciągają się

jak rozleniwione
ciało w wielkim swetrze

skreślam wersy
z kolejnego wiersza

składam
papierową łódkę

04.04.2011 


liczba komentarzy: 38 | punkty: 8 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 31 sierpnia 2011

szkice ołówkiem (8)

natarczywe wcieranie mydła w oczy 
sprawiło, że kulki komosy zamalowuję na szaro.

na sznurach wyżęte prześcieradła 
wysychają z trywialności,

która przypominała sierpniowy zachwyt 
nad koszami pomidorów.

autobusy mechanicznie odjeżdżają z przystanku,
na którym młodzi wypisują swoje credo, 

doświadczają pierwszych pocałunków 
albo gaszą potajemnie palone papierosy.

drzewa znów mają liście,
a ja jestem - głupia.

2011.


liczba komentarzy: 7 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 4 lipca 2011

*** [migawka nadmorska]

kolistym ruchem źrenic zakreślam horyzont.
granice coraz cieńsze zacierają się.

wiem już, jak nazwać okruch światła, 
który spoczął na policzku.

gdy słone języki liżą stopy, błękit skrzętnie ukrywa 
ostatnią tajemnicę przed wiatrem i krzykliwymi ptakami.

palcami gładzę suche ziarna.
odkrywam sens.

03.07.2011 


liczba komentarzy: 11 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 29 sierpnia 2011

dominik*

nasz dom od dawna jest skarbonką z drogimi przedmiotami. 
hermetycznie zamknięci nie znamy składu powietrza. 

odgrodzony przejrzystym murem wkładam język w usta kolegi,
albo ukradkiem muskam jego dłoń, zwilżając wargi.

wystarczy tylko wpisać kilka znaków,
a prawdziwi przyjaciele mają smocze głowy

i łapy o krogulczych paznokciach, pokryte sierścią.
czasami zamieniam ich na paczkę żyletek.

ciepła krew płynącą po mojej skórze
sprawia, że czuję się silny i wolny jak animowana postać.

hipnotyzujący głos wciąga do środka i porywa niczym wir.
nie czuję strachu. nareszcie nie jestem sam.

niemy, wyrwałem klamki drzwiom i oknom,
nie pozwalając nikomu tam wejść.

tabletki na radość popijam drinkiem.
świat tańczy, a euforia rozsadza tętnice.

mamo! tato! ratunku!
linia ciągła przerywa ciszę.

nick stał się znowu dostępny...

2011.

* Dominik Santorski- główny bohater filmu "Sala Samobójców" z 2011 r. w reż. Jana Komasy.


liczba komentarzy: 8 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 8 lipca 2011

przy kuchennym stole

coraz więcej kocich grzbietów pod piecem.
to znak, że  do starej kuchni przyniesiesz 
pod butami rudą krew z obumarłych liści.
kiedyś kobiety wypiekały tu  chleb,
każdy bochen naznaczając krzyżem.

wielki stół, cerata w barwną kratę.
wcale nie pomaga czwarta kawa.
ciśnienie niskie, a szyby spłukane są 
jak kieszenie pod koniec miesiąca.
znowu pachnie drożdżami.
w elektrycznym piekarniku rośnie ciasto 
z ostatnich świeżych jabłek.

osiem cyfr podpisanych znakiem
mniejszości i arabską trójką
przenosi mnie do kwietnia.
wybieram zieloną słuchawkę.

08.07.2011


liczba komentarzy: 8 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 24 sierpnia 2011

szkice ołówkiem (4)

za oknem z obdrapaną framugą  właściwie nic nie ulega zmianie, 
oprócz natężenia światła i odcieni szarości. pamięć bezszelestnie wbija kolce, 
ale sama jestem temu winna. za karę odrywam niezaschnięte strupy.

wrony rysuję zwykle  rozmazaną kreską. kraczą pod włosami  coraz głośniej, 
a krople ciasno obsiadają blaszane parapety. biała plama rozpływa się w kawie.
topię w niej  zdeptane uśmiechy niczym zgaszonego peta. nad kartką

żegnam się z przyjaźnią, bo nie myślałam,
że wasze szczęście może mnie uwierać
jak jęczmień w oku.

2011.


liczba komentarzy: 7 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 17 lutego 2011

życie to surfing (ekfraza II)*

pamiętam-
błękitne niebo spowijało twarze turystów
wpatrzonych w horyzont. szkoda tylko, że widziałem 
ich plecy, bo może byli zadowoleni?

już nie było śladu po wypalonych gwiazdach,
drzewa znowu kładły inny cień.

drżąca woda łaskotała bosą stopę.
jedną ręką odpychałem się,
drugą trzymałem za metalową łódź.

jeszcze ten kurs- myślałem- i będę miał
spodenki w klubowych barwach. to razem komplet
z  wypłowiałą koszulką kupioną na bazarze miesiąc temu.

chłopaki będą mi zazdrościć,
a matce w końcu nie braknie na chleb.

dziś przeglądam się w pękniętym lustrze.
czasami nie ma szyby w moim oknie
i doszedłem do perfekcji w przeklinaniu.

byli tacy, co uczyli, że 
życie to surfing. i faktycznie 
fale były zmienne, ale moje 
siwiejące włosy nadal czochra tamten wiatr.

17.02.2011

odnośnik:
 http://truml.com/walka/photography/27327

* Tytuł został został zapożyczony od zespołu Myslovitz. Utwór "Życie to surfing" pochodzi z płyty "Skalary, mieczyki neonki", wydanej w 2004 roku.


liczba komentarzy: 5 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 1 sierpnia 2011

parasolnicy (ekfraza)

jak pelargonie na parapecie
układam wersy z rozsypanych kropel.
mokrymi palcami ugniatam słowa
przypominające giętkość papieru.

szare niebo ciąży niczym posąg,
ale kolorowe kwiatostany parasoli 
chowają głowy mieszkańców, 
turystów i przechodniów.

między starymi kamienicami zastygły ruch 
i spłukane ślady po gołębiach.
zdaje się, że to wszystko 
pod okiem siwiutkiego staruszka.

gdzieś za rogiem, lampa  jak kochanka
wypręża swoją zdobną szyję
w oczekiwaniu na ciepłe pocałunki,
jeszcze chowając rozżarzony wzrok 
pod kloszem niewinności.

2011.


liczba komentarzy: 5 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 12 lutego 2011

Pustostan

Kiedy ciemność spada na cztery łapy
cienie zdrapuję z szyb

sól osiada na obrzmiałych powiekach
i niezmiennie płyną szumiące wodospady

pobiegnij ze mną niewidzialnym mostem
porwijmy chmury na strzępy

pora kwaśnych deszczy
nie może trwać wiecznie

nie chcę być workiem
wypełnionym przez powietrze

godziny cierpkie kaleczą bezmiarem
zimny wiatr niesie nas w nieznane

23.04.2010


liczba komentarzy: 10 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 25 sierpnia 2011

szkice ołówkiem (5)

łykiem goryczy przesuwam sen na drugą stronę
i upycham niedojrzałe myśli. cień muchy 
rozpłaszczył się na śliskiej tafli, która światłem 
przebija jej skrzydła, rzucając niby inną perspektywę.

wokół same karykaturalne drzewa, 
i jeziora malowane w krzywe twarze,
które są jak ojczyzna dla gnijącej zieleni.

uwierzyła we wspólną wyprawę 
po złote runo, chociaż rozpiął 
jej blade ramiona na krzyżu

i przytwierdził gwoździem, 
mówiąc że jest dla niego siostrą.

2011.


liczba komentarzy: 7 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 10 sierpnia 2011

krzyże przy drogach wyrastają niezależnie od deszczu.

pamiętam, że pachniało majem,
chociaż krople lepiły się wszędzie.

wbijałeś się w pęd powietrza,
próbując ścigać się z wiatrem.

została zdarta skóra drzewa
i mokry ślad po krwi zasypany piaskiem.

zamiast poduszki powietrznej, 
otworzyły się chmury.

krzyże przy drogach wyrastają
niezależnie od deszczu.

oderwani chrystusi w cierniowych koronach
zostają tutaj. 

2011.


liczba komentarzy: 6 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 2 października 2010

Niedokończony...

Szelestami 
kończę  dni
i  na sznurku wyobraźni
rozwieszam białe prześcieradło.

Palce zanurzam w granacie

oczy ciemne będziesz miał,
zmarszczony jak rodzynek nos.
Ciszą wygładzone brwi,
może ze słońca zdjętą twarz?

Maluję...

23.09.2010


liczba komentarzy: 4 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 1 marca 2011

zielona pomadka


pooglądajmy  obrazki o miłości
gazety nimi przesiąknięte
do stron kleją się
jaskrawouśmiechnięte twarze

my  
jak szare ćmy wieczorne
spotykamy się na szybie
zostały tylko oczy pustolśniące
i włosy pachnące naftaliną

maluję usta
zieloną pomadką

od jutra


14.06.2010 


liczba komentarzy: 13 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 22 marca 2011

perłowy

jak w klepsydrze 
przesypuję piasek 
między palcami

wyczuwając
ziarnko po ziarnku

woda żłobi w stopie
kolejną zmarszczkę
niczym wspomnienie

tylko ostrygi  w muszlach
oddychają ciszej 

rude trawy kołyszą się
na łydkach

białą i świetlistą
chowasz mnie w dłoni

21.03.2011


liczba komentarzy: 11 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 15 listopada 2011

jesień na paliatywnym.

(wiersze z anką)

za żaluzjami straszyły popękane drzewa,
a szyby były bardziej śliskie i pachniało pleśnią.
palce anki przypominały blade łodygi liści.

od czterech tygodni wpatrywała się w ten sam sufit
w nadziei, że choćby pająk rozpocznie wędrówkę jego szlakiem.
nienawidziła lustra. tylko grube kontury nadawały wyraz spojrzeniu.

długie, rude włosy zastąpiła kolorowa chustka.
w języku i pępku nie było śladu po kolczykach,
z powodu których matka zdzieliła jej ścierą.

na spacer po białym korytarzu, 
wkładała słuchawki z dudniącą muzyką,  
by nie słyszeć dźwięku maszyn dźwigających oddechy.

zawsze ją to przerażało. w nocy widziała jadzię
wyruszającą w podróż z biletem na palcu u nogi,
a przecież chciała zwiedzić włochy.

anka nie mogła ucałować stasia, bo miał infekcję.
często rozmawiali, ale odrzuciła połączenie z domem.
wchodził ksiądz z chlebem rozmnożonym w kielichu.

2011.



liczba komentarzy: 10 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 10 kwietnia 2011

kod kreskowy (ekfraza VIII)

dzisiaj wyjdę na spacer
sfotografuję zakochane pary
popatrzę jak trzymają się za ręce 
i pląsają pod jednym parasolem

nie szkodzi że znów
pada deszcz i wieczór jest
w opłakanym stanie

gdy rentgenowski wzrok księżyca 
prześwietli moją duszę
łykiem herbaty zaloguję się 
do wspomnień

później  zapiszesz moje 
sny pod powiekami
kodem kreskowym twoich rzęs

19.05.2010 (ze zmianami 10.04.2011)


liczba komentarzy: 10 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 9 kwietnia 2011

niepotrzebne nam było to za duże łóżko...

mur coraz wyższy,
tynk odpada ze ścian.

niepotrzebne 
nam było to za duże łóżko,
pościel już dawno nie pachnie lawendą.

niemoc uparcie klei się
do rąk i skończyło się
przyleganie skór.

wiesz, tam nad rzeką
niebo jest dziurawe,
brzegi mostu dzielą na dwa.

snów pod poduszką
musi nam wystarczyć,
musi.

08.04.2011


liczba komentarzy: 10 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 19 października 2011

na web na szyję

czasami trzeba 
innej perspektywy niż oczy 

kości obrasta mech
wykruszają się pióra

zaklęci 
w iloczynie zdarzeń

dopasowujemy kształty
do źrenic z dwukropków

generując obrazy
zapisane w liczbach

2011


liczba komentarzy: 4 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 18 lutego 2012

dzień jak nauka latania

na kartce 
ćwiczysz  krótkie loty w dół 
i może być jeszcze niżej
drażnią wszystkie przecinki

smutna piosenka i zima zła 
głowa pod kocem
niebieski śnieg w telewizji 
zahaczasz o krawędzie

słuchawka uśpiona
wyjęciem skręconej żyły 
halo 
halo

co teraz powiesz
nic to już coś
światło załamane w kątach
dżizus kurwa ja pierdolę*

tylko nie patrz
tylko nie patrz

2012

* dzień świra


liczba komentarzy: 4 | punkty: 7 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 14 marca 2011

z pamiętnika panny m. (ekfraza V)

podniosłeś z błota
skuloną  i zimną 
łatwo było mnie schwytać.

dmuchnąłeś.
niepewnie otrzepałam skrzydła.
szare oczy zachwycił  
odcień brązu i fioletu. 

drżałam. ciepło dłoni
przenikało na wskroś wszystkie żyłki,
to za mało, by poderwać się do lotu.

z czasem nauczyłeś 
słuchać pulsu krwi,
szeptu
i oddechu.

wiem, że wypłowiałe palce
nie są już pachnące i  miękkie,
ale oddały mi wszystkie kolory.
chociaż  razi mnie światło,

jestem gotowa.

14.03.2011


liczba komentarzy: 3 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 28 kwietnia 2012

plecionka

ziemia w lesie  już zamarzała. 
kiedy obierała ziemniaki, wszystko 
go przypominało. trzymając
w ręku lśniący nóż, wytarła oczy.
za szybą wróble huśtały się na drutach.
nie ma już nic po bujnych żółtych trawach,
które kołyszą się tylko we wspomnieniach
na brunatnej zgniliźnie codzienności.
- dzieci, nakryjcie do stołu, 
a potem odróbcie lekcje-
powiedziała ubrana w kwiecistą sukienkę,
stawiając wazę z rosołem.
-czuję, że idziesz, szeleszczą liście, gałęzie skrzypią,
oddycham szybciej.
czuję, że idziesz, opady szyszek, w skroniach dudnienie.
musisz tu przyjść, musisz tu przyjść.*
 
wierzyła, że zostawią ślady w mchu,
jak mode sarny, zanim daty uśmiercą kolejne istnienie.
nikt nie zapytał, czy jest szczęśliwa.
 
2012
 
*K. Nosowska - O lesie


liczba komentarzy: 6 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 4 sierpnia 2011

* * * [z listów pożegnalnych] /wersja 2/

smutno. nad popielniczką 
przypalam brzegi listu i zapinam tęsknoty 
na guzik z wyrobioną pętelką.

wyjmij szpilki z motyli w gablotce 
i zasusz w tomiku pęczniejące kłosy,
bo tylko ty potrafisz żegnać się z latem. 

2011.


liczba komentarzy: 16 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 17 kwietnia 2011

kaszel

wiem że nadużywałam słów 
generalnie
i masakra

ale przecież otwierałeś oczy na oścież
i wyglądałam naga przez źrenice

widziałam
ta szminka na kieliszkach
nie była moja

duszę się
już dwa tygodnie

czasami wspomnień
nie mogę odkrztusić

i wypluć

16.04.2011


liczba komentarzy: 8 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 20 lutego 2011

ujście

znalazłam się na skraju tęczy
gdzie horyzont widzę w sepii

chyba ktoś wymyślił
czwarty stan skupienia
jestem

w napęczniałych żyłach 
tężeją emocje

ja rozkładam 
na czynniki pierwsze
nim zacznie się
ulatniać 

w końcu rodzi się 
przejrzysta kropla

14.02.2011


liczba komentarzy: 10 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 27 marca 2011

zawoalowany

gładzę  wersy jak
czarne koronki

czerwień paznokci
opływa  klawiaturę

prześwietlasz mnie
jak flesz
tiulowe skrzydła ważek

drżę
niczym łąka
nabrzmiała dzikim rojem

coraz mniej mamy
przed sobą tajemnic

27.03.2011


liczba komentarzy: 5 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 10 marca 2011

nim obrócimy się w proch... [zimowy erotyk III]

na kartce z kalendarza rysuję 
jeszcze niedoskonały uśmiech.

zaczyna topnieć i palce są mokre, myśli wypuszczają 
zielone pędy, światło przebija się przez skamieniałe powieki.

na słonych plecach językiem wyżłobiłeś
klucz wiolinowy. pięciolinia jest otwarta,
tylko potrzebuje dźwięku. płyń,
ciepłym strumieniem przelej się przez ręce.

na wymiętej pościeli odbita wciąż bezsilność ciał.
powstaję z martwych, strzepuję popiół z rzęs.

tak idealnego lepię wciąż ciebie z gliny.
wróćmy do początku, zanim znów obrócimy się w proch.

09.03.2011


liczba komentarzy: 8 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 3 kwietnia 2011

biegnę... (ekfraza VII)

                           "Rozciąga się wzdłuż i wszerz jedno milczenie.
                    Rwie zieleń ze wszystkich drzew cisza bez Ciebie..."


kolory dnia
wtapiają  się w tło.
miasto rozpoznaję już tylko po kształtach.

biegnę mostem
tamtych wrażeń.

ze śliskich palców
wymyka się twoja twarz, 
mięśnie napięte są jak struna.

odklejam bose stopy
od drewnianych desek.

światło nakłuwa powieki,
zieleń kapie z drzew.
zatrzymuję czas w spojrzeniu.

na przemian:
raz dzielę,
raz łączę...

02.04.2011 


liczba komentarzy: 12 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 6 marca 2011

* * * [erotyk zimowy]

gdy płynę na twojej miednicy
i językiem zbierasz szron ze skóry

wiem, że zima jest zbyt długa
i monumentalna.

zmieniła mnie w szklany  posąg.

po szczeblach żebrowej drabiny
schodzisz w dół, zdobywając everest.
w pulsujących dłoniach wróciłam 
do postaci  płynnej lawy.

palcami nadajesz  kształt.

za każdym razem 
przychodzę od nowa.

05.03.2011 


liczba komentarzy: 9 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 16 kwietnia 2011

krótka historia napisana na klatce schodowej

Nawet można to wytrzymać
i nie jest aż tak źle, 
gdy na całokształt patrzę przez palce,
a za szybą zacina deszcz.

To nic, że dąsasz się już trzeci dzień,
bo wygotowałam wodę  z ziemniaków
i prawie martwe miałeś usta.

Wiem, klatka schodowa jest zabłocona,
na stopniach błyszczą podeszwowe wzory
i farba odpada ze ścian,

ale lubię patrzeć na kontury 
serca wyrytego scyzorykiem
i wierzyć w znaczenie 
naszych koślawych inicjałów.

Zawsze kiedy wracasz,
przydeptujesz  kolejny raz
milczącą stokrotkę
i mówisz, że to dla mnie.

13.04.2011 


liczba komentarzy: 4 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 18 maja 2011

skrajności

wokół  niepowietrze
jestestwem dławię się
jak flegmą

wypluwam żółć 
i wszelką zieleń
pod butem mieszczę się 
jak mrówka

zatłoczony tramwaj 
przejeżdża przez głowę
zahaczam o krawędzie

jutro pachnie malinami

17.05.2011


liczba komentarzy: 3 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 24 stycznia 2011

na koniec: panta rei...

popatrz, stygnie dzień,
zamykasz czas w  filiżance.

nic się nie zmieniło
jak było, wszystko jest:

kwiaty stoją w wazonie.
adres wciąż ten sam,
gazety rozrzucone:
na gniew i strach godziny rozpisane.

w źrenicach blednie turkus,
obłoki z pomarańczy kleją się
do szyby.

nic się nie zmieniło
jak było, wszystko jest.
*
niebo płynie- inne...

24.01.2011


liczba komentarzy: 5 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 23 września 2011

bezsen(s)

woda liże ulice obrazy wychodzą 
z konturów opuszczając ramy

jesteś śniegiem pod paznokciami
namiętność przyrosła jak dzikie mięso 

w pokoju ze szkła znaczenia 
rozwijam na podłodze

wróżę z liści 
bo już nie potrafię 

od nagich drzew 
nauczyłam się milczenia

a wiersz


2011


liczba komentarzy: 7 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 17 września 2011

* * *(kamienie mogą się przytulać)

nie myślałam nigdy że
kamienie mogą się przytulać
ale pod dębem dwa szare głazy
bezszelestnie sklejają wyżłobienia

zmęczyłam się wędrówką
z punktu a do gie
aż jesień weszła bez pukania
i śliskie liście wypluła na ławkę

pod czaszkę wraca trauma
uparcie zwijam tren 
przy sukni w gwiazdy

jestem julią
mam lat dwadzieścia siedem
wciąż czekam na balkonie

2011


liczba komentarzy: 14 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 19 września 2010

Zadeszcz mnie

Zmień mnie w deszcz
chcę być ciepłą kroplą

wsiąknę w Twoje włosy
zaszklę się źrenicach
przemierzę palce
i rozpłynę się na skórze

zniknę

25.07.2010


liczba komentarzy: 4 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 16 stycznia 2015

*** (kiedyś)

wyjęta prosto z bajek biała i dostojna
królowa ze szklanego pałacu nie ma
dziś tylko skrzypi sól pod nogami
jak tamta na pajdzie ze samalcem
gdy wierzył człowiek że za każdą sosną
śpią niedźwiedzie a pająki plotą sny pachnące
mlekiem płynęliśmy rzeką pełną miodu

znaleźliśmy się ale później w listach albo wierszach
nieistotne wszystkie pisane do ciebie i dzięki
bo jeśli nie płatki to sypałyby się
iskry pomiędzy i z kominka albo pierze
tyle zostało z nieba dziurawego niczym ser
i na co taka miłość no na co komu
z górki na pazurki prosto w zaspę

2015


liczba komentarzy: 4 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 6 października 2010

***[tym co odchodzą]

Dom
w nim ona
odmierza czas
kolejnym łykiem

ile dźwięków liczy cisza
że bezdźwięczną jest
ile barw posiada tęcza
że w szarości zmienia się

zawsze w chmurach chowa oczy
ale kogo to obchodzi
gdy do nieba coraz dalej nam

jeśli słyszysz nasze myśli
jeśli słowa w ustach  znasz
to dlaczego nam zabierasz
samych nas

coraz  mniej nam nas

02.10.2010 


liczba komentarzy: 4 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 18 kwietnia 2014

ab ovo

równie dobrze mogła zstąpić w ból
tak był głęboki*

mówią, choć nie znają języka. chowa oczy, które trawią cierpienie.
nie daje poznać, sypać soli w obce garście,
kiedy nachodzi w niej woda. niby znikąd, jednak zawsze ma nowy początek.

mogła przyrosnąć do drzewa, ojca zabawki
i krzyża,
a czasem dosięga nieba. ciało pustoszeje i nabiera lekkości,
by wrócić.

* Halina Poświatowska



- Z najlepszymi życzeniami wielkanocnymi :)


liczba komentarzy: 3 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 18 marca 2011

ani śladu

spadłeś jak zielony deszcz na ramiona

zbyt długo czekałam na wiosnę
bo  skóra przypominała
korę drzewa

już przyzwyczaiłam się
do naszych  podróży
palce łokieć

i zwiedzania ruin na gapę jak amulet 
choć w kieszeni tak duszno 

liście zaczęły gnić
ale po ukłuciach ani śladu

18.03.2011 


liczba komentarzy: 7 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 23 grudnia 2015

blisko

najpierw musi zakłuć w piersi zostać puste miejsce dopiero później jest stół gdzie makiem siejesz ciszę
która odwodzi od chłodu wystarczy schować się w sobie na wzajem zaszyć dziury cienką igłą niby ramię gwiazdy
to nie tak że nas mniej zimnu dobrze w bieli niczym dziecku byleby tylko nie płakało za bardzo
bolą przymarznięte łzy więc niech przyjdą ludzie co mówią głosem podobnym i będą najbliżej
jak płatek przy płatku z zaśnieżonej plaży albo odświętnej koronki

niech ktoś dla kogoś rozkołysze miód znajdzie rękawiczkę do pary a łuski
błysną wnet na szczęście w oczach dziewczynek z zapałkami i zadrżą kręgosłupy
zrośnięte z  mroźnym powietrzem chociaż ciepła w tym kręgu aż nadto
to za każdym razem inne zalepi łzę w pierogowym cieście nakarmi na zapas choć bywa że skarci
matczynym wzorem wciśnie za pazuchę dwunaste dziecko stróża bo nie istnieje żaden powód do miłości


W tym wyjątkowym czasie życzę wszystkim bliskości bez względu na jakąkolwiek odległość... :) ;*


liczba komentarzy: 3 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 16 lutego 2012

to zabawne jak nic nie znaczyłby świat bez miłości.*

sztuczna czerwień parzy mocniej.

cytrynowy maj.
deszcze bywają kwaśne,
powietrze pachnące.

cisza dłuży się
w łodygach.
uśmiechasz się

na mydło w oku.
stajemy się sobą
-powoli i naprawdę.

2012

*coma  
wiersz proszę czytać razem z tytułem.


liczba komentarzy: 4 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 8 listopada 2015

***(folder spam nie zawiera wiadomości)

dzisiaj nie ma dla nas żadnych wspomnień białych liczb w czerwonych prostokątach
trzeba zaplatać ręce żeby było cieplej oszukać się na chwilę  po północy 
znajdujemy się tylko w piosenkach odtąd tyle w nich smutku i ja i lampki
jedna rozprasza mrok druga topi w słodkim różu skleja drobiny
nie musisz kochać niemożliwie dotykasz inaczej deszcz tłucze zmarznięte
jarzębinowe kulki usypia ptaki w ciemnych wnękach

jeszcze raz obleczmy kości w siebie po pełne biodra i ramiona
wtedy pocznę na nowo instant formę wszelaki ratunek
jak kiedyś  niech  nadjedzie tamten rozdygotany pociąg
poprzedzony listem z bielutkim motylem aż zadrży skamieniała trawa
a później zgasisz papierosa i stanie się wszystko choć naprawdę nic


liczba komentarzy: 4 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 14 stycznia 2011

Coś na kształt nocy...

Znowu 
stłukłam noc.

Granatową porcelanę
rozbiłam na kawałki,
kiedy rzuciłam zbyt
kanciastym słowem.

To dziwne,
ale nie trafiło w ciebie...

Noc tłucze się ze mną.
Tchórzliwie chowam się pod kołdrą,
ale w ciemności widzę jaśniej.

14.01.2011 


liczba komentarzy: 7 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 17 stycznia 2011

Hibernacja

Zaklinasz spojrzeniami
śliski jak szkło międzyczas.

Leżymy. Ściana przy ścianie.
Dłonie służą tylko
do naciągania kołdry.

Tydzień temu 
przepaliła się żarówka.
Znudzona lampa macha nogami.
Sufit pęka od nadmiaru ciszy.

W końcu przecieknie dach.

Krew 
wzbogacona cierpliwością
płynie, starsza o wypadniętą rzęsę.

Termin przydatności lodów
mija w marcu...

17.01.2011


liczba komentarzy: 3 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 19 stycznia 2011

...wtedy mam ochotę na ciastka z kremem II


Ty już wiesz,
że wtedy bardziej uciekam 
przed chłodem i mam ochotę
na ciastka z kremem.

Chcesz? Mogę  się rozebrać, 
ale dzisiaj nie mogę być bliżej.

Wiem,  twoje
myśli pęcznieją jak owoce,

jednak nic nie poradzę,
że kratka na piżamie
nie jest grzechu warta.

Kalendarz na pięć dni 
znów zalała czerwień.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 28 grudnia 2010

Tej zimy...

To nie rękawiczki
oddają ciepło moim dłoniom.

Z chmur spadają okruchy wiary,
pod śniegiem cichutko iskrzą
gwiazdy zaspane.

Serce rozciąga się w fotelu
ubrane w puszysty sweter 
i grube skarpety.

Płomienie z kominka
pulsują na ścianie...

27.12.2010


liczba komentarzy: 4 | punkty: 6 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 2 września 2010

Jesienne dzieci

Znowu się zaczęło:
skarpetki, szlafrok i kubek z dzieciństwa.

Noc. Nieświadome ciało w piżamie
na białym prześcieradle odciska ślady dnia.

Gwiazdy rozbijają się o chodnik,
więc dobrze spać godzinę dłużej.

Ciemność prostuje powieki,
ale marszczy serca...

01.09.2010


liczba komentarzy: 4 | punkty: 5 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 12 października 2015

larum.

słyszysz? to woda intensywnie przelewa się chmurach. tak zapamiętały czas.
jeszcze siedzimy obok i pytasz, czy chcę się rozerwać, jednak
wolę, żeby najpierw znieczuliła nas wódka. później to już błądź we mnie
jak w literach zapisanych alfabetem Braille'a,
 
skoro zbrązowiejemy niczym kongijskie wenge na podłodze.
nie mam jego siły. nie zniosę każdego ciężaru:
przesuwania szafy, pakowania walizki, rozrzuconych ubrań
o obcym zapachu. nigdy nie oznaczę statusu związku,
 
kiedy czytam: to skomplikowane. zbyt często drżę,
zwisam na cienkich przęsłach, a lęk niby pępowina
oplata moje piwniczne kąty. wtedy przez chwilę
lżej – sączysz z oka.
 
ptaki lecą nisko, inkubują pragnienia. częściej wysiadują parapety.
kulą się w sobie samych, a współdzielone zimno może być schronieniem.
wystarczy wyhodować słońce, gdy koce ciaśniej przylegają do grzbietów.
wrócił serial z wakacji. wcale nie chcę, żebyś ty też.
 
niech cię dzikie gęsi z krzykiem przyjmą w klucz.
nic, że krzesło gotowe jest do zasiedzenia.
dzieci nie powinny bawić się ogniem,
bo później tylko płacz i wstyd.


liczba komentarzy: 4 | punkty: 5 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 27 stycznia 2011

odcedzanie II

wieczór tańczy w oknie. 
szepczesz, a ja wierzę.

już nie jestem
mistrzynią w zaciskaniu pięści
i zębów.
nareszcie

rozpuszczam włosy,
dobry duch jak aromat
roznosi się po kątach.

przez twoje dłonie 
odcedzam tęsknotę.

27.01.2011


liczba komentarzy: 3 | punkty: 5 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 21 lutego 2011

Khmer bleu (ekfraza)

wieczór nadciąga
jak ćma do światła
myśli rozlewam 
po ścianach szklanki
uśmiech na ustach drażni 
jak kurz 

gdzieś w małych oczach 
cisza święta
pod nosem kruchy
nadziei znak

na 
nowy dzień spełnienia plan
a w czarnych włosach
gra stary bard

nie to co  my
zniekształceni szarością

w błękicie
zatrzymany kadr

20.02.2011


liczba komentarzy: 11 | punkty: 5 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 21 września 2010

Podskórnie

Powszedni mi bądź jak chleb
i dopraw sobą 
mój zwykły dzień

przecież nieważne że
oczko w rajstopach mam
a pod powieką kwitnie
czarny kleks

zabierz mnie podskórny rejs
chcę patrzeć jak tętni mną
twoja krew

19.04.2010


liczba komentarzy: 4 | punkty: 5 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 31 sierpnia 2010

Uśpij

Miedziane słońce
stygnie w chmurach

jeszcze chwila
i będziesz cieniem
przyklejonym do skóry

spełnieniem

dopóki świt
nie poderwie naszych rzęs

uśpij mnie znów przed listopadem

30.08.2010


liczba komentarzy: 2 | punkty: 5 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 11 września 2010

Październikowym pomarańczem...

Anioł spadł
i zawisł na chmurze.
Złamał skrzydło,
lecz macha nogami.

Zamknij prześwit
między moimi palcami.

Myśli kwitną
październikowym pomarańczem
i wracają do tamtej jesieni.

Przyjdź...

09.07.2010


liczba komentarzy: 4 | punkty: 5 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 11 stycznia 2011

***[inne słońce]

Jesteś ulepiony 
z mojego powietrza,
prawie jak cisza na skraju rzęs.

Już nie pamiętam,
że tam do siebie strzelają,
że gdzieś nie wiedzą
jak smakuje chleb.

Tak dobrze móc  
znów zmrużyć oczy,
przed zaśnięciem
łykać pastylkę zieleni
i lepić z chmur cukrową watę.

Choć mokrą trawę przyjdzie nam gnieść,
to jutro znów wstanie inne słońce...

09.01.2011


liczba komentarzy: 3 | punkty: 5 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 12 stycznia 2011

Przerwana lekcja muzyki

Długo czekała
na ten moment 
nim zobaczyła

dwa ciepłe cienie
na ścianie.

Wcześniej była czarnym  fortepianem,
na którym co wieczór mechanicznie 
wygrywał te same dźwięki.

Łatwo znaczyć cokolwiek
ale nie być wszystkim...

11.01.2011 


liczba komentarzy: 3 | punkty: 5 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 8 lutego 2011

wycięte z szarości

ranek jak zwykle brudnozielony,
chmury plują, a czas nie zapina 
pasów bezpieczeństwa.

zabłocony autobus spóźnia się,
zmęczeni zdrapują z czół
wyblakłe sny. ktoś biegnie ulicą,
ma w siatce mleko i chleb.

potyka się o wykoślawione znaczenia 
stojące na jednej nodze. 

kałuże są  zbyt ciasne
na różowe niebo, 
a cukier trzeszczy w zębach.
w szarej gazecie znowu półprawdy
odmierzają naparstkiem.
 
ze światłem księżyca może przylecą motyle.

07.02.2011


liczba komentarzy: 4 | punkty: 5 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 11 marca 2012

tuli - pan

herbata gęstnieje w szklankach, a mówią że brąz bywa ciepły.
myśli nadają się tylko do zapisu prozą,
bo nie mieszczą się w wersach.

dziś tulipan paniom. żółty - zazdrość
i rutyna w jednym. gdzie nabrzmiałe pączki
albo ziarna zagrzebane w ziemi:

tuli pan panią
jak w starym kinie,
uśmiech tylko błysnął bezgłośnie.

zwątpienie z głowy sypie się łupieżem,
a ja nie wyrażam, bo wiedzą szklanki
czemu na dnie stygnie niedopita.*

*szymborska

2012


liczba komentarzy: 7 | punkty: 5 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 9 lipca 2011

dopiski w księdze rodzaju

zawsze kończy się coś, lecz  poznaję to miejsce.
za kominem czai się mrok,
jak detektyw w szeleszczącym prochowcu .

gołym okiem można zbadać
anatomię powszedniego dnia
rozmienioną na krew, strach
i próchniejące kości  pod krzyżem.

ten jak zwykle zabiera psa  na spacer
bielutkiego pudelka, idą po błękitnej trawie
i taki spokój, że  nawet wielkie mury pachną miętą

przeźroczyste worki w uniesieniu 
opadają podpisane imionami,
nikt już nie myśli o wygnaniu z raju. 

VI-VII`2011 


liczba komentarzy: 3 | punkty: 5 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 25 września 2011

powrotny

październik bez dna zmieszał się z krwią, 
skóra pomarszyła. na ramiona spadły wrony 
z ostrymi dziobami. deszcz wybił szyby.
*
przylegam jak wosk
na powiekach 
kruszą się liście.

powietrze nie-dzieli.

2011.


liczba komentarzy: 7 | punkty: 5 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 25 stycznia 2012

dolny rejestr ciszy

w pamięci wskrzeszam tamten maj i bez
i wrócę zanim słońce wstanie.*

zastanawiam się, dokąd zmierzamy?

chłopczyku, chyba sobie ciebie wymyśliłam.
ale pióro wbite w ramię,
to  po skrzydle, prawda?

deszcz między liśćmi
kiedy ziarna cukru na blacie,
szmer mleka w łodygach fikusa
i piersiach kobiet.

bezsenna, 
bezsensowna, 
bezcenna,
bez

wdeptany 
w deski kiedyś drzewo,
ból pod stopami.

zapach zwinięty z niebieską pościelą,
będziesz spał na kanapie.

sinieją myśli
i kręgosłupy obrastają w szron.

2012.

*varius manx - bez


liczba komentarzy: 1 | punkty: 5 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 27 sierpnia 2011

szkice ołówkiem (7)

rośnie we mnie drzewo z rosochatymi gałęziami.
dorysowuję przy jego listkach czarne owoce.

śpiący pies o pomarszczonej skórze i gładkich uszach 
przekręca się na drugi bok.

szukam spokoju w powolnym przegarnianiu krótkiej sierści,
a światło pochodzące od lampki stojącej w narożniku, 

rozpada się na kwanty,
obnażając  prawdę o śmierci komarów.

zapach prasowanych koszul
wsiąka w skórę.

nie lubię, 
kiedy masz wymięte skrzydła.

2011.


liczba komentarzy: 5 | punkty: 5 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 19 sierpnia 2011

szkice ołówkiem (2)

listopad zwija się w konwulsjach, wypluwa pianę z ust.
anorektyczne drzewa pochylają się nad wszechpłynącą breją,
która podmarza w nocy. liście spadają w letargu,
oczy wywróciły bielmem na wierzch.

zamaszyste cienie zostały śladem
po świetle, co jak smuga dymu znika 
w szczelinach wysokich i pękających ścian.

choć nadmiar, nie można 
kliknąć w  samotność i zgłosić spamu.

2011.


liczba komentarzy: 5 | punkty: 5 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 20 stycznia 2012

bez znaczenia (ekfraza)

północ. 
nieczułe gałęzie 
oplatają księżyc

tnie sierpem
szklane oko
w kaplicy drzew

kochany

mów mi częściej 
o miłości.*

2012.

* Anita Lipnicka - Mosty


liczba komentarzy: 2 | punkty: 5 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 19 marca 2011

piosenka o kuglarzu

wierzyłam że
z rękawów uwalniasz motyle
że między twoimi palcami
zakwitną stokrotki

teraz mam tęsknotę
która srebrzy się wśród fraz
i między żebrami 
o przyszłość strach

jak króliki z cylindra 
wyławiałeś moje sny
w białych rękawiczkach

teraz mam tęsknotę
która srebrzy się wśród fraz
i między żebrami 
o przyszłość strach

pozostał mi pod okiem
szumiący wodospad
tam nigdy zatańczą delfiny
to wiem

bo teraz mam tęsknotę
która srebrzy się wśród fraz
i między żebrami 
o przyszłość strach

w mojej głowie
wielka smutna galeria
pełna obrazów w sepii

na których coraz grubszy rośnie kurz

19.03.2011 


liczba komentarzy: 6 | punkty: 5 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 29 kwietnia 2012

plecionka (2)

słońce doprawiało goryczą pomidory,
kiedy mierziło ją oparcie krzesła
i trzeszczenie desek w stropie.
-ile można mieć zasuszonych ziaren,
z których wiadomo, że nic nie wyrośnie?
spadały kolejne wersy, połamane jak gałęzie
strącane przez wiatr. i chociaż dach przeciekał,
to żaden ptak nie uwił z nich gniazda.
 
garście wciąż pełne miąższu,
napęczniałe jak piersi młodych matek.
można wykarmić całą przyszłość.
 
2012


liczba komentarzy: 6 | punkty: 5 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 31 stycznia 2012

kiedy kombajn przejeżdża przez głowę

już tu nie pomieszkujesz,
nienawidzę wody, luster i szkła.
skóra zbyt luźna.

wyskok z jedenastego piętra
świadomości przełamane my
na dole 

tramwaje 
mijają oddechami
znajome drzewa.

płatki śniegu jak igły,
wielkie em skopane przed wiosną,
anioły bombardują ziemię*

2012

*KDZKPW 


liczba komentarzy: 3 | punkty: 4 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 17 listopada 2012

AUKCJA

Witajcie :)

W ramach pomocy dla naszej portalowej koleżanki Nesci,
proponuję swój nowy, nigdzie nie publikowany wiersz "Melanie".

Treść wiersza nie zostanie opublikowana, by znał ją tylko zwycięzca aukcji.
Cały wiersz  z dedykacją dla zwycięzcy prześlę mailowo.

Cena wywoławcza 10 zł.

ZAPRASZAM SERDECZNIE :-)


liczba komentarzy: 21 | punkty: 4 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 30 marca 2011

białe skrzydło

niemą  jak zamarznięty liść
ochroń mnie przed złym światem

gdy  wspinam  się na palcach
nie każ mi znowu 
zachłysnąć się powietrzem

jeśli potrafisz rozbij
na mojej głowie gwiazdę

zanim dłonie  zanurzę
w rozpulchnionych chmurach
i nosem zawadzę o księżyc

na moich  skrzydłach 
ostatnie z białych piór

28.03.2011 


liczba komentarzy: 5 | punkty: 4 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 21 stycznia 2012

dzień babci

roztopy jak w marcu.
od rana osłaniam żołądek.
blister zahacza o ulotkę.

wibracja w telefonie
- nie moje imieniny.
co roku tłumaczenie: w kwietniu.

wody łyk i lepiej 
zadzwonię do niej
zanim zapomnę.

2012.


liczba komentarzy: 6 | punkty: 4 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 14 października 2010

***[do]

Zaśnij 
skul się w źrenicach
tam wygodnie będzie Ci

spadające krople
kleją się do palców
kolejna jesień musi przyjść

tak bardzo  się boję
bezimiennych
głuchych zim

bezdenna  przestrzeń
dzieli nas

10.10.2010


liczba komentarzy: 5 | punkty: 4 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 25 listopada 2010

Zmysłowo

Pękły krople
na szybie zostawiając
ślady błękitnej krwi

księżyc posrebrzył noc
a ona dwa kieliszki
wypełniła czerwienią

w cichym pokoju
ukołysał ją dym ze
świec rozgrzanych oczekiwaniem

lśniącoczarne rzęsy
spoczęły wygodnie na
szerokiej kresce

08.05.2010


liczba komentarzy: 5 | punkty: 4 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 1 września 2010

Jak nietoperz

Już od miesięcy jak nietoperz
zwisam głową w dół
i w zamarznięte chmury
wbijam zesztywniałe palce.

Może jednak zdołam
kiedyś chwycić igłę
i wyszyć uśmiech?...

Zawsze w świetle księżyca
skulone myśli wypełzają na powierzchnię.

06.08.2010


liczba komentarzy: 4 | punkty: 4 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 26 września 2011

anka - prolog.

(wiersze z anką)

anka miała dużo koleżanek wybieranych na podstawie koloru lakieru do paznokci
albo drogich perfum. ubierała się na czarno i nosiła podarte rajstopy.
chłopaków zmieniała jak rękawiczki. nie wiadomo co popalała w kącie.

odkąd pozdrowiła gościa od fizyki środkowym palcem 
w szkole widywano ją rzadko. po awanturze ze starymi
z  powodu tatuażu, wyprowadziła się do krzyśka.

kiedy pierwszy raz zemdlała, sądziła
że to z powodu obfitych miesiączek i nocnych zmian,
ale krwawe wybroczyny na twarzy nie dawały spokoju.

półprzytomną zabrało pogotowie,
majaczyła, mamo odbierz małego z przedszkola,
i odgrzej pomidorową z ryżem, bo on nie lubi rosołu.

liczbę płytek we krwi policzono na sztuki.
krzysiek nie chciał dać nazwiska bękartowi,
a anka, nazwana kurwą, zamieszkała u starych.

2011.


liczba komentarzy: 23 | punkty: 4 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 13 października 2011

* * * (niewypowiedziane)

słońce w szczelinie.

naparstkiem 
odmierzam ciszę.
łączę wzory skór.

głowę
jak szkaplerz 
mam między piersiami.

palce
zmurszały niczym
deski łodzi wikingów.

kartki
zbolałe niedotykiem
tak samo chleb - 

pęka,
by nakarmić

2011. 


liczba komentarzy: 7 | punkty: 4 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 18 października 2011

kiedyś znowu kupię żółte tulipany*

uwierzyłam, że
deszcz jest różowy.

cisza przywiera do kości.

stłukłam
ten pękaty wazon.

obok talerza
- stokrotka w szklance.

2011.

* czytać razem z tytułem


liczba komentarzy: 5 | punkty: 4 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 1 grudnia 2011

do ciebie (na, na, na...)

                           `A teraz, teraz to jest wojna i dzień za dniem
                                     coraz bardziej kończy się świat`
                                                              (happysad) 

kolejną wiosnę upijam z butelki.
kiedy ptaki rozpruwają niebo,
woda opluwa szyby.

to przecież nic,naprawdę nic.
mamy siebie na przekór innym,
a czasami nawet sobie wbrew.

kwiaty zakwitły, ale od korzeni.
znów mam kolejny bukiet
ze sztućców od ciebie

to przecież nic,naprawdę nic.
mamy siebie na przekór innym,
a czasami nawet sobie wbrew.

proszę, nie mów,
kto jest dzisiaj bogiem,
bo możesz znowu nie obudzić się tu

to przecież nic,naprawdę nic.
mamy siebie na przekór innym,
a czasami nawet sobie wbrew.

może cali skąpani w zieleni 
jak dzieci w piasku- zakopiemy skarb
lecz dopiero jutro

na...na...na...na...na...

2011.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 13 stycznia 2011

***[krótka historia]

Ona miała czarne włosy
potargane marzeniami,
kiedy miało padać
w loki się zmieniały.
W uszy wpinała agrafki,
a nadgarstki oplatała rzemykami.

On miał jedwabny garnitur
i wypchane kieszenie.
Jeździł czarnym samochodem,
a najbardziej lubił... tosty z dżemem.

Kiedy słońce zachodziło,
w domach stygły herbaty-
przecież im się nie uda-
jak głosiły proroctwa
zza ściany...

13.01.2011


liczba komentarzy: 9 | punkty: 4 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 22 listopada 2011

wyryte w niemocy

kora do drzewa;
można  zdrapać
zeskrobać, oderwać
albo kluczami wyryć kreski.

supły u rąk.
niczym kot na dach
spadło na głowę nic,
paznokciami wbiło się w nie.

zdmuchnięty śnieg,
ryż na szczęście
wytrzepany z włosów,
kształty uczą się przylegać do cieni.

zmieścimy się w wierszu.

2011.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 4 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 31 stycznia 2011

***[staruszkowie]

każda wiosna zapisała się
inną bruzdą na ich dłoniach,
a pot w upalne dni misternie
wyrzeźbił zmarszczki na czole.

ona popołudniami zalewa
biszkopty ciepłym mlekiem
i poprawia ze spokojem 
szpilkę w koku.

on nosi ciepłe bambosze
i zakłada inną parę okularów do czytania,
a na kolanach wygrzewa się kot Maurycy.

pod czułą opieką kominka
piją herbatę z błękitnych filiżanek
i przenoszą się do chwil,
które dzieci oglądają zwykle w sepi.

to dziwne, ale  modlą się,
by nie mieć więcej...

30.01.2011


liczba komentarzy: 13 | punkty: 4 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 3 sierpnia 2011

* * * [z listów pożegnalnych]

smutno. nad popielniczką przypalam brzegi listu. 
zapinam tęsknoty na guzik z wyrobioną pętelką
jak stary, znoszony sweter.

wyjmij szpilki z motyli w gablotce niczym świeże mleko z lodówki
i włóż kwiaty pachnące łąką  między pożółkłe kartki, 
bo tylko ty potrafisz żegnać się z latem. 

2011. 


liczba komentarzy: 9 | punkty: 4 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 9 lutego 2011

Słonecznik

Anioły są dziś czarne
o przezroczystych skrzydłach
z nieba pada deszcz
metalowych kropel

Ochroń mnie
jak nikt
mi dodaj nadziei

niepewności szepty z ciszy czynią sito
spokojem bandażuję rozedrgane nadgarstki
słonecznik w doniczce
w nostalgiczny łuk wygina usta

Ochroń mnie
jak nikt
mi dodaj nadziei

wołam

27.05.2010


liczba komentarzy: 10 | punkty: 4 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 29 lipca 2011

* * * [każda nieobecność...]

zawsze ma jakiś sens.

natknęłam się przypadkiem
na stare próchniejące ikony.

im chętniej kosztowane przez korniki,
tym bardziej cenne.

na kształtach  i znaczeniach
zwisają srebrne pajęczyny

a obraz na którym poseł
rozdziera koszulę w imię ojczyzny

płowieje jak karty 
o świetności bizancjum.

nie przeraża jesień
z tobą.

2011.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

agnieszka_n

agnieszka_n, 29 stycznia 2011

to tu...

księżyc sierpem niebo tnie na pół,
brudne ulice uciekają samochodom.
nie jest smutno,gdy za  rogiem wbijają nóż,
a uśmiechy dźwięczą próżnością.

uciekam, choć do błota
lgnie podeszwa.

chcę powietrza!

zapach fiołków znów rozedmie nozdrza.
w głowie przestrzeń.

nowy dzień i taki wers,
że mi wstyd...

29.01.2011


liczba komentarzy: 6 | punkty: 4 | szczegóły


  10 - 30 - 100  



Pozostałe wiersze: *** (Cheers), blisko, ***(folder spam nie zawiera wiadomości), *** (deja vu), larum., prosto w hasztag, ***(miejsca), *** (istotnie), Węzły, deseń, *** (nie ma takiej mocnej wódki.), *** (kiedyś), zależność, *** (Capricornus), ***(życzenie), na dwa, jak kobieta, legenda, * * * (do), mantra, * * * (mijanie), ab ovo, żart, dobrej myśli, trauma, pocztówka z miasta grzeszników, in memoriam, dzieci na schodach, mój, dom zawsze będzie domem, kalambury, * * *, nie wiem jak to powiedzieć, mimo wszystko, w obawie przed mijaniem, rozsupłanie, wysiedleni, oczekiwanie, souvenir, adoracja, flash, jabłko na grzbiecie, dwa, marzec, Panaceum, rocznica, wszystko będzie dobrze, kroki, przypadłość, atelier, bo to są takie urodziny, pojednanie, szetland, azyl, melanie, zimne ognie, AUKCJA, tyle mogę, "posłuchaj..., parafina, znam ptasią głowę, białe ramiona i brzuch*, w zimnym nie mieszczą się znaki interpunkcyjne, w dzień gdy najsilniejsza światła moc są słowa, których nigdy nie wypowiem*, * * * (dziewczyna maluje obrazy.), bo może powiesz mi coś jeszcze, gra, wnuczka, akt, zamioculcas, wytłumienie, plecionka (2), plecionka, opowiem wam, z listów do ojca, wieczór, pierścionek, huśtawka, deska, tuli - pan, pasażerka, bez dalszego ciągu, dzień jak nauka latania, to zabawne jak nic nie znaczyłby świat bez miłości.*, szkice ołówkiem (15), pauza, kiedy kombajn przejeżdża przez głowę, jabłoń, dolny rejestr ciszy, wiśka misiakówna, dzień babci, bez znaczenia (ekfraza), ryżowe pola., amplituda, przyjaciel z dzieciństwa, nie mów nikomu, `kiedyś tam będziesz miał dorosłą duszę...`*, flet, wygnańcy, po, o szczęściu trzeba milczeć., przez, ..., choroba sieroca, do ciebie (na, na, na...), bla bla, tup tup, wyryte w niemocy, jesień na paliatywnym., z monologów. pod wodą., z monologów. na łące., z monologów. w lesie., * * * [kiedy płaczesz, nigdy na mnie nie patrzysz], krótka refleksja bez tytułu, szkice ołówkiem (14), szkice ołówkiem (13), na web na szyję, kiedyś znowu kupię żółte tulipany*, tytuł wymyślisz sam, * * * (niewypowiedziane), somalijka, koda., anka - prolog., powrotny, bezsen(s), * * *(kamienie mogą się przytulać), szkice ołówkiem (12), szkice ołówkiem (11), szkice ołówkiem (10), szkice ołówkiem (9), szkice ołówkiem (8), dominik*, szkice ołówkiem (7), szkice ołówkiem (6), szkice ołówkiem (5), szkice ołówkiem (4), szkice ołówkiem (3) - wersja 2, szkice ołówkiem (3), szkice ołówkiem (2), szkice ołówkiem (1), HAIKU - próba (1), krzyże przy drogach wyrastają niezależnie od deszczu., * * * [podobno każda starzejąca się kropla upada,], * * * [z listów pożegnalnych] /wersja 2/, * * * [z listów pożegnalnych], parasolnicy (ekfraza), wiersz napisany od rana, * * * [każda nieobecność...], * * *[choć mam głęboko wrośnięte korzenie], dopiski w księdze rodzaju, przy kuchennym stole,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1