19 grudnia 2014
na dwa
nie można wczytać obrazu. dotknij, aby ponowić próbę.
zawsze chciałam, żebyś lubił widok z okna,
ale droga wyciąga ręce i przestajemy lepić chmury.
miasto wdycha przez nozdrza osobno
i nie zrosną się już nasze światy.
jestem silna. nie potrzebuję ramienia ani parasola.
noszę w kieszeni zapałki, jednak gdzie podziać smutek,
czym przysypać, żeby ze mnie wyrósł?
słyszałam, że można przywyknąć,
obłożyć jak pajdę i zasmarować ciepłem.
zasadzić drzewo, co zrodzi słodkie jabłka,
gdy koty zamruczą liściom na śmierć
i poznamy siebie po zapachu książek.
12 maja 2025
sam53
11 maja 2025
Yaro
11 maja 2025
wiesiek
11 maja 2025
Marcin Olszewski
11 maja 2025
Marek Jastrząb
11 maja 2025
violetta
10 maja 2025
wiesiek
10 maja 2025
dobrosław77
10 maja 2025
AS
10 maja 2025
sam53