16 kwietnia 2011
krótka historia napisana na klatce schodowej
Nawet można to wytrzymać
i nie jest aż tak źle,
gdy na całokształt patrzę przez palce,
a za szybą zacina deszcz.
To nic, że dąsasz się już trzeci dzień,
bo wygotowałam wodę z ziemniaków
i prawie martwe miałeś usta.
Wiem, klatka schodowa jest zabłocona,
na stopniach błyszczą podeszwowe wzory
i farba odpada ze ścian,
ale lubię patrzeć na kontury
serca wyrytego scyzorykiem
i wierzyć w znaczenie
naszych koślawych inicjałów.
Zawsze kiedy wracasz,
przydeptujesz kolejny raz
milczącą stokrotkę
i mówisz, że to dla mnie.
13.04.2011
26 lipca 2025
Kreton
26 lipca 2025
wiesiek
26 lipca 2025
dobrosław77
25 lipca 2025
violetta
25 lipca 2025
sam53
24 lipca 2025
Bezka
24 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
23 lipca 2025
Marek Jastrząb
23 lipca 2025
Bezka
23 lipca 2025
Misiek