16 grudnia 2011
przez
to było jak skoki przez wysokie trawy,
źdźbła oplatały stopy niczym rzemyki,
a strącone krople nawilżały ziarna w ziemi.
milczę. tak nakazałeś.
chciałabym być głucha i ślepa.
uciszam puls w (po)korze,
by nie rozlała się żywica.
karczuję las pod włosami,
ze spowiedzią, pokutą i żalem.
przez łąkę przejechał pociąg
i nie wiem kim są ci
w białych, pachnących koszulach.
2011.
5 czerwca 2023
Marek Gajowniczek
4 czerwca 2023
absynt
4 czerwca 2023
Arsis
4 czerwca 2023
absynt
4 czerwca 2023
Marek Gajowniczek
4 czerwca 2023
Sztelak Marcin
4 czerwca 2023
wiesiek
3 czerwca 2023
jeśli tylko
3 czerwca 2023
Marek Gajowniczek
2 czerwca 2023
absynt