9 października 2011
somalijka
ziemia puchnie. drzewa nakłuwają słońce
krwawi aż po purpurę. wachlarz baobabu
chroni wygłodniałe i okaleczone ptactwo.
zakazali wierzyć w mojego boga.
zabrudzoną żyletką wydarli kobiecość
zostawiłam na kamieniu.
łzy chowam w klepsydrze.
czarczaf zatyka usta
pękają zaszklone oczy.
ciężar dzbanu odrywa
myśli spod czaszki
giną w parzącym piasku
kiedy muchy wyjadają ranę chłopca
o dużym brzuchu i długich rękach
zaplecionych na matczynej szyi.
tańczy wiatr z barwnymi szatami
wysuszając krople
butelkowane w europie.
2011.
25 kwietnia 2024
Misja z paremiąsamoA
25 kwietnia 2024
W wielkim mieściesamoA
25 kwietnia 2024
mamy szczęście żyć oboksam53
24 kwietnia 2024
W ciszyArsis
24 kwietnia 2024
Ołowiane żołnierzykiSztelak Marcin
23 kwietnia 2024
Psychoza wg HitchcockaMarek Gajowniczek
23 kwietnia 2024
BleKrzysztof Piątek
23 kwietnia 2024
With no CraftAdam Pietras (Barry Kant)
22 kwietnia 2024
o co chodzisam53
22 kwietnia 2024
InkarnacjaMarek Gajowniczek