1 sierpnia 2011
parasolnicy (ekfraza)
jak pelargonie na parapecie
układam wersy z rozsypanych kropel.
mokrymi palcami ugniatam słowa
przypominające giętkość papieru.
szare niebo ciąży niczym posąg,
ale kolorowe kwiatostany parasoli
chowają głowy mieszkańców,
turystów i przechodniów.
między starymi kamienicami zastygły ruch
i spłukane ślady po gołębiach.
zdaje się, że to wszystko
pod okiem siwiutkiego staruszka.
gdzieś za rogiem, lampa jak kochanka
wypręża swoją zdobną szyję
w oczekiwaniu na ciepłe pocałunki,
jeszcze chowając rozżarzony wzrok
pod kloszem niewinności.
2011.
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta
20 grudnia 2024
Na świętavioletta
20 grudnia 2024
Zamiast ibupromudoremi
20 grudnia 2024
jeszcze jeszczesam53
20 grudnia 2024
2012wiesiek
20 grudnia 2024
Pastorałka trochę kulawajeśli tylko