24 august 2011
conchiglie
szumią cicho na brzegu niczym liście na wietrze
odpływ ciszę zabiera i rozwiewa ją w dym
powiedz jeszcze mi tylko lecz tym razem już szeptem
o czym taka muszelka może we mnie znów śnić
wtul policzek i słuchaj przełóż tętno na słowa
krew wciąż krąży pod skórą głośniej tyka niż puls
szept pomoże uwolnić tę intymność w rozmowach
którą dłonią obudzisz nim rozłamie się w pół
szumię cicho na wietrze niczym liść na gałęzi
przypływ piersi dotyka już podchodzi do ust
powiedz jeszcze mi tylko zanim w dłoniach uwięzisz
jakim gestem tym razem mnie doniesiesz do snu
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek