5 december 2012
Myszobajka dla Mani – ciąg dalszy
Przeszła nocka, nastał ranek,
kotek słodko śpi pod łóżkiem,
raptem pani wpada w lament,
że na targ jest coraz później,
a tu nagle przepadł kluczyk –
pewnie gdzieś się zawieruszył.
Szuka wszędzie po kieszeniach,
kot pod łóżkiem cicho parska,
klucza nadal nigdzie nie ma
i otwarta jest spiżarka.
Jak tu z domu wyjść, gdy myszy
pewnie już czyhają z boku?
Czy na kota można liczyć?
Można dom powierzyć kotu?
Gdy się nie da zamknąć drzwiczek,
jak nie wpuścić głodnych myszek?
Więc związała sznurem klamkę,
po czym rzecze tak do kota:
– Kocie, masz dbać o spiżarkę,
a nie myśleć o głupotach.
Przypilnujesz, to gdy wrócę,
jakiś ci podrzucę kąsek,
przecież jesteś dobry Mruczek…
A mysz w dziurce rusza wąsem,
zerka bystro w prawo, w lewo,
czy już inne myszki wiedzą,
że kucharka wyszła z domu.
Ale co tu zrobić z kotem,
jak się zakraść po kryjomu?
Może by tak rzucić motek?
– Szybko leć po inne myszki –
mówi pierwsza mysz do trzeciej –
a po drugą przede wszystkim,
sama nie dam rady przecież
do spiżarni wejść samotnie,
ni poradzić sobie z kotkiem.
Więc przybiegły myszy pędem,
wzięły koszyk i ukradkiem,
rozwinęły z kłębków przędzę,
by się kot zamotał łatwiej.
– Rzucaj włóczkę – mówi bura. –
Jak najdalej, w tamtym kącie,
reszta niech się schowa w dziurach,
póki kot się nie zaplącze,
potem sznurek przegryziemy,
żeby zwisał aż do ziemi,
i tak ciągnąc wszystkie razem,
otworzymy drzwi spiżarni.
Jazda, myszy, damy radę,
skoro nikt nas nie chce karmić.
Przyszła pani, no i patrzy,
kot związany w kącie leży,
a spiżarnia pustką straszy.
Własnym oczom nie chce wierzyć.
Aż złapała się za głowę,
że przez myszy traci zdrowie.
Odtąd co dzień już o świcie
miskę sera myszkom stawia,
myszy mają złote życie,
więc przestały też rozrabiać.
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
Marek Gajowniczek
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
wiesiek
22 february 2025
absynt
22 february 2025
absynt
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
supełek.z.mgnień
22 february 2025
jeśli tylko
22 february 2025
Jaga