2 october 2012

beztwarz

zaglądasz w koniec początek i resztę
którą schowałam niczym pod aksamit
w miękkość i ciepło słów ledwoszelestem
choć wciąż tak dużo i mało przed nami
 
tylko opowieść bez żagli i steru
okruch profilu strzaskany w pryzmaty
ujęcie głowy lecz pustą kamerą
odbicie w oczach zbyt ciemnym granatem
 
tworząc w rzutniku myśli nibyschemat 
nie odcyfruję twarzy ni uśmiechu
barwy zostaną  ledwo na krawędziach
od których czasem odbije się echo


number of comments: 39 | rating: 28 |  more 

Veronica chamaedrys L,  

...został ci się jeno pędzel...wszystkim się zdawało, a to echo grało...

report |

Miladora,  

Pędzel zostaje, ale nie zawsze jest nim co namalować, skoro twarzy się nie zna, Veroniś. ;))) Buźki wtorkowe. :)

report |

lUmI,  

dlaczego "nie odcyfruję" a nie " nie odszyfruję". gdy czytam sobie w myślach "brzmi" jakbym nie miał jedynki (zęba)

report |

Miladora,  

Nie odcyfruję, Anczeju, bo to wirtualność. ;) Coś jak cyfrowy aparat czy kamera. ;) Ale nie przysyłaj mi rachunku od dentysty za wprawienie jedynki, bo mam na razie pustki w kasie. :))) Buźka :)

report |

lUmI,  

ok Miladoro, poczekam na lepsze czasy i wtedy wyślę fakturkę od pani doktur. daj znać kiedy poczujesz zapach mamony a ja już zapisuję się na wycisk u pani doktur

report |

Miladora,  

To może lepiej sama wprawię Ci tę jedynkę, Anczeju? :)))

report |

ApisTaur,  

pustka jedynie i czerń hebanowa/ myśli głęboko na dnie gdzieś schowane/ moja ciekawość rysów twych spragniona/ cień chociaż uśmiechu nad ranem//:)

report |

Miladora,  

Właśnie. ;))) I buziaki dla Apiska i Tauruska. ;)

report |

ApisTaur,  

pustka jedynie i czerń hebanowa/ myśli głęboko na dnie gdzieś schowane/ moja ciekawość rysów twych spragniona/ cień chociaż pokaż uśmiechu nad ranem//:) zgubiłem słówko ;)) a całusy zabieram

report |

lena,  

skąd ty bierzesz takie cudne metaforyjQuery17107101168433539118_1349192038932?

report |

Miladora,  

Mam nadzieję, że to pytanie retoryczne, bo nie wiem. :))) Buźka, Lenko - i miłego wieczoru. :)

report |

Jerzy Woliński,  

wróć marynarzu, wróć, bym twą twarz mogła czuć:)

report |

Miladora,  

A raczej zobaczyć. :))) Buziak, Jerzyku - i dobrego. :)

report |

issa,  

"zaglądasz w koniec początek i resztę / którą schowałam niczym pod aksamit". Ech, mnie tu jakieś gargantuiczne frywolności przychodzą pod palce, więc lepiej umknę, pomna reputacji ;) Ściskam niedźwiedzio, ale z umiarem ;))

report |

Miladora,  

Frywolności, Kipu? :))) Wiesz, na odległość to sobie można tylko frywolnie pomarzyć. ;))) Też ściskam i to misiowo-milowo. Ze cmokiem na dokłądkę. :)

report |

Miladora,  

Tfu - dokładkę. Ech te literówki. :)))

report |

issa,  

Ach, pomarzyć, pomarzyć na odległość - ot, słodycze pensjonarskie;))

report |

Miladora,  

Jakie tam pensjonarskie, Kipuś. :))) Ostra wirtualność leci, a w niej można wiele rzeczy pogubić. ;) Czasem nawet siebie. ;) Nigdy nie czułaś się, jakbyś była tylko zbiorem pewnych danych bez twarzy? ;)))

report |

issa,  

:) Zdarzało się, Mil, jasne, że się tak czułam. Jednak nie wiązało się to w sposób szczególny z netem; wydaje się, że i net, i real - on odwiecznie - znają tę sztuczkę: można zrobić z pojedynczego "tylko zbiór pewnych danych bez twarzy" w każdej do wyobrażenia przestrzeni; sieć jest zaledwie jedną z możliwych odmian. Wydaje się, że "tworząc w rzutniku myśli nibyschemat / nie odcyfruję twarzy ni uśmiechu" - nigdzie, poza netem również:) A bezcielesność marzeń o drugim człowieku chyba bez większych przeszkód mogłaby zbliżyć i czuprynę Marksa, i łysinę Lenina do pukli pensjonarki. Ale, rzeczywiście, bardzo ostrożnie myślę na necie "obecność". Przede wszystkim z powodu nieobecności żywej twarzy. Ale to, co bym miała o tym do powiedzenia, już nie zmieści się bez ordynarności uproszczeń w tym okienku, więc zostawiam wątek.

report |

Miladora,  

Ale czasem to nawet nie marzenia - to pewnego rodzaju konstatacja, że tak trudno odnaleźć twarz za słowami. Bezcielesność sprawia, że wszystko zaczyna być grą wyobraźni. Możemy odkrywać "twarz" czyjejś psychiki, ale bez ujrzenia oczu ta twarz zawsze będzie niepełna. ;) Jak Twoja chociażby - znam Cię ze słów, widziałam zdjęcie, ale nie znam oczu, uśmiechu, gestów, barwy głosu ani zapachu, nie mówiąc o dotyku ręki. Mam tylko pewien zbiór danych, plik pod tytułem "issa". ;)

report |

issa,  

:) Nie wiem, Mil. Ja nie czuję na necie najmniejszej nawet potrzeby wytwarzania sobie wyobrażeń fizyczności, zatem i zastanawiania się, jak zgadzają się z oryginałem, a ponieważ jest mi to najzupełniej obojętne, nie robię tego zwyczajnie. Dlatego, między innymi, trudno mówić w moim wypadku o jakiejkolwiek "niepełności" w wirtualu. Dla mnie postać z liter jest kompletna. W zakresie, który dla takiej postaci może stanowić pełnię. Jeżeli natomiast chcę twarzy i oczu, zawsze i zdecydowanie idę dla nich w real. I nie zdarzyło się jeszcze, by spotkanie skończyło się rozczarowaniem: po pierwsze, jak wyżej, nie mogę się zawieść, jeżeli nie tworzę fantazyjnych pierwowzorów-wizerunków, którym rzeczywistość "ma sprostać" czy "powinna"; po drugie, dla mnie ciało i duchowość są taką jednością, że jeśli zaakceptowałam duchowość i ta mnie wabi, przyjmuję i ciało, jakie by nie było lub było.

report |

Miladora,  

No to mimo wszystko mamy podobnie, Kipuś. ;) Dla mnie nick to żywy człowiek, chociaż nie zastanawiam się, w jakim jest wieku, ani jak wygląda. Ale osobiście nie przepadam za konfrontacjami. Nie dlatego, że wyobrażam sobie cokolwiek, bo też jestem w stanie przyjąć kogoś, kogo cenię, z całym dobrodziejstwem inwentarza, ale dlatego, że czuję się wygodnie i bezpiecznie w swojej prywatności. Bo konfrontacja zawsze jest obustronna, a ja swego czasu byłam cholernie nieśmiała. ;) Rozdzieliłam się na dwa życia - wirtualne i osobiste. I jest mi z tym dobrze. ;)

report |

issa,  

Ciekawa rozmowa. O tym, jak pstrokato układają się podobieństwa i różnice oraz ich przyczyny i skutki:) Prywatność jest następnym frapującym wątkiem. Chyba równie mocno jak Ty cenię jasne rozróżnianie osobistego od publicznego; zacieranie granic między nimi wydaje mi się zaułkiem tak dla myśli, jak dla uczuć. I też, podobnie jak Ty zachowuję świadomość, że login nie ma zdolności do całkowitego usamodzielniania się, więc warto pamiętać przy nim o żywym człowieku jako koniecznym źródle dla wirtualnego kształtu. Chociaż nie powiedziałabym tak jak Ty, że "nick to żywy człowiek", tak jak nie powiedziałabym - w okolicznościach pogawędek o ciele i jego symbolach - bo ja wiem: "książka to żywy człowiek", nawet z założeniem metafory. I wejścia w fizyczność widzę inaczej: po pierwsze, poza kategoriami konfrontacji. Po drugie, bez archeologicznej nieśmiałości:) Natomiast wspólne byłoby, zdaje się, także przekonanie, że sam fakt spotkania liter w sieci nie upoważnia nikogo do wchodzenia automatem w moją prywatność. Póty, póki ja sama nie dam na to przyzwolenia.

report |

jeśli tylko,  

na odległość wyciągniętych słów, ku sobie :)

report |

Miladora,  

Bardzo trafnie, Jeślinko - właśnie na odległość wyciągniętych ku sobie słów. ;))) Buziaki i miłego na jutro i w ogóle. :)

report |

Maryla Stelmach,  

superowo. pozdrawiam.

report |

Miladora,  

Dzięki, Marylko. :))) Z buziaczkiem na dobry dzień i wiersze. :)

report |

Jaga,  

A z beztwarzy się wyłania przecież, człowiek, choć mu los się różnie plecie :)

report |

Miladora,  

Wyłania jak najbardziej, Jaguś, bo osobowości nie da się ukryć do końca. ;) Tylko rysów czasem nie jest dane nam poznać. ;))) Buźki i miłego dnia z uśmiechem. :)

report |

Jaga,  

Bo rysy skrzętnie skryte/ za mima smutnym bytem ;) Dziękuję, buźki na dziś i jutro i pojutrze... :))

report |

piórko,  

Twoje słowa tak miękko płyną. Ślicznie :)

report |

Miladora,  

Dziękuję, Pióreczko. ;))) Mięciutkim buziakiem na dobry dzień. :)

report |

deRuda,  

metafizycznie, a jednak obrazowo... ta przestrzeń obecna a niewidzialna...

report |

Miladora,  

Obecna, Rudasku. Lecz niewidzialna. Masz rację. ;))) Buziaki wirtualne, ale serdeczne. :)

report |

Paganini,  

Widać, że bardzo długo pracowałaś nad umiejętnościami rytmicznymi. Są niezwykle płynne te Twoje wiersze i potrafisz zamknąć myśl w rymie. Kiedyś tak próbowałem ale nie było to tak dobre. Sam jestem zwolennikiem białych ale podziwiam umiejętności. Bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam, P. Wysłałem do Ciebie mail ;)

report |

Miladora,  

Nie wiem, czy trzy lata to długo, Skrzypku. :))) I nie wiem, czy pracowałam, bo ja to nazywam zabawą w wiersze. ;) Ale mam dobry słuch muzyczny i pewnie to pomogło. :) Dzięki i buźka na miły wieczór. :)

report |

Paganini,  

Dziękuje i również przesyłam buźki wieczorne ;)

report |

Miladora,  

Właśnie odebrałam maila. Hurra! :))))) No to już jesteś prawie w domu. ;)))

report |

Miladora,  

Już Ci odpisałam. No i nic nie będziesz musiał płacić. :)))

report |



other poems: villa-viola-nella, villanero, villa luna, kolęda, culo-miot, ech villa villa villanella - czyli dzyndzel bell, uliczka, księżyc w sosie grzybowym, kalafonia, kanon, rozdreszczak, barkarola, odwyrtka, somnambulizm, zimoląg, diminuendo, two horses blues, Saint Peter blues, kantylena, blues tramwajowy, chanson, villa-tabacco-nella, fish and blues, tango, smok i wiosna, Szewczyk i Smok, smoczy sen, jesionka, night and blues, cholerniec, oddam za bezcen tytuł z puentą, oktober, villanella insula, villanella frigida, chili blues, sakramencki blues, zimowe wino, blues w barze Paradise, paradise, kwity, bluebezsens, Niebiański Klub Bluesowy „Zaświaty”, chłodnienie, smocza zima, Wiatr i czarownica, Mikołaj, Myszobajka dla Mani – ciąg dalszy, Myszobajka dla Mani, romans jesienny, wlokę się przez dni jesienne, blues zaduszkowy, chronometr – cinque stagioni, i po co mi to było, kalejdoskop próżni, sennienie, jarzębiniak, kobiałka z bluesem, offertorium, malowanie czasu, blues za obola, ultimatum blues, z pewnością, klątwiec, pewnego dnia, krakowski gniotek z łokciami w tle – czyli przewodnik po mieście, niewymierność, non-sentimental blues, Agitobabologia, beztwarz, babolandia, pantomima, akwamaryn, nieskończeniec, Chałą marsz, bajdurka, miód i melisa, do diabła z liryką, pejzaż na dwie smugi w jesiennym zaokniu, Pergola, zdrowie panie Juluś, tarnina, blues testamentalny, wesele niewyspiańskie, jak zazwyczaj, antyśpiewajka z elementami w tle*, zaśpiewajka, la volta, step nieakermański, wkręcanie w dzień zaczyna się od kawy, alhambra, kroplomierz, drzeworyt, uletniość, kadr, wrześniowość, przekichaniec, jesienny banał z podszewką, blackhat club, jesienny banał bez podszewki, blackhat, wrzeszczeć pod mostem, villanella z zielonym tłem, kluczenie, walkabout blues, i tylko ptaki, ballada o imponderabiliach, bajka o puchatym słoniu, tryptyk – zima, tryptyk – jesień, tryptyk – lato, lot nad rzeką Lete, nakarmić wiatr, skrawki, λυρικό ταξίδι – liryczna podróż, rozświetlanie, listnienie, awruk – contrafactum, awruk* i Safo, memory, hyde park story, miejsce końca, bieda blues, sceneria, obsydian, samowolka, w ostateczne brnę na ugiętych nogach, blues przedszkolaka, zawczoraj, rondo kapelusza z woalką, fuck’n blues, wiosenna rymowanka nieambitnie wciśnięta w wersy, sen jest niczym tylko…, byleby blues, song debilki, lunapark, rondeau, codzienny blues, green grass blues, summertime, thanatos, przy kominku, kręgi, dialog, rzecz o swobodnym tworzeniu – contrafactum, infinita, kauzyperda blues, ściśle według przepisu, zimowy blues, przedwiośniec, mewa,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1