28 august 2012
kluczenie
lato ugrzęzło w stertach myśli
umyka z tłumem na ulicach
w chudej sakiewce zimny prysznic
podszewka warczy niczym brytan
gdy sięgam ręką w pustą kieszeń
a potem znowu będzie jesień
spełzają dni ze sznura kipu
pozawęźlane i gordyjskie
łamią się w kostce krawężników
lecą na wiatr i tylko chyłkiem
w szufladzie brzęczy wciąż repetier
a potem znowu będzie jesień
czas mnie zostawi bez pamięci
bez szumu fal na środku miasta
noc atramentem okno zwieńczy
parkiet przechyli się jak tratwa
i spłynę razem z widnokresem
wtedy już tylko będzie jesień
21 january 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 january 2025
Zaloty na lodachajw
21 january 2025
2101wiesiek
21 january 2025
Dla równowagi.Eva T.
20 january 2025
Golden Age.Eva T.
19 january 2025
0032absynt
19 january 2025
dziewczynaprohibicja - Bezka
19 january 2025
baletnicaprohibicja - Bezka
18 january 2025
Aby rozjaśnić szary dzień.Eva T.
17 january 2025
Na huśtawceJaga