8 marca 2012
Pusto.
Uchwyciłbym...
Czarna przepaska na duszy. Wpija się, targana protestem.
Pozostanie tu, póki nie znajdę wszystkich odpowiedzi.
Na początku drogi, nikt nie napisał drugiego rozdziału.
Chłopczyk podobno teraz jest już dorosłym mężczyzną.
Tylko nikt mu jeszcze tego nie powiedział.
Albo nie chce słuchać...
Nie. Nie szukam. Siła chyba jest zarezerwowana dla Bogów.
Uchwyciłbym.
Życie...
Przygarnąłbym mocniej do siebie.
Tak brakuje mi istnienia! Pożądam tożsamości.
Czy wiesz jak to jest być niebytem w szklanym wazonie?
Pełen kwiatów. Może i nawet zachwyca.
Boleśnie pusty i milczący.
Rozsypane, płaczą pod nogami. Chcą więcej uwagi. Absolutu szczęścia.
A ja wciąż uciekam. Niemalże doskonała machina pędu w
nicość.
Jeśli jest ptak, który szybuje najwyżej, to kpię sobie z tego rekordu. Wszystko jest tylko pode mną.
Ale nic dookoła...
5 listopada 2024
"W żółtych płomieniachJaga
5 listopada 2024
Jesień.Eva T.
5 listopada 2024
AgnieszkaYaro
5 listopada 2024
odczuciaYaro
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53
4 listopada 2024
Ostatnia prostaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
3 listopada 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga