9 lutego 2012
Utylizatorzy
Bestie na mównicach prawią o wojnie za zamkniętymi drzwiami.
Już dawno śmierć przestała być najcenniejszą walutą. Dziś bogaci, którzy za pyski trzymają żywych. Zakutych w kajdany.
Niech walczą z sobą o wszystko. Byle zapomnieli o największym wrogu.
Niech dzielą się na lepszych i gorszych. Silni spychają słabszych, w krematoria społecznego terroru.
A w międzyczasie, każda ich złotówka dzielona na cztery i trzy dla naszej, wyższej sprawy.
Marzenia, prawa i przede wszystkim godność! Zabierz im godność, a nigdy nie braknie ci władzy.
Dajmy im świat złudzeń. Ale taki, żeby każda sekunda walce poświęcona.
Niech wiecznie brakuje. Wtedy o wszystko będą się gryźć. Zielone światło na nasze ambony.
Powiedzmy, że jesteśmy dobrzy. Że nasze serca dwa i pół raza więcej krwi pompują,
większe o połowę. A to wszystko, by im jak najlepiej się żyło.
Rzućmy motłochowi mięsiwa. Jakiś ochłap, który wciągnie ich w wir wzajemnej nienawiści.
Nic tak nie odciąga od myślenia, jak wróg, którego chcielibyśmy za wszelką cenę zniszczyć.
Na giełdach najwyższe notowania dla młodych, więc starych należy utylizować.
Młodym na barki podwójną dawkę pracy. Dla wspólnego dobra narodu.
Tyle, by przeżyć. Nikt jeszcze nie umarł od chleba i wody.
Podróże i marzenia zostawmy elitom. Gdzieś w końcu musi być pozorny dobrobyt.
Dzieci? Niech się mnoży robactwo! Nigdy za wiele rąk do wycierania śliny cieknącej z pyska.
A kto zdechnie zbyt wcześnie, lub serce mu pęknie z żalu. Jak reszta. Na wysypisko.
14 maja 2025
wiesiek
14 maja 2025
Toya
14 maja 2025
Bezka
14 maja 2025
Misiek
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
wiesiek