31 grudnia 2011
2012
Kolejka do Następnego. Bezwstydnie wyciągają szpony.
Że niby tamten odszedł już. Że niby reumatyzm i Alzcheimer go przegonił.
Że potrzebny następny, a wtedy wszystko się zmieni.
Widzieliśmy i wiemy. Naprawimy swoje grzechy.
Jak worki mięsa z wypalonym na czole,
świętym przykazaniem: Wojna! Chcemy więcej wojen!
Stary leży dookoła, podzielony na abecadło grzechów,
demaskuje naszą wolę. Modlitwę do lustrzanego uśmiechu.
Tysiąc obietnic przegryzanych plackiem z jabłkami błyszczy potęgą refleksji,
rzucimy palenie, zadbamy o siebie, rozdamy ludziom jeszcze więcej uśmiechów.
Zrobimy se cycki z plastiku, będziemy królami losu i każdej imprezy,
życie stanie się bajką, bo wreszcie nam się należy!
Tylko daj Boże czasu. Jeszcze trochę, abyśmy zdążyli...
Przemilczeć wszystkich ludzi świata, co ich wciąż będą wybijać.
Jeszcze kilka wieków, a potem zastanowimy się nad sensem życia.
Przybędziemy, Zobaczymy, Zrozumiemy. Odrzucimy swoje fałszywe oblicza.
Lecz teraz tak mało czasu. Niezliczona lista pragnień,
więc jeszcze kilka, kilkanaście lat dla nas. Tylko dla nas Panie!
19 kwietnia 2024
Metafora na ławcekb
19 kwietnia 2024
1904wiesiek
18 kwietnia 2024
Serce nie sługaMarek Gajowniczek
18 kwietnia 2024
I uleciał cały ten zgiełkArsis
18 kwietnia 2024
Wojna i o wojnie...Marek Gajowniczek
17 kwietnia 2024
więzieńYaro
17 kwietnia 2024
pęknięte lustroYaro
17 kwietnia 2024
Nim kur zapiejeJaga
16 kwietnia 2024
W kolejce po życieMarek Gajowniczek
16 kwietnia 2024
W Rosyjskiej Ruletce o życieMarek Gajowniczek