13 marca 2012
Danie z żebra
Stos połamanych życzeń.
Pod ostatnim pokładem …Już nie mają siły, by krzyczeć.
Winogrona z królewskich stołów? Nie…
Danie z własnego żebra.
Złote są tylko marzenia. Talerz, jak zawsze z drewna.
Znowu pytamy o spokój. Odpowiedź drwi setny raz.
„Polaczków trzymamy w klatkach. Ojczyzna jest tylko w nas.
Bieda i rozpacz, to obowiązek! Ktoś musi nam to dać.
Wszystko, co by posiadał. Za was zdobędziemy ten świat.”
W chwili, gdy pragniesz kochać, lecz rozsądniej chyba by
skończyć ze sobą,
„Czyż nie zasłużyliśmy na szacunek? Ile kosztować ma godność?
Czyż nie Polacy, o Panie spodlony, który odbierasz wszystko
co dane?
Ciężką ręką i wiarą, że nasze. W trudzie i znoju zapracowane.”
Lecz Pan nie odpowie. Nie przywykł do babrania się w chlewie.
Zabić, okraść, czy zhańbić. Do nas tylko w potrzebie.
Naród jest garścią nawozu. Plony zbiorą już sami.
I znów „To dla waszego dobra.”
(Ciii… Szczamy na tych pod nami.)
26 lipca 2025
dobrosław77
25 lipca 2025
violetta
25 lipca 2025
wiesiek
25 lipca 2025
sam53
24 lipca 2025
Bezka
24 lipca 2025
wiesiek
24 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
23 lipca 2025
Marek Jastrząb
23 lipca 2025
Bezka
23 lipca 2025
wiesiek