Sede Vacante, 1 stycznia 2013
Klęknę nad zawiniątkiem.
W nim płacze początek nowego świata.
Nikt go nie szukał, choć każdy
matką i ojcem.
Przytulę do piersi.
Jak zawsze, gdy nie mam z kim zapłakać
nad kolejnym dniem cichym od ofiar.
Odejdziemy
drogą, o którą nikt nie pyta.
Krzyk zrodzony z beztroskiego spadania
waszego,
naszym będzie żałobnym przekleństwem.
„Zdrowia, szczęścia, pomyślności.
Picia,
żarcia,
forsy jak lodu...”
Sede Vacante, 31 grudnia 2012
Już prawie świta.
Setny raz.
Już prawie żyję…
Odłączony od procesu słodkiej strony przemijania,
nie potrafię stanąć na szali bez stresu.
Mgła kurzu znów znokautuje.
Ha! Wróć, jak przytyjesz
siłaczu.
Z czerownego worka brodacza,
Sezamu zza siedmiu gór, rzek i lasów,
eliksiru życia i wiecznej młodości,
całej reszty bajek dla szczęściarzy,
wziąłem więcej, niż trzeba.
Zapomniałem tylko o
tożsamości.
Sede Vacante, 12 grudnia 2012
Kolejny spopielony świt.
Zanikam w bagnistej przestrzeni
kodowanej liniami papilarnymi.
W ramionach fatum,
spojrzeniach świata proszących o więcej mnie,
życiu zapisanym rozgrzanym w ogniu szablonem.
„Znak/symbol. Teraz wiemy, kim jesteś”.
Ofiarny stos. „Na wyłączność skurwysynu!”.
Kolejny spopielony dzień.
Nasączona łzami pacyna,
hiena pożerająca od dawna zgniłe pozory,
marnotrawny syn świata wolnego od wspólnokracji systemowego zbawienia.
Kolejna noc.
Nazywają to bezsennością.
Podobno nawet to leczą. Mają takie specjalne pigułki.
Ani się waż specjalisto od diagnozowania światów!
Nie podpalaj mojego domu.
Sede Vacante, 1 grudnia 2012
Gdyby psy porzuciły swe budy na rzecz atomowych laboratoriów,
tworząc armagedon w stalowych futerałach,
gdyby ptaki wybijały się dla globalnej władzy,
strzelając z ptasich katiuszy,
gdyby konie pobudowały skarbce, by gromadzić sztaby ze złota,
a mrówki walczyłyby w imię mrówczej religii
i stawiając miniaturowe ołtarze,
atakowały wrogów wiary,
gdyby wilki zabijały dla hecy,
dziki podpalały swe lasy,
wiewiórki wciągały kokę wśród drzew,
niedźwiedzie po samogonie
wyrywały kosze na śmieci w pijackim amoku,
a bociany używałyby szminki i cieni do powiek,
by piękno nabrało wartości…
Biada!
Świat oszalał!
Stanął na głowie!
Nic nie jest, jak trzeba!
Puknąłbyś się w głowę,
bo przecież
to wszystko wymyślił człowiek…
Sede Vacante, 28 listopada 2012
Słuchają mnie.
Zatrzymują się, by dać wszystko.
Słuchają bardzo uważnie.
Coraz ciężej
nie żyć,
nie istnieć,
nie znać drogi do domu …
… na samym dnie serca
przeklinać wiecznego uciekiniera.
Królestwo za konia!
Nie wiem
co dzień tak samo boleśnie.
Samotność
jak dziwka , bez reszty i
„Cała przyjemność po TWOJEJ stronie”.
Słuchają,
ale nikt nie słyszy.
Sede Vacante, 25 listopada 2012
Wianki z mleczy,
długopisem pisane listy,
ogniska z gitarą,
listy przebojów na przegrywanych kasetach,
historyjki z gum zbierane setkami…
Piotrek! Chodź! Przywieźli „Winnetou”
do biblioteki
… w ukryciu schowany, zeszytowy pamiętnik,
gimnastyka na górnej rurce trzepaka,
osiedlowa paczka urwisów -
- Robin Hood, Lancelot, Ryszard Lwie Serce…
„na zawsze razem”
… kolekcje drewnianych zabawek,
wyścigi sanek i resoraków,
na pierwszą komunię zegarek
wystarczył.
„kiedyś też będę miał
Fiata,
ożenię się z panią od języka polskiego,
kupię gruby zeszyt na nasze wspomnienia,
dużo klaserów…
… i nigdy nie przestanę pić oranżady w woreczku…”
Sede Vacante, 24 listopada 2012
Pod filiżanką kawy tańcują żołnierze
czołgi samoloty głowice
hałasują na talerzyku z pierwszym śniadaniem
w szafce przy łóżku zdychają dzieci winne grzechów całego świata
wojenne strategie poświecone kropidłem świętego grubasa
niosą posłanie pokoju
Za monitorem zgwałcone kobiety z poderżniętymi gardłami
pod nogami karnawał trupów z kolejnego holocaustu Afryki
z zasłon głowami w dół zagłodzeni gospodarką światową
Zmarli na progach swych domów
szpitali
królewskich pałaców
nieuleczalnie skreśleni przez kalkulator
wyłażą spod dywanu prosząc o reinkarnację
kolejni wrogowie traktatu o naprawie świata
skatalogowani w tymczasowych cmentarzach
pełzają chodnikiem
póki nie opłaci się ich
zutylizować
wszyscy jesteśmy na liście
postępu cywilizacji
Sede Vacante, 21 listopada 2012
Będą nas hodować,
uprawiać,
przeliczać,
sprzedawać,
spożywać…
W zagrodach,
w cyrkach,
przetwórniach,
na stole,
między widelcem a nożem.
Zawłaszczą mniemanie,
że Pan może być tylko jeden.
Pewnego dnia spadniemy z piedestału.
Ale spokojnie.
Dziś jeszcze śpijmy bez strachu.
Nim nadejdą nadrzędni,
to my wciąż jesteśmy
bogami.
Sede Vacante, 20 listopada 2012
Kawalerka po telewizorze. Sony apartament.
Ciepły kąt przy piecu,
domowe pielesze,
skompresowanie w kartonowej ziemi obiecanej.
Przechowalnie przeterminowanych surowców
NN.
Żelaznym mostem,
nad głową fatamorgany w łachmanach
przejeżdżają
bracia i siostry.
Komunikat pogodowy:
Dzisiejszej nocy temperatura spadnie do minus dwudziestu stopni Celsjusza. Apelujemy do państwa o nie opuszczanie domów po zmroku, oraz picie dużej ilości gorącej herbaty.
I pamiętajcie.
Ptaki nie wyżywią się same.
Uzupełniajcie swoje karmniki.
Zmarzniętą dłonią zamknął wieko tekturowej twierdzy
przytulając kota przybłędę.
Nie smuć się Filemonie.
Może jutro nadejdzie
ten cholerny koniec świata.
Sede Vacante, 20 listopada 2012
Mądry Piotruś odłożył gazetę, słysząc wezwanie
wolontariuszki:
"Piotrusiu!
Pora zdmuchnąć świeczki
i pomyśleć życzenie".
Ostrożnie podszedł do stołu.
"I co? Pomyślałeś?
Tak.
Ale nie mogę powiedzieć, bo się nie spełni".
Wszystkie światła w domu dziecka
zgasły.
Mądry Piotruś
znów wziął do ręki gazetę.
„In vitro – refundacja NFZ. I ty możesz zostać rodzicem”.
Nad ranem znów spotkał się z wolontariuszką
w kostnicy.
Zakrwawiona kartka papieru oznajmiła ostatnią wolę.
"Zróbcie mnie jeszcze raz.
Z probówki".
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
5 listopada 2024
Jesień.Eva T.
5 listopada 2024
AgnieszkaYaro
5 listopada 2024
odczuciaYaro
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53
4 listopada 2024
Ostatnia prostaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
3 listopada 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 listopada 2024
0311wiesiek