5 sierpnia 2011
Lombardy
W lombardach Bożka Najwyższych Zaszczytów
wymienili serca na złote zęby. I banknotów zostało bez liku.
Kolejki od morza czerwonego po sam ołtarz władzy.
Każdy z nich pragnie, by jego imię wyryto na skale.
Tu jesteś bracie nikim, lub tniesz łby potępionych.
Rzeki motłochu służą, byś nigdy nie zwątpił w siłę mamony.
Niech każdy więc tworzy na podobieństwo swoje i możliwości.
I pójdą stada pod fanfarami na tron. I pójdą na rzeź słabi, bezbronni.
Lepsze dzieci dadzą radę. Szkoła jungen podpowiada:
Brudne ręce i zew brzucha? Nie waż mi się z chlewem bratać!
To jest ziemia, nasze CV. Każdy ma tak samo.
Jeśli spotkasz chudszych, zabij! To nie twoje stado.
Motłoch znowu czeka zima. Węgiel nie chce stanieć i straszą procesy gnilne.
Świnie z ryjem wciąż w korycie. Nie przeszkadzaj Panom. Piszą list motywacyjny.
23 lutego 2025
Jaga
23 lutego 2025
absynt
23 lutego 2025
absynt
23 lutego 2025
wiesiek
23 lutego 2025
Eva T.
23 lutego 2025
wolnyduch
23 lutego 2025
ajw
23 lutego 2025
ajw
23 lutego 2025
AS
23 lutego 2025
ajw