5 sierpnia 2011
Lombardy
W lombardach Bożka Najwyższych Zaszczytów
wymienili serca na złote zęby. I banknotów zostało bez liku.
Kolejki od morza czerwonego po sam ołtarz władzy.
Każdy z nich pragnie, by jego imię wyryto na skale.
Tu jesteś bracie nikim, lub tniesz łby potępionych.
Rzeki motłochu służą, byś nigdy nie zwątpił w siłę mamony.
Niech każdy więc tworzy na podobieństwo swoje i możliwości.
I pójdą stada pod fanfarami na tron. I pójdą na rzeź słabi, bezbronni.
Lepsze dzieci dadzą radę. Szkoła jungen podpowiada:
Brudne ręce i zew brzucha? Nie waż mi się z chlewem bratać!
To jest ziemia, nasze CV. Każdy ma tak samo.
Jeśli spotkasz chudszych, zabij! To nie twoje stado.
Motłoch znowu czeka zima. Węgiel nie chce stanieć i straszą procesy gnilne.
Świnie z ryjem wciąż w korycie. Nie przeszkadzaj Panom. Piszą list motywacyjny.
26 kwietnia 2024
CancerArsis
25 kwietnia 2024
nie mogę zasnąćYaro
25 kwietnia 2024
zatopiony obrazYaro
25 kwietnia 2024
***eyesOFsoul
25 kwietnia 2024
Adam Zagajewski - pamięćsam53
25 kwietnia 2024
2504wiesiek
25 kwietnia 2024
IdęKrzysztof Piątek
25 kwietnia 2024
Bajkowyvioletta
25 kwietnia 2024
Misja z paremiąsamoA
25 kwietnia 2024
W wielkim mieściesamoA