5 sierpnia 2011
Lombardy
W lombardach Bożka Najwyższych Zaszczytów
wymienili serca na złote zęby. I banknotów zostało bez liku.
Kolejki od morza czerwonego po sam ołtarz władzy.
Każdy z nich pragnie, by jego imię wyryto na skale.
Tu jesteś bracie nikim, lub tniesz łby potępionych.
Rzeki motłochu służą, byś nigdy nie zwątpił w siłę mamony.
Niech każdy więc tworzy na podobieństwo swoje i możliwości.
I pójdą stada pod fanfarami na tron. I pójdą na rzeź słabi, bezbronni.
Lepsze dzieci dadzą radę. Szkoła jungen podpowiada:
Brudne ręce i zew brzucha? Nie waż mi się z chlewem bratać!
To jest ziemia, nasze CV. Każdy ma tak samo.
Jeśli spotkasz chudszych, zabij! To nie twoje stado.
Motłoch znowu czeka zima. Węgiel nie chce stanieć i straszą procesy gnilne.
Świnie z ryjem wciąż w korycie. Nie przeszkadzaj Panom. Piszą list motywacyjny.
22 stycznia 2025
Futro ze skrawkówajw
22 stycznia 2025
akustycznieajw
22 stycznia 2025
telepatiaprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 stycznia 2025
Zaloty na lodachajw
21 stycznia 2025
2101wiesiek
21 stycznia 2025
Prośbasloneczko010981
21 stycznia 2025
czym dalej tym bliżejprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Powrót do domuwolnyduch
21 stycznia 2025
Dla równowagi.Eva T.