19 marca 2012

nie przypadkiem w sepii

jak stadko wróbli w wylocie podwórka
otwarte usta błyszczące oczy
ten najsilniejszy – pójdzie pierwszy
po śmierć nie dzisiaj mocuje się
z żeliwną pompą nabytkiem gminy
a woda pryska na rozgrzany bruk

dzieciaki fotograf nie na nie patrzył
urzekł go widok ruchliwej ulicy
kobiety w sukniach do kostek boso
ospały koń pod smugą bata
mężczyzna w słomkowym kapeluszu
i słońce na szybie bielonej kamienicy
skąd wszyscy znikną

jakoś tak we wrześniu

jest o czym mówić full w kolorze
bliźniaczy kadr ktoś stanął cyknął
megapiksele dekoracji

pusto
pompa cierpliwie pozująca
w drżącym z upału lipcu
bez śladu echa
eklektycznie


liczba komentarzy: 55 | punkty: 17 |  więcej 

budleja,  

ładny kawałek wspomnień przedwojennego miasteczka z nostalgią, ze smutkiem o tych co odeszli tak odczytuje wiersz, podoba mi się :))

zgłoś |

sisey,  

Chciałbym uprzejmie poinformować, ze na fotografii byli mieszkańcy pewnej gminy żydowskiej. To tyle.

zgłoś |

budleja,  

a Polak tam ani jeden się nie zawieruszył?

zgłoś |

budleja,  

może był chociaż jeden?

zgłoś |

issa,  

wrócę pogapić się uważniej w jakimś sprzyjającym czasie, M.

zgłoś |

sisey,  

Wiem. Czy może być o 10:00 ? :>

zgłoś |

ALEKSANDRA,  

ciekawa fotografia, smutna, widać to, co trzeba zobaczyć

zgłoś |

sisey,  

Smutek jest tylko wypadkową zderzenia dwóch światów. A zatrzymywanie przeszłości to raczej domena boska. Ja nie czuję się uprawniony. Pozdrawiam.

zgłoś |

ALEKSANDRA,  

Zatrzymałeś w swojej "fotografii" i nie bądź taki skromny:)

zgłoś |

sisey,  

Olka, tyle tego zatrzymania, ile pożyję. Ani godziny dłużej, wiec o czym tu mowa? >:

zgłoś |

ALEKSANDRA,  

No przy takim podejściu, a może warto utrwalić to skutecznie co? Osobiście wydaje mi się że warto!

zgłoś |

sisey,  

Dobrze, rankiem pojadę po formalinę, tylko muszę znaleźć odpowiednią hurtownię.

zgłoś |

ALEKSANDRA,  

nie ironizuj dobrze wiesz o czym mówię, wiersz jest zajebisty, trudny, obrazowy dlaczego te dwa światy trafiły w "TO" miejsce? Jaka przestrzeń czasowa ich dzieli, dlaczego taka skrajność spojrzenia?

zgłoś |

sisey,  

Odpowiem hurtem: nie wiem, pozostawiam przyjemność czytelnikom. ;)

zgłoś |

Szel,  

gapie sie na pompe, ale szukam fotografa! _dobrego Sisey :)

zgłoś |

sisey,  

Szel, albo to pośpiech, albo intencjami znów piekło brukuję. Gdy jednak spojrzeć uważniej, to fotografów było dwóch, a dzieli ich strasznie dużo czasu i tylko przypadek zdecydował, że obaj wybrali to samo miejsce, obiekt. Tak właściwie, to mogłem napisać "ekfraza", bo rzeczywistość jedynie zapisałem. Pamiętam swoje zaskoczenie gdy odkryłem te dwa zdjęcia. Mógłbym wysnuć wniosek, że intuicja, że szukając co by tu "pstryknąć" - aparat nowy mieli i ten przed wojną, i ten już nam współczesny fotograf, o którego pytasz - musieli się spotkać, miejsce przecież zostało. Nie odważę się jednak wróżyć z fusów. Zostanę z wierszem i tym co mi obaj zrobili.

zgłoś |

Szel,  

rzeczywiscie nie badz w goracej wodzie kapany, bo co bylo a nie jest...itedeitepe..a szukac zaginionego czasu nie warto !

zgłoś |

sisey,  

Pozwól mi wybrać samodzielnie cel poszukiwań, będę wdzięczny. Co do intecji: "full w kolorze/ bliźniaczy kadr ktoś stanął cyknął/ megapiksele dekoracji" To powinno COŚ wyjaśnić. No szkoda. Widzę, po tekstach własnych i cudzych, że im bardziej "kawa na ławę" tym lepiej, czytaj "deszcz plusików". Od jakiegoś czasu obiecuję sobie, pozbierać te wszystkie artefakty, słówka wytrychy i uszyję wiersz mieliznę, skrojony pod guścik towarzyski, za powiedzmy... czterysta kciuków. Potem pójdę w diabły od wojenek, ksenofobi, koalicyjek. Zły jestem, bo pierwszy raz od miesięcy zajrzałem do rankingu i mam wrażenie, że pisuje tu jedna, no góra trzy osoby,a co gorsza na zaledwie dobrym poziomie. Gdzie PI, gdzie DROBNE, gdzie wielu rzeczywiście świetnych? Mam wrażenie przybudówki w kołchozie, fejsa jakiegoś i tyle.

zgłoś |

Szel,  

ha gdybym ja wiedziala o ktore zdiecie ci idzie? zreszta i tak niewiele by mi pewnie powiedzialo jesli nie znam kulisow...a jesli chodzi o Pi, rzeczywiscie wyniosl sie stad, ale nie tylko on, bo nie widze np. Ludwika Perneja, Towarzysza ze strefy ciszy, Boskiego Jaroslawa Jabrzemskiego,Tomka. Mirka ostrykarza i wielu innych :( a tak wogole to po co patrzec w rankingi ?

zgłoś |

sisey,  

Sam nie wiem. To był błąd, bo zaliczyłem ciężki nokaut z niesmaku. Ja już zmieniałem miejsca publikacji z powodu panoszącej się koterii. Jestem zmęczony oglądaniem tego po raz wtóry. Ludziom jakby rozum odbiera, gdy o przyjaciół chodzi. a ja tu dla wierszy jestem, nie obiadków w rodzinnym gronie. Szel, pięknie wymieniasz nieobecnych, ja jeszcze kilku żywych widzę i szlag mnie trafia, gdy tak brodzę w tandecie po szyję.

zgłoś |

Szel,  

ja tam sie staram nie zgladac i dobrze mi z tym, po co mam tracic niepotrzebnie nerwy? i nie mysl sobie czasem ze zmieniajac miejsce pobytu zmienisz ty jak to powiadasz koterie, np. ja lubie komentowac najlepsze wiersze, oczywiscie takie ktore mi podchodza pod gust, wiec co ma znaczyc wedlug ciebie...? a lubie wjesc tez czasem pod slup kogos lubie:)

zgłoś |

Szel,  

a ty masz dzis nerwa! i wszystko cie drazni :P

zgłoś |

Szel,  

niekoniecznie ciekawi mnie twoj iloraz, ale jesli nie mozesz sobie z nim poradzic to naucz sie pluc w zawodach:P i nie oczekuj odevmnie analizy wiersza, bo po co mam to robic, jesli go rozumiem od a do y?

zgłoś |

28brrr10,  

nie ważne czy w sepi czy w b

zgłoś |

sisey,  

T. mógłbyś to rozwinąć? Wiem, że wolisz swoje pikselki, no ale temat jakby stworzony dla Ciebie. :)

zgłoś |

28brrr10,  

mógłbym i owszem, nie wiedzieć czemu urwało komentarz.......nie ważne czy w sepii czy b

zgłoś |

sisey,  

brrr, dziękuję, to wyjątkowo obszerna wypowiedź :DD

zgłoś |

ALEKSANDRA,  

no trudno:) mam nadzieję że kiedyś mi opowiesz, spij dobrze, ja zmykam, może coś w sepii mi się przyśni:)

zgłoś |

hossa,  

Dwie fotografie, różne ale tego samego miejsca, Niesamowite są takie spotkania w czasie. Zmieniła się tylko technika. Cała opowieść jest w tym wierszu. I te dzieciaki, które przypadkiem znalazły się na zdjęciu i ich własna historia. Wojna. I tylko pompa niezmienna stoi sobie, jak świadek historii. Lubię tak. Ech, gdyby mogła gadać. Ale przecież mówi. Po swojemu ale mówi. Fajny wiersz sis.

zgłoś |

sisey,  

Ładnie odczytałaś jeden z tropów. Wiesz, w tej historii zdumiał mnie fakt, że oba zdjęcia praktycznie można nałożyć na siebie a dzieli je blisko siedemdziesiąt lat. Co kazało dwóm obcym sobie ludziom stanąć dokładnie w tym samym miejscu, pompa, magia jakaś?

zgłoś |

hossa,  

ale przeczytało mi się "na" wylocie a nie "w" wylocie, nie wiem jaka jest forma poprawniejsza.

zgłoś |

sisey,  

Myślę, że na wylocie, to kolokwializm albo oboczność. Obie wersje są do przyjęcia, tu wybrałem akurat inaczej niż Ty.

zgłoś |

issa,  

siss, w wielu kontekstach zapewne jest i może stać się tak, jak mówisz: czyli zarówno jedno, jak i drugie wyrażenie przyimkowe może mieć w zależności od otoczenia zdolność do funkcjonalnego stawania się obocznością czy kolokwializmem. Jednak obok nich teżinne ścieżyny do wyboru: "w wylocie" to po prostu "w wylocie", a "na wylocie" po prostu "na wylocie" ;D na wzór np. "w szafce" i "na szafce". czy choćby już mniej oczywistych, i nadal jednak różnicujących wyraźnie "w wejściu"/"na wejściu".

zgłoś |

sisey,  

Hossa, może dla pełnej jasności obrazu: w wylocie, jak lufa karabinu, jak ptactwo. W jakimś sensie przecież, to podwórko zostało rozstrzelane (napomykam o tym), uleciało gdzieś, gdzie nas nie ma. Fajnie, że widzisz takie drobnostki. ;)

zgłoś |

hossa,  

acha, to już wiem skąd w a nie na. Drobnostki czasem widzę czasem nie;) Musi mnie coś zainteresować, żebym zobaczyła drobnostkę. Selektywny egoistyczny wybór, ale staram się patrzeć szerzej, z różnym skutkiem, he :) zresztą

zgłoś |

hossa,  

w tym miasteczku, w którym obecnie pracuję, jest synagoga, przez całe lata stała odrapana pobazgrana durnymi napisami, zamknięta. Ogromny brzydki budynek w centrum. Denerwował mieszkańców. W zeszłym roku, burmistrz dostał środki na remont i odnowę. Teraz jest na zewnątrz piękna. He, ciekawe, że dopiero teraz przyszło mi do głowy, że przestała mnie ciekawić, intrygować po tym remoncie.

zgłoś |

hossa,  

nie przypadkiem w sepii- może dlatego?

zgłoś |

sisey,  

Wydaje się, że po drodze odebrano miejscu tajemnicę. Nie pobudza już wyobraźni. Pewnie dla tego wole zdziczałe parki od tych wyczesanych. Duchy mają kolor sepii, najwyraźniej. Pozdrawiam.

zgłoś |

hossa,  

czy ja wiem, czy tylko w sepii ;) dla mnie duchy bywają kolorowe

zgłoś |

filo,  

Są takie miejsca które urzekają wrażliwe dusze i nakazują zatrzymać czas, jeden zatrzymał nieprzypadkowo w sepii i choć peel twierdzi, że nie dzieci chciał, może te dzieci ich gwar właśnie zatrzymał na widok i magię miejsca. Pełen kolor w megapikselach ale dusza taka sama, wrażliwca na otoczenie i pompa już jako eklektyczny element, ale przecież tak naprawdę w prawdziwie starych i magicznych miejscach sami jesteśmy eklektyczni.

zgłoś |

filo,  

I tak jeszcze nasuwa mi się, że fotografie i pompa ukazały odchodzących nas, kim jesteśmy w swoim krótkim życiu?

zgłoś |

sisey,  

Migawką, wytłuszczonym od oglądania kawałkiem papieru. Tyle, że takie miejsca bez nas tracą ducha. To jak ruiny rodem z Hollywood - szkielet.

zgłoś |

filo,  

i pomyśleć, że często na zdjęciach jesteśmy tylko tłem do tego, co bez ducha

zgłoś |

sisey,  

I tak dotknąłeś sensów wiersza. Dziękuję. Teraz już możesz używać awatara. :D

zgłoś |

filo,  

dziękuję za pozwolenie :D

zgłoś |

Natali,  

w życiu, jak na zdjęciu - najwięcej waży to, co pozornie w tle, lub poza kadrem // dzięki za wiersz

zgłoś |

issa,  

Lubię te z Twoich tekstów (tak wiersze czy prozę, jak komenty), w których porzucasz ambicje publicystyki, wyśrubowanego idealizmu, wszelkiego "tocopowinnobyćaniejest" kosztem "tego, co jest". Czyli takie, w których Prawnuczę Platona przestaje gromić, cichnie. Bo objęło je zdziwienie – wydaje się, że ono rodzi się jednak z prawdopodobieństwa prędzej niż z pewności:) (I życzę Ci z całego niedźwiedzioserca jak najczęściej właśnie prawdopodobieństwa, zamiast pewności). I tak, ze zdziwienia na widok tego, co jest, Prawnuczę Platona odkłada narzędzia z zestawów w rodzaju "Mały Mechanik dla Każdego. Z Podręcznymi Trybami Rozkazującymi do Ekspresowego Użytku wraz z Przystępną Instrukcją Jak Naprawiać Pieski Świat" itede, itepe. I tutaj tak właśnie się wg mnie stało. W wierszu. Ma tę jedną z osobliwych zdolności, którą w poezji między innymi cenię – poruszania się na pograniczu różnych przestrzeni. Wśród nich jedną z odmian pogranicza: już, już można myśleć, że wiersz zaraz przejdzie w kicz i tam zamieszka, a jednak tego nie robi; to, że wyczuwa się w nim życie, nie wymusza respektowania banału ani tym bardziej utożsamiania życia z banałem, choćby złudnie wyglądało, że do niego blisko. Nie czas tu ani miejsce na jakieś wielkie podróże. Zatem, wspomnę tylko o jednej z możliwości. Oprócz motywów fotografii-bliźniąt, jest też niewadząca im inna droga: może być też tak, jakby zdjęciem w kolorze było wyjście ludzie z fotografii, przez krawędź papieru w żywy świat – i dopiero stamtąd znikli.

zgłoś |

issa,  

P.s. Zostawię jeszcze Twojemu wierszowi pewien bardzo ulubiony przeze mnie fragment ze wspomnień. Pochodzi z "Kluczy" – zbioru osobistych szkiców Marii Kuncewiczowej. Autorka znalazła się w rzece uchodźców wrześniowych płynącej przez Rumunię do Francji, dalej do Wielkiej Brytanii. W tekście "Droga do piekieł" Kuncewiczowa opowiada:

zgłoś |

issa,  

"Ktoś podsunął mi krzesło. Ktoś biedny, bo ręka była brudna i nieśmiała. Teraz, po latach, dziękuję ci raz jeszcze, miłosierna ręko! Siadłam dla odmiany. Dziwiłam się niepomiernie, dlaczego ja siedzę na ulicy w Lublinie. Myślałam, czy na tym polega wojna, że ludzie porzucają swe życia, by siąść na nieznajomych ulicach i patrzeć, jak znajomi mijają ich bez ukłonu".

zgłoś |

issa,  

P.p.s. I jeśli wolno mi prosić, nie mieszajmy w możliwą odpowiedź żadnego tegocopowinnobyć made in Platon. Po prostu może się uśmiechnij. I tyle mi wystarczy. agnieszańsko, sisss

zgłoś |

Towarzysz ze strefy Ciszy,  

a to tylko sie zdaje ze oni znikaja...

zgłoś |

sisey,  

Jeszcze żadnego nie spotkałem, ale może masz rację

zgłoś |



pozostałe wiersze: prawie ekfraza, żaden, szkic, ballada o ludziach na drzewach, to tylko, zima na Marsie, ..., szkłem w oku bawi się szaleniec, ja proszę pana mam dobrze, stos, żaden albatros, kołysanka dla Smoka, łaska obłędu, z bedekera pana jabłońskiego, nocny rejs do Hurghady, mgły zbyt przejrzyste, chciałbym zostawić ci wiersz, jak pamięć przejrzysty, wiersz o niechęci do uczestnictwa w nurcie, oglądając pejzaż z San Quirico d'Orcia, marynarze jeszcze nie, powiesił się szewc, nic tam, a to co widać to nic, w przyszłości zamierzam pisać już tylko tytuły*, e-gotyk, dochodzenie do wyobraźni, solo na saksofon barytonowy, zawiniątko, kapitułka dla mas, rozmowa z estetyką w tle, na uspokojenie, lekcja czytania, focus, Kordian F w ciąży pije, cóż to by była za miłość [update], romans którego nie było, w dniu dzisiejszym wylosowano... [update2], człowiek prywatny, do porządku dziennego, nasze never never, ich liebe You mon Munich, chili albo auto da fé, ona minie, oferta najnowszych telefonów, wiersz na raty, od klęsk, kiedy nadchodzi, obejrzyj za mną ten zachód [update], nigdy mi nie mów że piszesz wiersze, przyjdzie mi umrzeć na fortepian, na ryby, kojarzymisie, odchodzę, moje łóżko, zwiersz lekki i powiewny (update), wiersz na życzenie GLC za punkcik, o filozofii smaku słów kilka, pamiętnik człowieka rozsądnego, a słońce z papieru jego jest, mój drogi Bruno, błękitniejesz z papierosem, futerał, z dziennika rozbitka, nie przypadkiem w sepii, nie na życzenie publiczności, książę, kto my?, melanż mix i inne trudne wyrazy, utykanie na starych filmach, parapetówka solo, wieczór że do rany przyłóż (update), oczywiście mogło być gorzej, zawierzam [czekamy na pociągi], jesteś gotów, wieża Babel XXI, scenariusz męskiego wiersza, tutsi [cenzura] hutu, mało morskie opowieści, ekfratyk z jaśminem w tle, drzewieje się, awangarda w salonie fryzjerskim, głupiec, dawno cię nie widziałem, czytaj mnie z ruchu warg, o zmierzchu i bez przewodnika, już jestem przedtem, śpiewanka podróżująca, ok, mieliście rację, po schodach, kurs na zachód, audyt, nadmiar powietrza między nami, ja się o pana niepokoję, to tylko słowo o moście, wątpliwości faceta w ugrach, katedra języka, Betlejem zero jedenaście, jasełka w mieście P., nocny talk show, była sobie zima, co ty tam widzisz, ostatnia pięta Achillesa, z listów, sfumato, dom specjalnej starości, zupełnie o niczym, list motywacyjny, pieśń myśliwego, jeden z nas ja, Komunikacja zastępcza, lekcja autonomii, obcy w obcym mieście, hologram, wyjatkowo trwałe niby, re: w drodze do miasta, bezimienni, buty nie mają sensu,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1