8 października 2012
ich liebe You mon Munich
nieposkromiony chlusta wiersz
traktory orzą jesień
jeż pod jeżyną kładzie grubszą szerść
w poecie coś drze się
achbyć achbyć ach być
na barki patrzeć leniwe Izarą
oktopak chłodny duszkiem pić
nawet gdy szepczą polnische maszkaron
a rankiem chwytając usłużne latarnie
kłaniać się światu mieszczanom policji
raz wejść w tę jesień kul tu ral nie
wypieprzyć! deszcze z definicji
/z tomu: Jestem zajebisty - wyd. Per Wers 2005, Żoliborz daleki IV p./
21 stycznia 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 stycznia 2025
Zaloty na lodachajw
21 stycznia 2025
2101wiesiek
21 stycznia 2025
Prośbasloneczko010981
21 stycznia 2025
czym dalej tym bliżejprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Powrót do domuwolnyduch
21 stycznia 2025
Dla równowagi.Eva T.
21 stycznia 2025
Penelopa otwiera oknoajw
21 stycznia 2025
pianistaprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
TerraformowanieBelamonte/Senograsta