22 lutego 2012

oczywiście mogło być gorzej

z ciemności lampka garbaty lunatyk
spogląda krzywo na krzesło bez pary
na spodnie w fandango trzewiki już w drzwiach 
gdzie nic tylko zebrać w pysk 

niestety nie ma kto bić
ni z serca ni z obowiązku 
za diabła nikt nie dobija się u wyjścia 
lazło po dywanie coś przezroczystego zabiłem


liczba komentarzy: 21 | punkty: 9 |  więcej 

Szel,  

spodnie w fandango! chyba na golo tanczyles? ni z* serca_ milego zgubo:):*

zgłoś |

sisey,  

Dziękuję. Szel i literówki wskazuje? Koniec świata.

zgłoś |

Szel,  

w zasadzie plynnie i bezblednie czytam bledy, ale tu sie tylko skleilo:) mysle ze to cholernie trudny wiersz dla ciebie...i ani mysle podawac swoja interpretacje

zgłoś |

28brrr10,  

gdzieś po drodze pachnie mi poszukiwaniem staraconego czasu, zwykle u wyjścia ciosy są najbardziej orzeźwiające, zajrzałem pod dywan, niech sobie lezie

zgłoś |

sisey,  

Oczywiście, można i tak. Gratuluję empatii.

zgłoś |

28brrr10,  

to nie empatia, to chłodny ogląd rzeczywistości

zgłoś |

issa,  

:) fajnie, że to dałeś. chciałam zobaczyć, jak wygląda. bardzomisiewidzi. buziak, sisey

zgłoś |

issa,  

uśmiechnij się do mnie jeszcze raz, bo Truml zeżarł koment i uśmiech zrobił się przezroczysty:))

zgłoś |

sisey,  

o?! Zeżarło. :)

zgłoś |

Darek i Mania,  

widmo pewnie ;) dobry i trudny jak zwykle zapis

zgłoś |

sisey,  

Ta trudność... może pośpiech? Net nie zostawia wiele czasu na refleksję, przynajmniej ja to tak odczuwam. Nie zostawię własnej interpretacji, zbyt wiele możliwych tropów, że nie wspomnę, jak trudno być adwokatem we własnej liryce. Pozdrawiam.

zgłoś |

hossa,  

oczywiście mogło być gorzej ;) przypomniała mi się historia, wciąż mi się coś przypomina ( podobno to oznaka starości:> jak się tak przypomina i przypomina) kiedyś postanowiłyśmy z koleżanką, na pewnym wyjeździe wakacyjnym, że będziemy we wszystkich nieprzyjemnych okolicznościach jakie nas spotykają, szukać dobrych stron, na siłę, nawet przez łzy, niezmierzone były nasze pomysły ;D

zgłoś |

sisey,  

To musiał być bardzo udany wyjazd. Patrz, jakie szczęście! - rzuciła Hossa w uniesieniu. Ukradli plecak! Teraz to dopiero lekko się chodzi!... Mogłybyśmy jeszcze zgubić walizkę? - zapytała z nadzieją.

zgłoś |

sisey,  

Dziękuję.

zgłoś |

Stefanowicz,  

Bardzo obrazowy, mogło być gorzej, ale kto wie, może lepiej również? A jakby tak pozbyć się rymu lunatyk/bez pary? W dwu pierwszych jest równa ilość sylab i średniówka. Połączenie z rymem sprawiło, że się potknąłem na ciągu dalszym. Najlepszego Sisey. P.

zgłoś |

sisey,  

O metafizykę pytasz? ;) Potknięcie słuszne, to bardzo bałaganiarskie miejsce, w końcu gdzie łazić może po dywanie "coś". Dziękuję za uwagi. Pozdrawiam.

zgłoś |



pozostałe wiersze: prawie ekfraza, żaden, szkic, ballada o ludziach na drzewach, to tylko, zima na Marsie, ..., szkłem w oku bawi się szaleniec, ja proszę pana mam dobrze, stos, żaden albatros, kołysanka dla Smoka, łaska obłędu, z bedekera pana jabłońskiego, nocny rejs do Hurghady, mgły zbyt przejrzyste, chciałbym zostawić ci wiersz, jak pamięć przejrzysty, wiersz o niechęci do uczestnictwa w nurcie, oglądając pejzaż z San Quirico d'Orcia, marynarze jeszcze nie, powiesił się szewc, nic tam, a to co widać to nic, w przyszłości zamierzam pisać już tylko tytuły*, e-gotyk, dochodzenie do wyobraźni, solo na saksofon barytonowy, zawiniątko, kapitułka dla mas, rozmowa z estetyką w tle, na uspokojenie, lekcja czytania, focus, Kordian F w ciąży pije, cóż to by była za miłość [update], romans którego nie było, w dniu dzisiejszym wylosowano... [update2], człowiek prywatny, do porządku dziennego, nasze never never, ich liebe You mon Munich, chili albo auto da fé, ona minie, oferta najnowszych telefonów, wiersz na raty, od klęsk, kiedy nadchodzi, obejrzyj za mną ten zachód [update], nigdy mi nie mów że piszesz wiersze, przyjdzie mi umrzeć na fortepian, na ryby, kojarzymisie, odchodzę, moje łóżko, zwiersz lekki i powiewny (update), wiersz na życzenie GLC za punkcik, o filozofii smaku słów kilka, pamiętnik człowieka rozsądnego, a słońce z papieru jego jest, mój drogi Bruno, błękitniejesz z papierosem, futerał, z dziennika rozbitka, nie przypadkiem w sepii, nie na życzenie publiczności, książę, kto my?, melanż mix i inne trudne wyrazy, utykanie na starych filmach, parapetówka solo, wieczór że do rany przyłóż (update), oczywiście mogło być gorzej, zawierzam [czekamy na pociągi], jesteś gotów, wieża Babel XXI, scenariusz męskiego wiersza, tutsi [cenzura] hutu, mało morskie opowieści, ekfratyk z jaśminem w tle, drzewieje się, awangarda w salonie fryzjerskim, głupiec, dawno cię nie widziałem, czytaj mnie z ruchu warg, o zmierzchu i bez przewodnika, już jestem przedtem, śpiewanka podróżująca, ok, mieliście rację, po schodach, kurs na zachód, audyt, nadmiar powietrza między nami, ja się o pana niepokoję, to tylko słowo o moście, wątpliwości faceta w ugrach, katedra języka, Betlejem zero jedenaście, jasełka w mieście P., nocny talk show, była sobie zima, co ty tam widzisz, ostatnia pięta Achillesa, z listów, sfumato, dom specjalnej starości, zupełnie o niczym, list motywacyjny, pieśń myśliwego, jeden z nas ja, Komunikacja zastępcza, lekcja autonomii, obcy w obcym mieście, hologram, wyjatkowo trwałe niby, re: w drodze do miasta, bezimienni, buty nie mają sensu,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1