4 czerwca 2011
"Choroba"
Ile aniołów wystarczy, by porozmawiać z Bogiem?
Ilu ich, by zgładzić go? Tylko Ja i Ja. Moje paranoje.
Ile bólu znieść trzeba, by śmierć była wibratorem,
o słodkim, różowym kolorze? Uwierz mi, tylko trochę.
Czy on istnieje? I do czego jest potrzebny? Może, bym pogardził tą władzą.
Wtedy już nikt nie będzie silniejszy. Nie zabiją mnie ci, co za drzwiami.
Wolę być Panem siebie, niż jak Judasz zawisnąć zbyt wcześnie.
Więc uciekam w obłęd. Tu nikt mnie nie skrzywdzi. Tu jestem! Tu jestem...
Kilka słów człowieka, co brzmi jak nawiedzony przez diabła.
Tylko jeden powód. Wolę opętanie, niż jak pies pod ciosami upadać.
Jutro zapomnę o wersach debila, jutro będzie jak dawniej.
Dziś wymawiam zaklęcie. Nie umrę. Uwierzę w te baśnie.
27 kwietnia 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 kwietnia 2024
NumerMarcin Olszewski
27 kwietnia 2024
Ulica niebolesnychkb
26 kwietnia 2024
2608wiesiek
26 kwietnia 2024
zgarbiona wiarasam53
26 kwietnia 2024
CancerArsis
25 kwietnia 2024
nie mogę zasnąćYaro
25 kwietnia 2024
zatopiony obrazYaro
25 kwietnia 2024
***eyesOFsoul
25 kwietnia 2024
Adam Zagajewski - pamięćsam53