Arwena

Arwena, 31 października 2011

cukierek albo


za moich czasów to się dynie jadło
do cholery 

a teraz zobacz same pustogłowy
że niby takie oświecone
no ale ładne jakie zobacz janusz
u malinowskich przed domem
co tak siedzisz?
idź no otwórz ktoś puka!
 
jadźka to chyba do ciebie 
kostucha


liczba komentarzy: 10 | punkty: 11 | szczegóły

Arwena

Arwena, 18 marca 2012

niedziela

a tu kamień
rozpętane łąki pasą wiatr
i ptak byle jaki a kwiat niedojrzały
po mojej stronie ściany
po twojej okno
obejmij nas
zaplącz i nie upuść
świt zwiąże korale


liczba komentarzy: 1 | punkty: 11 | szczegóły

Arwena

Arwena, 6 października 2011

forte

pozbawione mięśni słowa
nie wychodzą 
 
krzyk z tupetem
przygryza język

jeszcze nie szaleństwo
a już związane ręce
 
 
wszystko będzie dobrze
podróbka nadziei
bez metki
ale o niebo tańsza


liczba komentarzy: 11 | punkty: 10 | szczegóły

Arwena

Arwena, 4 listopada 2011

pośpieszny

pociągi wybijają z zadumy blaszane wisiorki
wieczory schodzą się do czasu
aż wyblakną instrukcje powtórzeń
proszę wsiadać tylko jak
kiedy nikomu nie spieszno oddać pocałunek
zaciągnąć niepowrotem
szczególnie ciężko nieść bagaże
nie wszystkie podróże trwają krótko
więc i ty dźwigasz swoje oddalenie


liczba komentarzy: 6 | punkty: 10 | szczegóły

Arwena

Arwena, 16 grudnia 2011

kup mi kota

pan się chwali bożym narodzeniem
a my ciężarni ciagle znosimy
niewygodę 

wyhoduję ci gwiazdkę 
tylko przechyl niebo w moją stronę


liczba komentarzy: 9 | punkty: 10 | szczegóły

Arwena

Arwena, 25 sierpnia 2011

wierność

najgorsza puenta dnia
burza nocą
 
zmierzch o drugiej nad ranem
tnie błyskawicznie senność
 
przychodzę do ciebie miła
przynoszę niepokój
zaparz kawę
 
nie słodzę


liczba komentarzy: 6 | punkty: 10 | szczegóły

Arwena

Arwena, 16 listopada 2011

rozliczeni

wszystko nam się wtedy wydawało
prawdziwe mieliśmy tylko marzenia
ubrani w sztywne mundurki
wyprowadzaliśmy sztandar w szeregi historii

czerwona oranżada i nikt nie oczekiwał
że ugasi pragnienie po jednym łyku
krtań spluwała krzykiem
kiedy skórzany pas zaciskał szyję kolegi

wróciliśmy po latach wymówek
i kurwa mać nikt nie zapytał
czy mieliśmy równie gówniane życie

stara i pomarszczona
przemawia nad mogiłą
grozi zapadnięciem w każdym
wyciągamy papierosy i oranżadę
czas opróżnia butelkę
do dna dochodzą ostatni


liczba komentarzy: 2 | punkty: 10 | szczegóły

Arwena

Arwena, 12 listopada 2011

bezsłów

nie
wiem
wiesz?

możesz się poczęstować

ty tak poważnie?
zapowiada się 
noc

mam wtedy zgrabną sylwetkę ćmy

zamierzasz wypić ze mną wino
ulotna mówisz 
gasząc światło

w tle jeden rodzaj ciemności

zmierzch


liczba komentarzy: 3 | punkty: 10 | szczegóły

Arwena

Arwena, 30 października 2011

żołędzie i kamienie

czy zostaniesz przy mnie by szeptać  
kiedy przyjdzie zima
i uśpi przystanki żeby było ciszej
 
a ciągle zimne ręce
będziesz ich dotykał?
w kieszeniach naparstki jesieni
wspomnienia
 
 
patrzysz z wyrzutem
a kim chciałabyś być po drugiej stronie?

chciałabym być blisko
nie musiałbyś oglądać się czy idę
nie wiem kim
może kamieniem który podniesiesz z drogi
jak urwany kawałek ziemi wyrzucisz w niebo
a bóg złapie i zasadzi obok ciebie


po drugiej stronie nie ma kamieni

więc skąd są te?


liczba komentarzy: 7 | punkty: 10 | szczegóły

Arwena

Arwena, 23 sierpnia 2011

chwila

ludzie wchodzą między regały. ugniatają strony w podarte okładki. czekam.
wyrwana z upośledzenia ciszy gmatwam myśli. niepotrzebnie. sroka w przykrótkiej spódniczce zlizuje błyszczyk. szlag mnie trafia. mój zgryz nie pozwala zamknąć gęby. w żadnej z ulubionych książek nie tolerują brzydkich kobiet. z namaszczeniem dotykam okładkę. parzy.
 
ktoś inny całuje kogoś. szlag mnie trafia. ciągle usta na pierwszej stronie. jak strąki fasoli rosną emocje długo i spokojnie. wydłubuję ziarenka nieprawdy. dla siebie i chleba powszedniego kseruję najciekawsze momenty. odpalam czas. kopci się. gną kominy ciężary westchnień domowego ogniska. z bliska widać że mikołaj ma doklejaną brodę. a słodycze to tylko cukier.


liczba komentarzy: 9 | punkty: 10 | szczegóły

Arwena

Arwena, 22 grudnia 2011

w zielone zagrajmy w zielone

wiem że często do ciebie piszę
mieszam w nieswoje sprawy
lecz proszę poświęć mi jeszcze chwilę
i rozwiej moje obawy
 
widzisz to drzewo w moim ogrodzie
na którym gałęzie słabe
tam często siadam z czarnymi krukami
i pewnie oddycham na jawie
 
ptaki uważnie patrzą się w niebo
jakby tam było coś więcej
więc ja się pytam Boże czy możesz
sprawić bym wpadła mu w ręce?


liczba komentarzy: 13 | punkty: 10 | szczegóły

Arwena

Arwena, 8 stycznia 2012

szaniec

przebiegła droga
skręca a nie muszę

kamień w wodę

 
przesłodzone wlewam do boku
słonym palcem zatrzymujesz
pierwszy zryw 
pęka

zawodzisz


liczba komentarzy: 5 | punkty: 10 | szczegóły

Arwena

Arwena, 19 listopada 2011

wyjdziesz za mnie wyszłam

nie kłóć nas
nie owijaj w papierek
z nutą słodyczy na wierzchu
nawet lizak się klei
obudzimy się obok
tego właśnie dnia
w mniej szekspirowskim wydaniu
bo nikt nie umrze z miłości
drobni jak kilka groszy w miejskiej fontannie
dzieci czyszczą regularnie dno
wydrapują inicjały na kruchym marmurze
takie czasy wszystko pęka 
skoro już jesteśmy pod jednym adresem
może warto posprzątać 
jest i światło
małe urodzinowe świeczki
razem będzie ze sto lat
osobno o wiele krócej
zostajemy po czasie
w miejscu dozwolonym dla dwojga
bez przesiadek
i tatuaży większych niż te z przeszłości
ptaki odlatują
liście gniją
a my dojrzewamy w łóżku dla par


liczba komentarzy: 5 | punkty: 10 | szczegóły

Arwena

Arwena, 31 stycznia 2012

nikt nic nie wie ale płaczą wszyscy

jeśli nam się zdarzy
to od kogo odejdzie
od małej dziewczynki 
czy smutnego chłopca 
może się zawaha
albo trzaśnie drzwiami
zrobi awanturę
że nikt o nią nie dba
a może zwyczajnie skłamie
żeby oddać się innemu 
spakuje kilka sukienek
tylko na jaką porę
bo jeśli się rozmyśli
to przecież pójdzie dalej


liczba komentarzy: 2 | punkty: 10 | szczegóły

Arwena

Arwena, 23 września 2011

w tym samym czasie kiedy jakiś on pisze wiersz ona ssie ołówek i czeka

mówisz ze mną nie do wiersza
łotrzysz pościsz idźże pierwsza
widzę zmierzasz na salony
po co wkładasz kalesony
 
frak ci skroją moje dłonie
od tej chętki dziś nie stronię
rozłóż proszę swe ramiona
niech się czuję uwiedziona
 
pisz mi proszę piękne wiersze
trochę dłuższe trochę szersze
nie wysyłaj mi haiku
to jak w przerwie czas na siku
 
pisz lirycznie o pieszczotach
nie chce czytać o głupotach
/Janda krzyczy na wybory!
Ojciec warczy na nieszpory!/
 
a  ja wpadam w twoje rymy
/moje trochę przewietrzymy/
chodź, wymieńmy się słowami
ależ iskrzy między nami!
 
pieścisz teraz moje wdzięki
ja rozmyślam dla udręki
że mi zmarszczki wygląd psują
i nad duszą dominują
 
weź mnie teraz między wersy
nie nie byłeś wcale pierwszy
lecz dla ciebie od godziny
składam te cholerne rymy!
 
albo kochaj mnie ty łotrze
albo niech do ciebie dotrze
że gówniane piszesz wiersze
moje zawsze będą pierwsze!


nie patrz na mnie zaskoczony
ty się czujesz urażony?
weź te swoje wypociny
sto lat! mam dziś urodziny!


liczba komentarzy: 21 | punkty: 10 | szczegóły

Arwena

Arwena, 22 września 2011

czerstwy chleb

niepokalane poczęcie
w zamian uśmiech
na rzepy

trzy pokoje
wysadzane granatami
gruz wynoszony każdego ranka
w damskiej torebce
i tożsamość
wynajęta okolicznym bezrobotnym
 
wiem że nie można
wypowiadać imienia człowieka
którego nie ma na liście ocalonych

ale przegryzam się z tobą
nabieramy smaku

będzie można wstawić drzwi?


liczba komentarzy: 9 | punkty: 10 | szczegóły

Arwena

Arwena, 18 września 2011

minęliśmy się tego pożądania

duszno
 

dom oddycha kominem
pachnę deszczem  
ten to dopiero przelewa w czas
 
zakładki w ulubionych fragmentach z pamięci
zmyślam
prowadzę monolog z ciałem

ustąp miejsca kocie
przed tobą  wróciła noc
wygłupia się
rozdziela wilgotne korale
przekłada ze mnie w siebie

oddychaj

usta maluje kłamstwem
wychodzi


liczba komentarzy: 8 | punkty: 9 | szczegóły

Arwena

Arwena, 2 września 2011

dzieci nie przynoszą bociany

niektórym dzieciom
rodzą się niedobre matki
ale ufają bogu
zbiegając na ziemię
w szmacianych trampkach
kaleczą stopy o kamienie
które podrzuca im czas

pokonując odległość
między niebem a domem
piszą listy do rodziców
wierszyki zasłyszane
od aniołów dedykują ojcom
kołysankami które najlepiej
nuci księżyc pod balkonem nocy
usypiają smutek
 
małe dzieci w zaufaniu
opowiadają dorosłym
o życiu jakie ich czeka
nie wierząc w szczęśliwe zakończenie
wracają do nieba
po kamieniach łatwiej wspiąć się do góry


liczba komentarzy: 12 | punkty: 9 | szczegóły

Arwena

Arwena, 21 października 2011

odruch czekania

nie potrafisz odejść bo nie nauczyłam cię samotności



gdzie będziesz?
po drugiej stronie
ale gdzie?
po drugiej stronie ciebie
więc nie mogę tęsknić
nie musisz
z tej odległości nie czuć rozstania

tak nagle się pojawia
a my umieramy
od siebie
 


liczba komentarzy: 6 | punkty: 9 | szczegóły

Arwena

Arwena, 19 lipca 2011

syty

buty odchodzą
kapelusz łysieje
koszula ma niestrawność /z nerwów obgryza guziki/

 

tęsknota uczłowiecza każdą rzecz
po mnie
popiół i pesel


liczba komentarzy: 7 | punkty: 9 | szczegóły

Arwena

Arwena, 27 sierpnia 2011

złap mnie

co to za pustynia
pod każdą gwiazdą studnia
i pijany żuraw
zwisa

o cz y w i ś ci e


ano taka pustynia
gdzie trafić na siebie nie mogą
kobieta z bandażem w dłoni
mężczyzna z kulawą nogą


liczba komentarzy: 11 | punkty: 9 | szczegóły

Arwena

Arwena, 12 sierpnia 2011

dziękuję, nie słodzę

smutek kruszy
lato w kasztanowe ziarnka
 
tyle mnie łaknie poukładanych
w motyle obrazów
pieszczotliwie gubią dotyki
traw spłoszonych pod naszymi ciałami
 
lato nie zapamięta mojego imienia
chociaż kwiaty na twoich zdjęciach
nie przekwitają
 
 
ale i nie zakwitają
 
 


liczba komentarzy: 6 | punkty: 9 | szczegóły

Arwena

Arwena, 27 października 2011

wiersznie

tyle dni i nocy
wchodziłam na tę górę
a teraz widzę u szczytu
jak chowasz głowę
 
pozwolisz?
zniosę ci kilka kamieni
karbowanych zielonych
wszystko jedno
jak chcesz
zrobimy to po twojemu
chcesz?
 
nikomu nie powiem
że namówiłam cię
na miłość
ot zbudowaliśmy dom
z resztek góry
którą rozsypałam zbiegając z chmur


liczba komentarzy: 11 | punkty: 9 | szczegóły

Arwena

Arwena, 3 września 2011

może i garbata ale spróbuj mnie złamać

nie krzycz bo jeszcze usłyszę
wrócę drogą ze spuszczonej smyczy
utopisz głowę w zimnej wodzie
 
okoliczne psy zagryzają kości
świnie kwilą do nieba
którego dla nich brakło
więc dzielą to między siebie
 
przypominasz wielkie siodło
wciskasz mi się w tyłek
wiele o tobie mogę powiedzieć
ale nie to że jesteś czuły
chociaż dałeś mi trochę rozkoszy
 
moja spluwa potrzebuje towarzystwa
siadacie na wprost
tłumaczysz dlaczego nie mogę zostać
nie jesteś przekonujący
wsadzasz jej palec w oko
ból doprowadza do szału
 
 
świnie nie widzą nieba
moje błękitne oczy nie wystarczą


liczba komentarzy: 9 | punkty: 9 | szczegóły

Arwena

Arwena, 6 marca 2012

good morning san francisco

wszystko układa się tak
jakby nigdy przedtem nie leżało
tkwię obok niespokojna
w klepsydrze piach
zniecierpliwił się w kamień
wszystko trzeba roztrząsać od nowa
świt lubi obiecywać
przyjmuję kilka dobrych monet
może uda się przetrwać małe klęski


liczba komentarzy: 6 | punkty: 9 | szczegóły

Arwena

Arwena, 13 września 2011

wiersz na receptę

igła wielkości palca
trafia w oko
 
ze ślepych uchodzi
powietrze
zaciągam się świtem
przez zatrzaśnięte skrzydła
nie odlatuje nikt
 
w krzyżówkach
z głupcami
zawsze wygrywa hasło
które prowadzi do klucza
i można wyjść przed wyrokiem
 
operacja udana
 
najtrudniejsze są powroty
sukienka zmierza
w kierunku wyjścia a ciało
niewybudzone rozlewa się
pod bokiem
 
 
wszystko będzie dobrze
 
regularnie zażywać
trawy pod stopami
drzew w ramiona
masować siniaki
rozcierać blizny
uśmiech tasować ze smakiem
partyjka dobrze zrobi
na gniew
 
i pisać pisać pisać


liczba komentarzy: 9 | punkty: 9 | szczegóły

Arwena

Arwena, 15 października 2011

mieczyki

rozwodzę się nad tobą
a ty ze mną
wiem że nie królewną
ale mam zamek a ty klucz
więc wróć
i uzbrój się w cierpliwość


liczba komentarzy: 19 | punkty: 9 | szczegóły

Arwena

Arwena, 1 września 2011

tabletki powlekane zmęczeniem

sny nie śnią się
sennym
przychodzą w otwarte powieki
nie zatrzaskując ich
nie czyniąc hałasu
przeprowadzają szepty
i dotyki
 
nie piszę pacierzy
chociaż    ojcze nasz
poczekaj z wątpliwościami
do świtu


liczba komentarzy: 7 | punkty: 9 | szczegóły

Arwena

Arwena, 21 lipca 2011

jest dobrze

jestem zabawna!

wkręcam śrubki w dupki
okolicznym pachołkom
obsiadam fastrygą męskie podkoszulki

jak mnie kole nuda
do budy uwiązana
ujadam z burkiem pobudka łajzy
a kury pieją
                pieją
                       pieją

wymyślam krótkie piosenki
wypycham motylami szmacianki dla dzieci
nie dziękują tylko modlą się za mnie ich matki

wypadły mi wszystkie zęby bo sypiam z dziadkiem do orzechów
na spółkę rozgryzamy grzechy swoje i cudze
nigdy nie jest za wesoło
żeby nagle nie mogło zrobić się smutno


a ty guglujesz objawy
potem dzwonisz i gadasz jak nakręcony
weź pigułkę
            weź pigułkę
                    weź pigułkę


biorę! w czopku
dziadka trzy razy dziennie

i jest cholera zabawnie!


liczba komentarzy: 9 | punkty: 9 | szczegóły

Arwena

Arwena, 7 grudnia 2011

zaplątani

ile można mówić o miłości
ile czekać aż się mówić przestanie
można się wypisać o tęsknocie
zanim dotyk przejdzie w ciałobranie


liczba komentarzy: 3 | punkty: 9 | szczegóły


  10 - 30 - 100  



Pozostałe wiersze: niespodziewanie, graj, towarzystwo wzajemnej adoracji, i przyprawiaj, cudzołożnik, sęk, złotowłosa, nasza pierwsza próba samobójcza, niedziela, przeczekajmy tę burzę, wegan protest, good morning san francisco, apetyt, spotkajmy się na dworcu w Krakowie, wierzchem, smutki mają głos, niedźwiedziówka kaja, chałka z dżemem, świat się nie kręci świat kołysze, czterdziestolistna koniczyna, czekolada, koniec balu, mogłabym być kotem, aaaanielica, zarys, na parapecie, pod śniegiem, wirtualni, mała rola poległa na deskach, skok, refleksy, nikt nic nie wie ale płaczą wszyscy, zachwyt, Miły, zaćmienie, tylko na chwilę, tembr, wybryk, odwrócenia kształtów, wiersze o miłości, szaniec, kwiaciarka, Dominika, tren, mały krok w nowy rok, dni na podobieństwo swoje, pasterka w piżamie, po świętach, w zielone zagrajmy w zielone, widzisz mała tak już jest, donoszę ten rok do końca, kup mi kota, nie pękaj baloniku nie pękaj, wykluło się, czekolada, skradziony, jingle bells jingle bells, wyjąca i wściekła, cztery kolory czarny, pada śnieg, zaplątani, nie sięgałam nawet do stołu, muszelki mają gładkie brzegi, czarny zenit, poet ów manifest listopadowy, starzec na torach, wydra, galeria robinsona, wyjdziesz za mnie wyszłam, już jestem spakowana 2, nie przynoś mi dźwięków spod ciężkich dłoni, rozliczeni, to o wiele lepsze niż bycie złapanym, bezsłów, wolność, nic nie przychodzi, brzuch dantego, przebierz mnie, pośpieszny, chryzantemy można zasuszyć, cukierek albo, zawsze wybieraj mnie, żołędzie i kamienie, epizod, grób nd, kobieta po przejściach, wiersznie, czas nie waży ale drogo kosztuje kogo stać ten wybiera samotność, mole, mężatka i mąż, słodki październik, odruch czekania, po sygnale zostaw mnie w spokoju, puste pudełko, ale, Jane, zaćmienie motyla, nie zaśnij przede mną, mieczyki, nie wiem kto był pierwszy ale ostatni właśnie odchodzi, nie pójdę za tobą na drugą stronę butelki, zapięta w sukience, załamanie z przemieszczeniem, będzie, wiersze leczą z czułości, mam zadane o szczęściu, pachniesz landrynkami, miłość wierność i uczciwość, porwanie, dlatego dzwonię, wiersz urojony, przejście dla pieszych, forte, musztarda po obiedzie, wieczorek poetycki dla samobójców, w tę i z powrotem albo z powrotem w tamtą, definicja szczęścia według, daleko, już jestem spakowana, bar szybkiej obsługi, słowobranie, w tym samym czasie kiedy jakiś on pisze wiersz ona ssie ołówek i czeka, czerstwy chleb, pajdorkacja, MM, nikt nie mówi "dobrze" kiedy jest naprawdę dobrze, a kiedy jest zwyczajnie, wtedy jest źle, a mówi się że "dobrze", to stąd ta nerwowość?, minęliśmy się tego pożądania, niezerwane owoce gniją od ziemi, nie można włamać się od środka, aaa kotki dwa, hermafrodyta, taniec na linii, pierwsze przepałki, skrzypek, ostatni klaps, wiersz na receptę, opalenizna dobrze kryje, drylowanie, notatka na marginesie, rozgrzeszenie słowem, naturalny sposób wypiekania chleba, sztuczne, czas wyjawić prawdziwy powód, nie wiem czy zdążę wypić herbatę, może i garbata ale spróbuj mnie złamać, dzieci nie przynoszą bociany, tabletki powlekane zmęczeniem, pomyślnych wiatrów, dlatego, złap mnie,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1