25 july 2012
tryptyk – lato
spełzają barwy – nad jabłonią
zwieszone niebo – czyjeś oczy
sięgnęły mną po nieskończoność
zbyt szybki ruch gołębie spłoszył
trzymany w rękach los na chwilę
zmącił widzenie innych pragnień
chciałam mieć tyle – chociaż tyle
i jesteś nagle – i zbyt nagłe
w gorączce dni szukanie cienia
w sobie i znów – pod rajskim drzewem
zawiązki jabłek sucha ziemia
czy wykiełkuję z niej dla ciebie
w dotyku tlące barykady
przeskakiwanie przez ognisko
dni – nocy – czasu jaki sprawił
że jestem – wschodzę każdą myślą
w scenerii lata trudno nie śnić
wieczorów – ciebie – twoich ramion
lampy przygasły – różanecznik
pachnie przy łóżku wciąż tak samo
i ciągle wraca dni preludium
w przesianych słońcem liściach brzozy
sen nocy letniej – jasną smugą
stałeś się dla mnie – zjawiskowy
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
3004wiesiek
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma