9 czerwca 2011
pod białą pierzyną
jest jak w igloo
dziewczyno
nie próbuj giglać
palce zamarzły na kość
i malamutom nie będzie dość
bez mięska klęska
rzecz niemęska
zaśpię w tej zaspie
pradziadek przy saniach
się słania
na moście oblodzonym
tańczą panny i żony
nie będzie sanny
osłabła pani jeziora
chora od truchła ogłuchła
walec nie wyrównał
w szereg
policz do czterech
nie dwóch
czuj duch
sra dziadek przy paniach
najlepsze miejsce do umierania
cud
że wszystko pokrywa
lód
czas upływa
roztopy
odtaje serce europy
byk znikł
17 stycznia 2025
kołysz mnie kołyszajw
17 stycznia 2025
Na huśtawceJaga
17 stycznia 2025
1701wiesiek
17 stycznia 2025
1984prohibicja
16 stycznia 2025
16.01wiesiek
16 stycznia 2025
Wszystko odchodzi w obojętneArsis
15 stycznia 2025
*** *sam53
15 stycznia 2025
Wciąż i wciążabsynt
15 stycznia 2025
Zatamować przeciekającyabsynt
15 stycznia 2025
0032absynt