27 września 2011
zasieki wędrowne
paradoksalnie dystans skracam
tak sobie idę i nie wracam
się zdaję
później się czołgam
poza krajobraz
odstaję
jest inaczej
(daję głowę)
kiedy już jestem
z powrotem baczę
by oschłym słowem
niezręcznym gestem
parentezą
(że się zatracę)
nie płoszyć zwierząt
krzywym spojrzeniem nie zaskoczyć
ptaków które mi śmiało patrzą w oczy
i wierzą
hołubię
w sobie instynkt gończy
klatki łańcuchy i obrączki
polubię
31 stycznia 2025
Olej na płótnieToya
30 stycznia 2025
Wschód słońca Claude'aToya
30 stycznia 2025
3001wiesiek
30 stycznia 2025
Passus, czyli mowa o sepulkachBezka
30 stycznia 2025
Nawet w styczniu jest wiosnaJaga
30 stycznia 2025
0039absynt
30 stycznia 2025
Qadar /przeznaczenie/wolnyduch
30 stycznia 2025
Szczury/drabble/wolnyduch
30 stycznia 2025
Utkany z przypadku cz.1absynt
30 stycznia 2025
dopełnieniaajw