31 grudnia 2011
Sylwester - still western
Sąsiad z góry tłumaczy
wystraszonej żonie rzeczywistość:
petarda jebła i wszystko.
Wszystko wybaczysz?
Na dole telewizor ciszej niż zazwyczaj.
Sąsiadka niedosłyszy strzelaniny - pamięta sprośnie
jak bywało w lokalach trzeciej kategorii głośno.
A teraz cisza.
Usta musujące wiecznie,
wino niekoniecznie.
Kto się bawi kaburą,
ten ma diabła za skórą.
Świece.
Nie odlatuj; ja wzlecę.
W windzie psom śmierdzi
Jennifer Lopez, nikt nie tańczy.
Niemożliwe, żeby sąsiad żonie
Still life, choć przysięgał aż do śmierci:
Mandarynka, frezja, kwiat pomarańczy
w stylowym flakonie.
Pieski wyprowadzamy na smyczy!
Sąsiadów w pole lepkiej słodyczy,
ułudnej chwili.
Ni śnieg, ni trup nie ściele się gęsto;
wszyscy przeżyli.
Zapachniało klęską.
21 stycznia 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 stycznia 2025
Zaloty na lodachajw
21 stycznia 2025
2101wiesiek
21 stycznia 2025
Prośbasloneczko010981
21 stycznia 2025
czym dalej tym bliżejprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Powrót do domuwolnyduch
21 stycznia 2025
Dla równowagi.Eva T.
21 stycznia 2025
Penelopa otwiera oknoajw
21 stycznia 2025
pianistaprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
TerraformowanieBelamonte/Senograsta