Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 27 listopada 2014

Widno krąg. Małości


Wieczność to odrobinę za dużo,
bo przykładowo problemy z datami.
Oraz wymijające odpowiedzi o nieznanej
godzinie.
 
Lepiej już tak: zwyczajna akcja
– brakuje mi kilku groszy do piekła.
Ale zawsze jest wybór – dłoń otwarta, zamknięta.
Zabawy w jedynie słuszne,
 
później zawirowania i zbędne tęsknoty,
szczególnie przed zaśnięciem.
A za dnia jak bilety jednorazowe, porzucone
tuż obok okna. Na świat.
 
Za nim plastiki, lapsusy i inne układy
horyzontalne.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 26 listopada 2014

Sklep z szarymi, brzydkimi swetrami


Bio hazard strefa rażenia, epicentrum.
Jednak wchodzimy zasłaniając usta
papierosem. Zgaszonym przez opad.
 
Później już normalnie, oczy łzawią,
pot spływa wzdłuż kręgosłupa.
Stygnie, coraz zimniej,
a swetry porozciągane.
 
Ręka w rękę, z przyklękiem,
skłaniamy głowy
przed ekspedientem.
Najwyższa półka.
 
Krzyczy: po prośbie? wynoście się,
wynoście. Chociaż przyszliście
z krainy mlekiem i miodem
spływającej.
 
Więc w drogę, bez dalszych ostrzeżeń,
takich jak: Baczność! Wyprzedaż.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 25 listopada 2014

Samoloty z papieru


Zapalam trzy świece, jedna za spokój,
później następne.
 
Natarczywe miganie horyzontów, potrzaskane
lustra odbijają wszechświaty.
Na drugim planie miasta, podobne do Babilonu.
 
I karawany kupców – złoto, mirra, kadzidło;
ofiarowanie, stąd do brzegów Atlantydy.
Zatopionej ze względu na dziurę
pod linią wodną.
 
Tymczasem szurają bose stopy wędrowców.
Na drodze do Rzymu rozkrzyżowani,
tu i ówdzie na poboczach.
 
Śmierć podobno jak chleb, ale w to nie wierzą
pielgrzymi spijający miód modlitwy.
Na zakąskę manna.
 
Na rozcięciach szlaków kramarze sprzedają
odpuszczenie, w jaskiniach chłód i wspomnienia.
 
Świece zgasły, znów zdobyty Babilon płonie.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 24 listopada 2014

Fetysze


Prędzej czy później wracamy,
nawet przewróceni na drugą stronę
światła i ciemności.
 
Nasze małe zapomnienia wyciskają łzy
z kamieni przydrożnych.
Na nich spożywamy ostatni posiłek
dnia i nocy.
 
Okruszyny uwierają pod podszewką,
jednak droga jest prosta,
albo tak wydaje się na początku.
 
Później już tylko z przyzwyczajenia
zaciskamy pięści, zresztą i tak nikt
nie zwraca uwagi na bluźnierstwa.
 
Szczególnie na końcu.
 


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 22 listopada 2014

O błędy


Od zawsze przebicia na stycznych
– licentia poetica usprawiedliwia wszelkie zgrzyt.
Zębów, nawet kamieni w żarnach boskich młynów.
 
Rozległe pejzaże z dna oka,
następnie atawizmy. Takie jak długopis
w wewnętrznej kieszeni.
 
Zachłannie spijamy ciągi, mrucząc o wolności
wyboru. Tymczasem ciemna dolina,
a latarka zgasła, więc czekamy
na absoluty.
 
A tu tylko miałkość i inne wyrazy.
 


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 21 listopada 2014

Opady


 
Inkwizytorzy śpią spokojnie, czyści jak łza.
My podróżujemy nocami oglądając się przez ramię
prosto w oczy spóźnionych mieszkańców.
 
Wciąż oczekujemy na najgorsze
– nawet w infantylnych przepowiedniach
wyraźnie widać zapowiedzi końca.
 
Tymczasem ścigają nas nieubłaganie
poranne tramwaje, którymi boimy się jeździć;
bez biletów, bagaży pozostajemy na przystankach.
 
Inkwizytorzy pijąc kawę układają stosy
poranków.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 12 listopada 2014

Najdalsze


Jeśli w piekle są chmury to wyglądają
jak rozgwieżdżone niebo wciśnięte w spaloną żarówkę.
 
Czysta magia albo tanie sztuczki dla naiwnych
z bud jarmarcznych. Byle jak zbitych z surowego
mięsa. Na krzyż.
 
Tu można kupić obrzydliwie słodki lizaki i powrozy.
Do krępowania niewiernych, tych, którzy myślą
w zupełnie inną stronę.
 
Zasłużyli na los.
Gorszy niż daleka droga do nikąd, pokorne schylanie
głowy, modlitwy o dzień.
W którym zemsta smakuje wyjałowioną ziemią.
 
Jeśli rozgwieżdżone niebo jest piekłem to w nas wciśnięte
tylko spalone żarówki.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 8 listopada 2014

Przebudzenia


Emerytowani bohaterowie spotykają się każdej soboty
w tandetnym piekiełku. Z tektury i gipsu,
z odłażącą farbą.
 
Doskonale wiedzą, że jest ono warte dokładnie tyle,
co wszystkie miejsca, gdzie każdy bywa
tylko przejazdem.
 
Jednak wznoszą toasty, sącząc
słowa przez spalone wargi. Sto procent wódki
przynoszącej zbawienie, przynajmniej z głową
mocno dociśniętą do stołu, pomiędzy zakąski.
 
Ożywczy bełkot, a w oczy wsącza się blask spoza
zmatowiałych okien.
I tyle wystarczy, reszta jest milczeniem
wydawanym w drobnych.
 
Do zebrania na czworaka, po drodze ku dalszej
części kalendarza.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 7 listopada 2014

Trzy ćwierci


Z kranu cieknie,
w związku z klimatem także z nosa.
Żywi mają obiekcje, na wpół wzruszają
czym tam, który ma.
 
Poeci w tajemnicy piszą
wiersze miłosne dla najpiękniejszej.
W ciemnościach, bo za dnia twierdzą,
że to infantylna skaza.
 
Na życiorysie. Całkiem jak u zbłąkanych
owieczek wybierających drogę na chybił - trafił.
Najczęściej z górki lub środkiem, bywa,
że komunikacji miejskiej.
 
Więc zapalam świeczkę ku pamięci domokrążców
wciskających tandetę, Niech im lekką będzie
ręka sprawiedliwości. Za krótka
jest noc na opowieści z budującą puentą.
 
Tylko talent rozwija się samorzutnie.
Jak rolka papieru stąd do wieczności.
Ewentualnie schodami z czwartego na parter.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 6 listopada 2014

Powroty do źródeł


Życie coraz bardziej niejednoznaczne,
z biegiem czasu zamazuje ostrość.
Spoglądam w tył, a tam: epizody,
kiepskie fabuły, ograne puenty.
 
Więc do przodu, choć za zakrętem
prosta, dalej kolejne zakręty.
I diabli wiedzą, co jeszcze.
 
Ale wszystko na miejscu, byleby
nie usłyszeć sakramentalnego:
oto jest głowa zdrajcy.
 
Już lepiej: jak było na początku.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły


  10 - 30 - 100  



Pozostałe wiersze: Światełka dla zbłąkanych wędrowców, Antypody, Ołowiane żołnierzyki, Sumowania, Perpetuum mobile, Zabawy w gruzowisku, Horoskop na rok przeszły, Bez pokrycia, Początek, Ulęgałka, Mrzonki, Kolaps, Dobry dzień na nie pisanie wierszy, Rozmowy sepulkarne, Delete, Raj przeklęty, Raj nieobliczalny, Raj wyzwolony, Raj niewydarzony, Kulinarna śmierć wszechświat, Kury na krużganku. Uwaga płytki wiersz, W czasie deszczu, Inhibitory, Gawry, Gawry, O czym szumią wierzby, Duperelki, Gatunek wymarły, Cydr z cynaderek, Monter koszmarów, Nad głęboką wodą, Kosmos w rondlu, Kwaśne deszcze, Pokój bez widoku, Czarno na czarnym, Fenologia, Kodycyle, Świat uzależniony, Rozbrygi, Martwe ptaki, Fazowanie, Komentarze apolityczne, Życie w przeciągu, Mroczne bajania, Znaki nieszczególne, Dzień bezgwiezdny, Słońce świeci zbyt głośno, Fantomy, Pierwsza wieczerza, Sklep z pustymi butelkami, Raj monotonny, Człowiek z szafy, Znajda, Cholerny surrealizm, Poronione bajki, Krótki wiersz o śmierci, Wiersz o dziurawych skarpetach, Czterdzieści i cztery godziny apokalipsy, Żywe trupy, Sen o kawie, Sen o kawie, Wyższa szkoła olewactwa (4), Wyższa szkoła olewactwa (3), Wyższa szkoła olewactwa (2), Wyższa szkoła olewactwa (1), Mamrotanie, Z menelskiej ławeczki, Parytety, Milczenie na niedzielę, Post mortem, Nie opowiadaj mi bzdur o miłości, Ogród na dzień dobry, Popiół na kolację, Arka Mojżesza, Sen o winie, Sen o tobie, Ostatnia pieśń, I sprawiedliwość dla wszystkich, Sen o jawie, Sen o chlebie, Wiersz z wkładką, Wypociny, Carpe diem, Bez związków, Niedokładna kopia, Ogryzki, Wprawki, Eliksiry, Mitologiczne zwierzątka, Zdziwienia, Punkty odniesienia, Qasi wiersz, Klub niedoszłych filozofów (5), Klub niedoszłych filozofów (4), Klub niedoszłych filozofów (3), Klub niedoszłych filozofów (2), Klub niedoszłych filozofów (1), Zupa noworoczna, Kolacja na jedną osobę plus kot, Zic - zac, Piknik w grudniowym deszczu, Najdłuższa wigilia w życiu, Marnota, Wiersz chtoniczny, Metropatia, Nadprodukcja przecinków, Ogry w sklepie z fajerwerkami, Ostatnia gwiazdka, Prosta historia z minus sześć w tle, Szczekanina, Nie czyń drugiemu, Pustki, Epikryza, Król znowu jest nagi, Tłuszcz bezmlekowy, Katedra w ogniu, Uwaga wulgaryzmy, Ofensywa mięsożerców, Dekapitacja, Aleksyka, Upał w pudełku, Poskramianie mamutów, Ogórki w kosmosie, Wniebowzięcie pana D., Dystopia, Egzegeza alegorycznego wielbłąda, Statyczne powietrze, Ćwierćmroki, Teoria białej dziury, Kontrapunkcik, Asymetrie, Kogutek czy kurka, Sok ze smoka, Kurara na śniadanie, Wiersz mdły, W pustej lodówce, Taki sobie wierszyk, Kebabożercy, Punkt szczepień odwykowych, Przejesiennienie, Flaki, Nastroje. Psychodela, Post scriptum, Telefony z zaświatów, Eucharystie, Błahy temat, Teoria snów, Marginalia, Postprawdy, Cieki,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1