5 grudnia 2014
Tańce
Na horyzoncie płoną obietnice zachodząc
za tępe krawędzie.
Ostrożnie: tu spełniają marzenia,
a na marginesach można się z nim pokłócić.
Albo obciążyć winą, bo przecież podobieństwo,
poczęcia i inne obrazy.
Mimo wszystko zgrabny ukłon – zaczynamy w parach,
niekoniecznie dopasowanych. Wciąż mylimy kroki
zerkając na bufet, licząc na przejaśnienia.
W głowie lub mrocznych kątach, gdzie czasami
podpieramy ściany. Mówią – za karę, możliwe jednak,
że przez czysty przypadek.
Pokuta z zesztywniałym karkiem, od nadmiaru
wrażeń drżą kolana, ale nikt nie uklęknie.
Szczególnie w mocno wykrochmalonych przebraniach
– jak karnawał to karnawał.
Na horyzoncie wychodzi spoza tępych krawędzi.
Obietnica, choć być może tylko przestroga.
5 lutego 2025
Językowy pucMarek Jastrząb
4 lutego 2025
byłoby dobrzesam53
4 lutego 2025
łóżkosam53
4 lutego 2025
BezzimieJaga
4 lutego 2025
WiosenkaMelancthe
4 lutego 2025
MamidełkoTrepifajksel
4 lutego 2025
....wiesiek
4 lutego 2025
Przez palce czas przeciekaMarek Gajowniczek
4 lutego 2025
NAPIĘCIA POWIERZNIOWEAtanazy Pernat
4 lutego 2025
Ankaajw