18 grudnia 2014
Moratorium na grzechy główne
Zaczynam wielką łazęgę próbując ominąć
nasze miejsca, cóż kiedy one są we mnie,
tuż pod powieką.
Tkwią jak kleszcz.
To pewnie minie – za parę lat,
tylko że nie mam czasu
by zapominać.
Z ostatnim odciskiem twojego policzka
na materacu ciężko jest zasnąć.
Więc modlę się o wspomagacze i niepamięć
snów.
Jednak wszystko jest inne,
nawet słońce umiera i zmartwychwstaje inaczej.
Łzy wypłukują twoje słowa,
czasami na papier,
częściej osiadają na szybach tworząc mozaikę.
Przez którą nic nie widać
– błogosławiona ślepota i raj
wyrzucony w błoto.
Dobrze, że szepczesz: jeszcze będzie
pięknie.
Dobrze, nawet jeśli tylko się tak wydaje.
16 czerwca 2025
Marek Jastrząb
16 czerwca 2025
ajw
16 czerwca 2025
ajw
16 czerwca 2025
sam53
15 czerwca 2025
Arsis
15 czerwca 2025
wiesiek
14 czerwca 2025
wiesiek
14 czerwca 2025
dobrosław77
14 czerwca 2025
ajw
14 czerwca 2025
ajw