10 lutego 2023
Kurara na śniadanie
Sny trawią pościel
żywym ogniem, więc miska zimnej wody
i mydło na przekąskę.
Początek innego stanu świadomości,
płynę do kuchni przez wzburzoną
podłogę. Kapci szkoda, całe mokre.
W lodówce nieodkryta przestrzeń,
pełna burz, a pioruny biją
w pokład stołu i zapomniany maszt
krzesła.
Ostatnia kromka chleba na ostatnim
brzegu. Bez szalupy poza zasięgiem
spragnionych trzewi.
Nieumyte szklanki wieszczą klęskę,
ale byle do piątku. Titanic przybędzie
z pomocą, na pewno.
Szczególnie że góra lodowa
wyemigrowała z braku perspektywy.
Będzie pięknie, tymczasem odpalam
radio, szaleńczy taniec w rytm wiadomości.
Wiem jedno, za drzwiami czyha
rzeczywistość. Nie przebrnę przez dzisiaj
bez kawałka sera prosto z księżyca.
Niestety pora nowiu,
schronię się w szafie pełnej szkieletów.
Dla niepoznaki ściskając w dłoni
pustą butelkę doczekam.
Kuszących perspektywy na lepsze jutro.
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek
20 listopada 2024
3. Uogólniłbym pojęcieBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
Mówią o nich - anachronizmMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Bielszy odcień bieliMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.