8 października 2023
Milczenie na niedzielę
Jednak trudno utrzymać język
na wodzy, szczególnie że między zębami
poranne resztki przypowieści.
O marnotrawnym.
I chociaż nie boję się świętej inkwizycji,
o czym świadczą małe litery,
jednak lękliwie zerkam na drzwi
oraz zasłaniam okna.
Prześcieradłami
spranymi do pierwszej krwi,
może nawet baranka.
Dzwonek,
na wszelki wypadek nie otwieram,
nie odróżniając bluźnierstw
od błogosławieństw. I innych zdań,
wypowiadanych przez sen.
3 maja 2025
marka
3 maja 2025
marka
3 maja 2025
marka
3 maja 2025
marka
3 maja 2025
marka
3 maja 2025
violetta
3 maja 2025
wiesiek
3 maja 2025
Marcin Olszewski
3 maja 2025
dobrosław77
3 maja 2025
Belamonte/Senograsta