Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 4 listopada 2011

W sekwojażach wielebnych

W zmurszałych dzielnicach dziwacy są
na porządku
dziennym. Ciemne typy mają swoje
parki, pobrzęk
butelek zwiastuje wieczór.
 
Po zachodzie słońca filantropii
zrzucają uniformy.
Żądni przeżyć natury metafizycznej
jeżdżą
autobusami komunikacji miejskiej,
skrycie
kasując bilety.
 
W drogich papierowych torbach chowają
napoje
wieloowocowe. Nocą udają chóralne
śpiewy.
Na widok radiowozów zawiązują
krawaty, zawzięcie
dyskutując o polityce, sztuce,
historii.
 
Rano podróż służbowa pierwszą
klasą, w skrzętnie
spakowanych walizkach. Pewnie pot
znaczyłby
obficie ich śnieżnobiałe,
wyprasowane koszule

gdyby nie zbawienny wpływ klimatyzacji.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 8 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 4 listopada 2011

Lekcja dobrego wychowania

Trzymam jej podarte pończochy pod
poduszką,
taki symbol nieuchronności.
Na szczęście znak krzyża mamy w
genach.
To i tak nadmiar rozgrzeszenia, jak na
nasze
spocone członki.
 
Oglądając pornografię (namiętnie)
mam wrażenie
że autorzy Kamasutry niewiele
wiedzieli,
znacznie większe pojęcie o tym
wszystkim
mają najmarniejsze nawet dziwki.

Kroczą krzywą drogą, jedne od łóżka
do łóżka,
inne od tylnej kanapy do maski.
Nie można im jednak odmówić
pokoleniowej
mądrości i swoistego savoir vivre.
 
Zastanawiam się gdzie zawiedzie mnie
instynkt,
niekoniecznie samozachowawczy.
Tymczasowo nieporadnie składam słowa
popijając najtańszą z małmazji.
 
Nawet jeśli jutro już było –
wczoraj
to i tak czuję, w przeciwieństwie do
moralistów
dotyk jedwabiu na nieogolonych
policzkach.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 12 października 2011

Kolory w negatywie

Człowiek to najgorszy gatunek człowieka,
tak jak przykładowo mężczyzna stuprocentowy,
niestety niepraktykujący.
Lub ta kobieta niewinna, co to śniadanie zjadła
z innym i wyłączyła telefon.

Tymczasem nocne nadinterpretacje zbierają żniwo.
Czasami zawałów serca, częściej zerwanych
łóżek. Później trzeba to jakoś do kupy poskładać,
ewentualnie spokojnie zasnąć.

Tak na marginesie to Tony Halik miał klawe życie.
Inni mają na własność wszystkie odcienie szarości
z krótkimi przerwami na kolorowe reklamy.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 12 października 2011

Po urojonej stronie księżyca

Otacza mnie wianuszek słów, ciężki w obfitość znaczeń.
Lepki od potu dłonie drżą i pustka przelewa się na papier.

W winie śliwkowym zachód słońca
znowu wyraźnie drwi. Nie zasnę
gdy na parapecie, wciąż od nowa
gołębie wystukują wściekły rytm.

I ciężar powiek, co to opuszcza głowę jakby jej było wstyd.
Więc duszkiem piję zdrowie tych, co to mnie mają za szaleńca.

Do świtu jeszcze milion lat,
niejeden zadławiony krzyk.
Tańczę przeklętą bosanove
co chwila gubiąc krok i szyk.

Poranek mnie zastaje in flagranti, na podłodze. W objęciach
trzymam sny. Oczy czarne, włosy kasztanowe i w parkiet wbite łzy.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 12 października 2011

Do diabła z łzawymi wierszydłami

Lukrowane obrazki na szkle. Od cukru bolą zęby.
Słowa zlane w jeden szum. Jakby jesiennie.
Zgodnie z kolorem paznokci pięknych dziewczyn.
I te prowokujące usta.

W zlanych potem parkach i miękkich łóżkach
próbujemy zapomnieć. O wczorajszym.
Na gniecenie w dołku mamy sprawdzone sposoby.
Kradniemy dni i noce pazernie.

Nawet te bezgwiezdne. Czekamy beznadziejnie
lub ze wzruszeniem ramion. Jutro nadejdzie.
To raczej pewne. Pora na porządki. Pełne
kosze trafią na śmietnik.

I wszystko w porządku. Najlepszym. Kalendarze
schudną bezszelestnie. Przeklęty romantyzm
już ze snu nie wyrwie do niepotrzebnych wierszy.

Ostatecznie czas i tak zdechnie Umilknie tykanie
zegarków. W końcu zgaśnie głupi księżyc.
Może tylko szepnę do ciebie: szkoda piękna.
Gdziekolwiek wtedy będziesz.


liczba komentarzy: 4 | punkty: 4 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 11 października 2011

Niespójność świata

Teorie spiskowe kołatają do drzwi,
gdzieś pomiędzy za i przeciw ościeżnicy.
Człowiek człowiekowi bywa nawozem.
Albo dobrym materiałem na deja vu.

Sobie pozostawiam czerwone i czarne
części garderoby, koniecznie koronkowe.
Starym pannom wróżenie z fusów, chińskie filiżanki.
Zasuszone wyznania w pamiętnikach.

Chleb powszedni uwiera podniebienie,
Lub podniebie.
Kondycja pozostawia wiele do życzenia,
podmiot niewyraźny, a jednak boi się umierać.
Szczególnie kiedy świta miasto.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 11 października 2011

Nie chce posiadać zegarka

Ten na wieży wciąż mierzwi i mierzy.
Wbrew rozlicznym petycjom do najwyższych
instancji, litrom wypitym na pohybel, na zgon.

Gdzieś biją dzwony, przeciągle, w wiatr.
Już się nie boję, okna otwarte na oścież,
niebo poryte błyskawicami, w tę noc
świat zalany jak pijak z długim stażem.

Bełkoczemy więc wspólnie, zmęczeni obrazem
naszych twarzy wrysowanych w mrok.
Krzykiem się dławiąc: niech sobie płynie,
czerwona podszewka, diabeł pod skórą, wytarta
odzież wierzchnia nas uratują.

I wszystko już dobrze, pomijając:
poranne piekło w żołądku, na pobudkę przeklęte tik tak.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 11 października 2011

Abibliofilia

Nocami przeczesuje życie szczotką z demobilu,
gdzieś za oknem mokną bezużyteczne kalendarze.
Zagubiony pomiędzy stolikiem do kawy, barkiem
a toaletą po omacku błądzę wycierając ściany
i fotografie.

Czasami nad uchem świśnie ostatnia aria kuranta,
czasami requiem. Ciemna strona księżyca zamarza
w lodówce, podobnie jak stuletnie jajka.

Jako prostak uprawiam rozpustę w skarpetach. Później,
wbrew przepisom przeciwpożarowym, palę w łóżku
skręty z kart starodruków.

Niekiedy chciałbym powiedzieć: ja już pani nie podglądam,
tylko nie mam do kogo.


liczba komentarzy: 3 | punkty: 3 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 9 października 2011

Za wszelką cenę

W taką bezgwiezdność, gęstą odgłosami upojenia
nocą, śnię na jawie o zapuszczanych cmentarzach
młodzieńczych urojeń. A nad nimi szumią wierzby
z pobłażliwą ironią.

Te wszystkie filozoficzne brednie patykiem pisane,
poezje, romantyzmy jakoś się ostatnio nie sprawdzają.
Życie tak wrednie obojętne aż dech zapiera na granicy
zawału.

Jeszcze się zdarzają matafizyki i bolesne upadki
na dupę. Przeważają dłużyzny, drobne uczynki,
blichtr lekko przerdzewiały, tańczące na wietrze
płatki pozłoty.

Nic nie szkodzi i tak wyrosną mi skrzydła u ramion,
wzlecę nad poziomy, Albo rogi, zstąpię do piekieł.
Zresztą podobno to bez różnicy, przede wszystkim
liczą się zmiany. Pęd w kierunku nienazwanym.


liczba komentarzy: 3 | punkty: 4 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 9 października 2011

Kalejdoskop pod powieką

Całkiem niedawno na granicy świateł i mroków
plątaliśmy przeznaczenia. Arabeska ust, dłoni,
dotyków. Gdzieś na granicy absolutu.

Później pojawiły się niedostrzeżone przepowiednie.
Takie jak: scałowywanie łez bez smaku, coraz rzadziej
zmierzwione łóżko i włosy.

Dziś przyszło żyć w cieniu zaprzepaszczenia.
Już nie wierzymy w zbyt długie słowo zawsze.
Czasami jeszcze coś zamajaczy na horyzoncie,

naiwnie objęci toniemy w tej mrzonce.
Tak jakby koniec mógłby być początkiem.


liczba komentarzy: 4 | punkty: 5 | szczegóły


  10 - 30 - 100  



Pozostałe wiersze: Antynomia, Atrybuty, Sztubackie żarty, Bezwenia, Byty odrealnione, Światełka dla zbłąkanych wędrowców, Antypody, Ołowiane żołnierzyki, Sumowania, Perpetuum mobile, Zabawy w gruzowisku, Horoskop na rok przeszły, Bez pokrycia, Początek, Ulęgałka, Mrzonki, Kolaps, Dobry dzień na nie pisanie wierszy, Rozmowy sepulkarne, Delete, Raj przeklęty, Raj nieobliczalny, Raj wyzwolony, Raj niewydarzony, Kulinarna śmierć wszechświat, Kury na krużganku. Uwaga płytki wiersz, W czasie deszczu, Inhibitory, Gawry, Gawry, O czym szumią wierzby, Duperelki, Gatunek wymarły, Cydr z cynaderek, Monter koszmarów, Nad głęboką wodą, Kosmos w rondlu, Kwaśne deszcze, Pokój bez widoku, Czarno na czarnym, Fenologia, Kodycyle, Świat uzależniony, Rozbrygi, Martwe ptaki, Fazowanie, Komentarze apolityczne, Życie w przeciągu, Mroczne bajania, Znaki nieszczególne, Dzień bezgwiezdny, Słońce świeci zbyt głośno, Fantomy, Pierwsza wieczerza, Sklep z pustymi butelkami, Raj monotonny, Człowiek z szafy, Znajda, Cholerny surrealizm, Poronione bajki, Krótki wiersz o śmierci, Wiersz o dziurawych skarpetach, Czterdzieści i cztery godziny apokalipsy, Żywe trupy, Sen o kawie, Sen o kawie, Wyższa szkoła olewactwa (4), Wyższa szkoła olewactwa (3), Wyższa szkoła olewactwa (2), Wyższa szkoła olewactwa (1), Mamrotanie, Z menelskiej ławeczki, Parytety, Milczenie na niedzielę, Post mortem, Nie opowiadaj mi bzdur o miłości, Ogród na dzień dobry, Popiół na kolację, Arka Mojżesza, Sen o winie, Sen o tobie, Ostatnia pieśń, I sprawiedliwość dla wszystkich, Sen o jawie, Sen o chlebie, Wiersz z wkładką, Wypociny, Carpe diem, Bez związków, Niedokładna kopia, Ogryzki, Wprawki, Eliksiry, Mitologiczne zwierzątka, Zdziwienia, Punkty odniesienia, Qasi wiersz, Klub niedoszłych filozofów (5), Klub niedoszłych filozofów (4), Klub niedoszłych filozofów (3), Klub niedoszłych filozofów (2), Klub niedoszłych filozofów (1), Zupa noworoczna, Kolacja na jedną osobę plus kot, Zic - zac, Piknik w grudniowym deszczu, Najdłuższa wigilia w życiu, Marnota, Wiersz chtoniczny, Metropatia, Nadprodukcja przecinków, Ogry w sklepie z fajerwerkami, Ostatnia gwiazdka, Prosta historia z minus sześć w tle, Szczekanina, Nie czyń drugiemu, Pustki, Epikryza, Król znowu jest nagi, Tłuszcz bezmlekowy, Katedra w ogniu, Uwaga wulgaryzmy, Ofensywa mięsożerców, Dekapitacja, Aleksyka, Upał w pudełku, Poskramianie mamutów, Ogórki w kosmosie, Wniebowzięcie pana D., Dystopia, Egzegeza alegorycznego wielbłąda, Statyczne powietrze, Ćwierćmroki, Teoria białej dziury, Kontrapunkcik, Asymetrie, Kogutek czy kurka, Sok ze smoka, Kurara na śniadanie, Wiersz mdły, W pustej lodówce, Taki sobie wierszyk, Kebabożercy, Punkt szczepień odwykowych, Przejesiennienie, Flaki, Nastroje. Psychodela, Post scriptum, Telefony z zaświatów, Eucharystie,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1