30 sierpnia 2016
Fabryka słówek
Wczoraj diabeł sprzedał mi duszę.
Za garść żółtych monet, zebranych zimą,
na grzybobraniu.
Marynowałem je w occie siedmiu sprawiedliwych
złodziei, czy ilu ich tam nie było.
Od tak zwanego zarania dziejów.
Lecz to margines, wąski jak ucho igielne
– właśnie na nim spisałem cyrograf,
z jednym słowem: oksymoron.
Nie na temat, ale pięknie wybrzmiało
w kontekście czterech prawd, czyli
ściany, okna, podłogi i niezamkniętych drzwi.
A za nimi wciąż burza stulecia,
po niej arki wypłyną na połów.
Co prawda każda wróci z pustą siecią,
ale nic to – byleby fabryka działała.
Tylko sufitu zabrakło, gwieździste nad głową
oraz inne niewybredne zabawy literami.
11 marca 2025
Marek Gajowniczek
11 marca 2025
AS
11 marca 2025
Marek Jastrząb
11 marca 2025
sam53
11 marca 2025
Marek Gajowniczek
11 marca 2025
absynt
11 marca 2025
Toya
11 marca 2025
ajw
11 marca 2025
absynt
11 marca 2025
ajw