30 august 2016
Fabryka słówek
Wczoraj diabeł sprzedał mi duszę.
Za garść żółtych monet, zebranych zimą,
na grzybobraniu.
Marynowałem je w occie siedmiu sprawiedliwych
złodziei, czy ilu ich tam nie było.
Od tak zwanego zarania dziejów.
Lecz to margines, wąski jak ucho igielne
– właśnie na nim spisałem cyrograf,
z jednym słowem: oksymoron.
Nie na temat, ale pięknie wybrzmiało
w kontekście czterech prawd, czyli
ściany, okna, podłogi i niezamkniętych drzwi.
A za nimi wciąż burza stulecia,
po niej arki wypłyną na połów.
Co prawda każda wróci z pustą siecią,
ale nic to – byleby fabryka działała.
Tylko sufitu zabrakło, gwieździste nad głową
oraz inne niewybredne zabawy literami.
30 january 2025
3001wiesiek
30 january 2025
Nawet w styczniu jest wiosnaJaga
30 january 2025
0039absynt
30 january 2025
Nadiaajw
29 january 2025
0038absynt
29 january 2025
2901wiesiek
29 january 2025
0037absynt
28 january 2025
2801wiesiek
27 january 2025
W styczniu i nie dziwi nicJaga
27 january 2025
0036absynt