Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 6 grudnia 2011

Tunel

pochmurne dni
wypinają się na mnie
gołymi tyłkami 
jestem otoczony
cholernie smutnym nastrojem
w takie dni
błądzę tunelami myśli

w takie dni
wolałbym siedzieć
w najgorszym barze
pić z  menelami
ocalałymi z  nuklearnego wybuchu
życiowego kapiszona

w takie dni
nawet nie mogę odnaleźć siebie
wyobrażam sobie swój pierwszy świt
bez słońca widzianego z ziemi

wódka mi nie wchodzi
gotuję w garku piwo
mieszam cukier
słucham dżemu

wychodzę
wracam z rurą
i słuchamy ryśka
do rana


liczba komentarzy: 2 | punkty: 5 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 7 grudnia 2011

Jedno rozdanie

resztki mgły rozsuwają zasłony okien
gdzieś pod stołem spóźniony nietoperz
obija ściany szukając sufitu 
który zamienił się rolą z podłogą
 
zlewasz z butelki resztkę kolorów
przecierasz pomarszczoną ceratę
dziurkami w chlebie zaciągnij się życiem
wszysko kurwa już dawno  rozlane
 
jeszcze tylko do końca doturlać wózek 
na dnie wądołu rozłożyć bagaż
nakryć się kartą przeznaczenia
czy wtasować się w talię
nowego rozdania
 
co ty
pierdolisz
 
karty odkryte leżą na stole
tkwisz z rękawem
w gównie po uszy
razem z dżokerem
leżącym pod stołem
 
zbieraj majdan
jeśli dasz radę
i wypad
z teatru


liczba komentarzy: 11 | punkty: 5 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 9 grudnia 2011

Niepokonany

czasem czuję się samotny
uciekam przed gwarną wódką
piwnym rechotem kolegów
myśli przybierają na wadze
z pórkowej w ciężką
krople potu
chwila bezdechu
wewnętrzne dialogi
łapią na wykroku
i jedna myśl

wyjść z tego
pierolonego narożnika

wszystkie za i przeciw
biją po wątrobie
wbijając igły
wracają 
do głowy tęsknotą

poranki i zachody
wtopione w bezbarwną szarość
zaciągają zwątpieniem
 
bliski nokaut
zachęca do ucieczki
rzucenia ręcznikiem
odwieszenia rękawic

w smugach marzeń
dostrzegasz nagle
tyle kolorowanek

przeraża brak kredek
o pastelowych odcieniach
 
pozostał tylko ołówek
i coraz mniej czasu 

naszkicować obecność
zaznaczyć siebie 

w twoich oczach
otworzyć miłość

spłonąć

kawałek po kawałku


liczba komentarzy: 0 | punkty: 5 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 21 marca 2012

Zakochana

patrzę na drzewa i widzę dzieciństwo
pośród lasów czuję ogromną pustkę
i na tej pustyni czuję zapach
dziewczęcych włosów

potem na strychu pożydowskiej kamienicy
z wiadrem piwa zakuponego na wynos
zapinam wspomnienia pierwszej miłości
wsród płaczu skrzypiącego okienka

na jej piersiach składam płonące pocałunki
w dole szumi rynsztok styczniowego powstania
i słyszę głosy plejady niebieskich ptaków
niesionych skrzydłami kolejnych włamań

mam naście i ona naście
tak myślę to był przełom

a mogłem ją pokochać
może byłoby inaczej

takie niebieskie miała oczy


liczba komentarzy: 4 | punkty: 5 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 3 kwietnia 2012

Na złomie

ciemny pokój monitora biały ekran
cząstkę siebie gdzieś wysyłam bezpowrotnie
to co było co minęło to co przyjdzie
w dupie mam  zgrany w dwa

teatrów twarze

jeszcze patrzę w oczy losu który trzyma kij
nim rozmieni się na drobne mieszka twarz
dobry boże pozwól jeszce raz
poczuć się

lincolnem posród szrotów


liczba komentarzy: 5 | punkty: 5 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 18 grudnia 2011

Na grani


masz przestrzeń
łańcuch jest długi
życie strome

balansuj



liczba komentarzy: 1 | punkty: 5 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 28 marca 2012

co mnie kurwa tutaj trzyma

'bez jedzenia i bez spania"
najpiękniejsza moja pieśń
może mi wyłączą prąd
w blasku świecy
lady śmierć

w chuju mam historię świata
tak jak losy moje po
pierwsza miłość
inicjacja

na butelce kreskę zrób

najpiękniejszych spodni kanty
wywiązany w biegu krawat 
usta ewki z każdym łykiem

jeszcze bliżej
do pytania 


liczba komentarzy: 13 | punkty: 5 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 20 listopada 2011

Sztafeta

zawsze biegałem najszybciej
wciąż pierwszy
najlepszy
wspaniały
lecz chyba słabo trenowałem
w prawdziwym wyścigu
wypierdoliłem się wraz z życiem
na pierwszym zakręcie
na łeb spadło mi małżeństwo
samochód co wiecznie się pierdoli
raty za mieszkanie
rachunki
prąd
telefon

tablice dekalogu
skopały mi rozum
na dodatek córka
oznajmiła że w ciąże zaszła
kurwa
co za życie
codziennie oglądam
podeszwy od spodu

znowu podnieśli ceny paliwa
jutro wzrośnie akcyza
czy wejdziemy w strefę euro
polacy ruszyli do niemiec
czytam ze zwitków gazet
przybitych gwożdziem obok sedesu
spłuczka kieruje je do żródła
szambo
szambo też jest pełne
wywóz gówna
para stów
chuj
mam dość
jutro niedziela
żonka drze się z kuchni

-masz drobne na ofiarę

-tak

jutro sam się położę
wypiję ile dam radę
oddam wszystko
by stanąć na chwilę
świat niech zapierdala
ja nie biegnę
zrywam kontakt

jestem żoną alkoholika
wyznanie na zwitku
wcale się nie dziwię
podcieram tyłek
idę spać
kurwa
zapomniałem spłukać
do szamba
które to okrążenie
w dupie to mam

a żonka

-chcesz seksu

śpij
jutro ci oddam
wszystkie pieniądze
tylko śpij

-zabezpieczyłaś się

-no coś ty
musisz wyskoczyć

kurwa
mieszkam na parterze
jutro niedziela
wysłuchamy kazanie
jak miliony innych
pobiegniemy
do komunii
i komunikanta
przecelebrujemy naszą świętość
zaledwie do ławki
jeszcze krzyżyk na drogę
i start
na golgotę

żonka

-jakie jutro spodnie włożysz
te od garnituru


-nie
dżinsy


-włóż te od garnituru


kurwa
o d p i e r d o l s i ę
krzyczę całym ciałem 
nie otwierając ust
komory serca drżą
komórki mózgu zalane krwią
jądra pękły

-dobrze
te od garnituru
śpij


liczba komentarzy: 10 | punkty: 5 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 28 grudnia 2011

Spontaniczna piosnka dla mamy:)

na obrusie szarobiałym
rozłożyłaś ciepłe dłonie
oczy twoje gdzieś za oknem
zimnej furtki klamkę gładzą
 
w myślach już nakładasz obiad
słyszysz szmerek małych kroków
dla uśmiechu słodkich buziek
bez wahania dłonie parzysz
 
z wiekiem czas posrebrzy włosy
a ty dalej przy tym stole
chleb rozkładasz patrząc smutno
tyle wolnych miejsc  wokoło
 
wzrokiem już nie sięgasz furtki
idziesz dalej pustą drogą
gdzieś tam w oczach tli się uśmiech
gdy w pół kroku słyszysz słowa
 
mamo popatrz mamo mamo
 
mamo mamo
mamo mamo
 
obcych dzieci głaszczesz rysy
chociaż widzisz znane twarze
serce nadal jeszcze bije
tęskniąc za tym jednym -  mamo
 


liczba komentarzy: 2 | punkty: 5 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 21 grudnia 2011

Bilecik z nocnej szafki

każdego poranka
codziennym zwyczajem
rozwalasz moją psychikę
ciśnienie podnosząc
lepiej niż kawa

potokiem słów
tłoczysz w mój umysł
głupie pieprzenie
o miłości niespełnionej
związku z facetem
nie tym co trzeba

nocą pławisz się na falach dunajca
ulegle pozwalasz wyciszyć burzę

z dzikością tornada na twoich biodrach
rozrywam w strzępy nawałnice pożądania

tym wścieklej
kocham
       coraz głębiej
                     mocniej

co noc Mount Everest
i zejście

do pierwszego
porannego powitania


liczba komentarzy: 0 | punkty: 5 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 22 grudnia 2011

Deja vu

odwrócona dupą 
rzuca w twarz z całą złością
co podać

pół litra żołądkowej

podaje po trzecim
ludzie mówcie wyraźnie

otwiera kasę
i nie ma drobnych
nikt nie ma drobnych

zabiera flachę

nikt nie chce rozmienić
moja ostatnia stówa może być fałszywa
sąsiad z góry może być transwestytą

kurwa 
gdzie ja jestem
i kto mnie woła

czy to dzieje się naprawdę


liczba komentarzy: 5 | punkty: 5 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 2 kwietnia 2012

Chamie

siedzę w parku
zapatrzony w trupie twarze
co z miłością już nie mają nic wspólnego

i spoglądam ich oczami
tak poprostu tak w głąb siebie
niczym zawrócony w biegu pociąg

chciałbym płakać lecz nie można
zbudzić świerszczy pod mym progiem
można kurwa tylko wódki napić się
i zapomnieć dzień narodzin

i co jeszcze
można zruchać dziwkę do rana
pogrążyć matkę i ojca w rozpaczy

i tak samo można powstać z popiołów
lecz brak ogniska wskrzeszonych żagwi ran

a ten co umarł też nie płakał
dlatego został kimś

a ty
a ty jesteś tylko elementem

egzemplarzem wycofanych z druku  wierszy


liczba komentarzy: 0 | punkty: 5 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 19 listopada 2011

Rejs

morze wódy przepłynąłem
nawet nie wiem kiedy
wrakiem aort
destylowałem hektolitry krwi
trzewia płukałem
wszystkimi wynalazkami
i tylko wątroba zna prawdę


na środku katamaranu
posadziłem drzewo
zakotwiczyłem w atolu
błękitnej laguny


nieustannie
słyszę trzask poszycia
rozpadającego się statku
miejsca dla trojga
kusi
ale czy kurwa
wszyscy wrócimy


ostatkiem sił
spinam kadłub linami
bacząc na moje drzewko
cały mój świat
stoi niewzruszony
na jednym słowie


tato


liczba komentarzy: 3 | punkty: 5 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 3 kwietnia 2012

O pijaku i o julii gdy on nie chciał się stoczyć

są gdzieś ludzie których nazwę bracmi
są gdzieś tylko cienie tych których nie chcę znać
i rozdarty między nicią i osnową

za ryśkiem do kołyski zanucę słowa
"jak na deszczu łza"

jeszcze tylko dziś
jeszcze tylko dzień

namaluję portret twój bez farb
i choć nigdy nie widziałem twarzy
nie dotknąłem piersi dłonią

gdzieś tam jesteś na pewno
na pewno w moich snach

kobieto twarda jak skała
ostra jak brzytwa
niebezpieczna jak zdrada

i najsłodsza jak śmierć

nieoczekiwana
jak jutra trucizna

jak powiew wiatru
po kielichu


liczba komentarzy: 3 | punkty: 5 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 17 grudnia 2011

ten nigdy nie zazna słodyczy

w płomieniach rozpaczy
płonę bezsilnością
załamane ręce
poszukają ukojenia

na wodach jeziora
różanego ogrodu
przesuwam czółenka nadziei
w perełkach powtarzanego imienia

pięćdziesiąt wzgórz
dookoła cichej doliny
z jednym wejściem
dziewięciu kroków

na pierwszym skrzyżowaniu
dzielimy resztki ryby
z okruchem chleba
pójdę dalej 

ciernistym brzegiem
w matczynym wzroku

koralik za koralikiem

kielichem goryczy
w objęcia syna


liczba komentarzy: 5 | punkty: 5 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 27 marca 2012

bez S.O.S

wpatrzony w światło żarówki
naświetlam twarze których już nie ma

wędruję po parkach z ręką w dłoni
kobiet z poprzedniego życia

pomiedzy gumką majtek
pomiędzy włosami 
moje życie

w każdej odsłonie piękniejsze
w ryzykownym lądowaniu boeinga

bez podwozia
bez autopilota

na margines


liczba komentarzy: 3 | punkty: 5 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 25 marca 2012

Na pół

z rozbitych marzeń układam witraże
w szklanym sacrum zamykam bajkę
o facecie który chciał tylko okruchu
a z miłości dostał piekarnię

z córką młynarza
nie było mu łatwo

ciągła pylica i stres
mimo że przepił wiatraki ojca

ona jedna po grób 
dzieliła kłos


liczba komentarzy: 8 | punkty: 5 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 12 grudnia 2011

Trzy strony medalu

w moim świecie śmierdzące skarpety
to zawsze rozmnożone bakterie
nie ma kwiatów o pąkach diamentowych
i z szamba nie skrzeszę magii
nie jestem czarodziejem
lecz tym który wtyka palec
w odwieczny dylemat
poetyckiego gówna

czy bić pianę
z tego czego nie ma
robić wodę z mózgu
mydląc oczy
zachwycającą formą
czy wędrować krawędzią 
zdrowego rozsądku
opisać prawdę

wyzwolić z kajdan iluzji
zagubionego człowieka
dwadzieścia cztery godziny na dobę
faszerowanego kłamstwem
telewizyjno reklamowych bilbordów
niekończącego się szczęścia

każda płytka ulicznego chodnika
zawiera piasek wodę i cement
a oprócz barwnika
jeszcze krew i pot brukarza

lecz kto świadomie
popadnie w niełaskę czytelnika
zamiast lawendowych zapachów
wydobędzie smród kurewsko samotnej ulicy

upomni się o chleb dla matki bez grosza
porzuconej przez męża i państwo
nakarmi obdartych bezdomnych
koczujących na obskórnych dworcach
zauważy samotne staruszki
pozostawione same sobie
z węglarką węgla

a naprzeciwko 

niekończące się oferty
lazurowych wybrzeży słonecznej Turcji
rozpalone neonami kryształowe witryny
przepięknych sukni i smokingów
czerwone chodniki pełne gwiazd
za uśmiech których fotograf
kasuje majątek

i prawda 

nic mnie tak nie boli
jak dramat tych najmniejszych
straconych z oczu dzieci
nad brzegami rzek
jeziorek
stosów śmieci

jestem w szoku

czy ten świat
to jeszcze jest poezja
a my to jeszcze ludzie

nie wiem
i to mnie przeraża


liczba komentarzy: 6 | punkty: 5 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 11 grudnia 2011

Na środku mostu

przychodzisz 
siadasz
wyjmuję niewidzialny beret
naciągam głęboko na oczy 
rozpływam
pomiędzy jezykiem
i podniebieniem
płynę krawlem przez zupę
kotletem zatykam wybuch

mam gdzieś
twoje historie
o rozlanej żółci mamusi
niestrawionych skwarkach szefa
koleżance z pracy
która straciła włosy
w bójce przed sklepem

jakieś życiowe rupiecie
wysypujesz na środek stołu

przestań pierdolić
i raz 
mnie
posłuchaj

wychodzę
jak nie wrócę sam
to z kolegami
jeden raz
w życiu
nic nie mów

przełknąć wszystko
z jednym kotletem
zdjąć beret

jak zwykle zmywamy talerze
wspólne śmieci lądują w koszu
idziemy do pokoju odnaleźć zalety
we własnych fotelach
jest nam bliżej
do cukiernicy
dotyku dłoni
uśmiechu

łóżka


liczba komentarzy: 13 | punkty: 5 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 15 stycznia 2012

O pierwszej w nocy... o pierwszej miłości

siedzę w wygodnym fotelu
moczę nogi w blaszanej misce
jakaś nowa dupcia podaje mi lufę
a ja już nie mam siły
jej golnąć

kurwa
nie mam rewolweru
pierdolnąłbym prosto 
pomiędzy żuchwy
tonę ołowiu

nalać ci jeszcze

a co odpowiedziałby hemingway
będąc na moim miejscu
lub ja na jego
nie wiem 

lej kurwa bo nie wyrobię

może napiszesz wiersz
pokochamy się
Heniu

zrób sobie sama
lub pokochaj kogoś innego

z każdym dniem będziemy dalej
z uporem maniaka kruszyć skrzydła
o szklane tafle betonowych spojrzeń

nie pamiętam już nawet dzieciństwa
jedyne piękno które jeszcze pamiętam
to moja pierwsza miłość
na poddaszu
i jej piersi

ciepłych pąków
zaróżowienie

i wilgoć


liczba komentarzy: 9 | punkty: 5 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 1 grudnia 2011

Gospodarz








gdy żył
każdą grudkę 
ziemi pieścił
kościstą dłonią
delikatnie czesał
łąk zielone włosy
w zbożu spełnił
chleb powszedni
rannych zorzy
słowo

gdy umierał
znakiem krzyża 
znaczył dzieci
na tę ziemie
ziarnem łez
sypiących kłosów
upominał

kochajcie ją jak siebie

jeszcze nie ostygł
a szatę rozdarli
porzuciwszy ojca
i rowery
w mercedesach odjechali
do miasta 
za chlebem
głodni świata
szkiełek



tylko pies wiernie
przy nim trwał
gotowy skonać
za tą miskę pełną
sprawiedliwości






liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 19 marca 2012

Po długiej zimie

z wiosenną rują przymykam oko
rozanielony linią szpilek 
symfonią kształtów
idealnej pary nóg

przecież nie nosisz bielizy
jesteś dziksza od chuj wie czego

gdy krzyczysz moje imię
o pierwszej w nocy jeżą się włosy 
na grzbietach marcujących kotów płonie rzym

podaj mi oliwkę


liczba komentarzy: 3 | punkty: 4 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 21 marca 2012

gardząc laską i kijem

jakże ciężko mi pisać z obczyzny
na którą wygnało mnie życie
mogę zapić kaca wyborową
nieświadomy jutra
zagryźdz cebulą
dzisiaj

w szlachetnym chiwasie użeluję włosy
policzone przez wszechmogącego
tylko kurwa dlaczego
 
powiedz kurwa dlaczego
upatrzyłeś mnie na swoją miłość
czyżby zbrakło czarnych owiec w stadzie
które jeszcze wystawisz na próbę
bo ja już jestem na skraju
czarnej doliny

i zła się nie ulęknę
karmiony codziennie pokrzywą
mogę jedynie wplatać w warkocze wierszy
purpurowe wstążki moich cierpień

więc nie miej mi za złe
gdy skoczę w przepaść


liczba komentarzy: 0 | punkty: 4 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 13 marca 2012

Don Corleone

gdy spoglądam na minę teścia
i obwisłą dupę teściowej
jestem bliżej sycyli

w pielgrzymce przez watykan
poszukuję spowiednika
który mnie rozgrzeszy

z przestrzelonych kolan
w myślach czerpię 
kolejne setki 

niech biegną sami
w paraolimpijskiej sztafecie

odnajduję męstwo
w szkockiej whisky

z lodem
płoną podłogi


liczba komentarzy: 4 | punkty: 4 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 20 lutego 2012

u ostatnich młynarzy

wszystko dzieje się jak zwykle nad ranem
dziwki zawsze w porwanych pończochach
tylko kurwa te niewdzięczne imiona
doprowdzają  fiuta do bramy raju

O abrachamie
wybrany z rodu
byłem plenniejszy
a każda matka wybrana 
w wędrówkę przez bagna
życiową skibą
słaba

i niech rozgarną to pługi
a po nich brony
wywalą robaki
dla wron

a ojciec orze
jak kiedyś orał
a kłosy zbierają chuje

bez mąki
makaronu nie będzie


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 28 listopada 2011

As w rękawie

nie planuję następnego dnia
jutro ma zawsze swój plan

zna wszystkie ruchy
ja też nie zdradzam swoich

życie jest grą w szachy
czuję się pionkiem

ale na pewno jestem graczem 
skoro planuję strategię
stawiam opór

skazany na porażkę
chodzę po ulicach

na jezdni rozjechany człowiek
mówią
biegł po robaki

robaki wygrały
ryby popłynęły rzeką
szach mat

dlatego nie planuję
jutro ma zawsze białe
i asa w rękawie


liczba komentarzy: 2 | punkty: 5 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 21 listopada 2011

Smutna historia

na starej maszynie do szycia
fotografia czarno-biała
oczy roześmiane 
i dłonie splecione
młode jeszcze

a na ścianie miłosierny Pan
nawołuje tęczą promieni
pójdżcie anioły
Jezu ufamy Tobie

na pokuciu
Matka Boska Karmiąca
aniołem stróżem 
nad łóżkiem dziecka
rozkłada oczy

oddychają ściany
żyjące kapliczką
u szczytu domu
Maryjo Częstochowska

miej nas w opiece
szkaplerzyku 
nad drzwiami

krzyżem
Jezus przybity
i głos ligawy
z oddali


to Polska
 
moich dziadków
 
ojczyzna


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 29 listopada 2011

Upadły król

dziś przyjechał pijak
co wyśnił mi się w nocy
skrzynkę grzybów
postawił na schodach

bez słowa
transakcja krótka
na jedno wino
i dziękuję

tak codziennie
karmię tłumy
z groszy
buduję szałasy

a moje wierne psy
patrzą mi w oczy
bez słów
mówią

królu


liczba komentarzy: 2 | punkty: 5 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 22 lutego 2012

byłby bombowo umierać nad literą

więc powiedz piękna
jak nazwać cię po imieniu
gdy zgubiłem słowa na pętli
wywiązanej niczym krawat
przez łaskawego księdza

pozostała jeszcze butonierka
ni ją kurwa przypiąć
ni przyłatać

i nas tak mało zostało
pośród głodnych gołebi
na tych zajebanych stopniach
wodospadu łez
z pól ryżowych 

co flesz 
to odsłona

dlaczego pierdolone R
nie trafiło się w czerwcu
jak u innych we wrześniu


liczba komentarzy: 3 | punkty: 4 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 25 lutego 2012

Poeto

wszystkie dupy są takie same
tak i poezji można zdjąć stringi
nafaszerować flaki kaszą gryczaną 
zmieszaną z krwią własnych przeżyć

zapiąć na kuchennym stole
skryte fantazje

biorąc pasztet
czy wpierdalając kaszankę
zastanawiasz się nad ceną
jej statusem qvo posiadania
patrzysz na usta podziwiając dziurę

i najlepszą bajerą zyskujesz cenne minuty
wijesz gniazda własnego kąta do spania
z pięknych słów składasz mercedesa

w ostre wiraże przez hotele na godziny
do czwartej szóstej jebiesz wschody
by budzić się z kocią łapą
w emaliowanym nocniku
zimnej ulicy
kartonie

myślałeś że dymasz dziewiczą rzęką
inicjując pierwszą podróż w nieznane

tak naprawdę jest największym przegranym
a dupa była najlepszym rzeźnikiem
która zarżnęła cię tępym nożem
wypinając pośladki stolnicy

a ty podłożyłeś łeb
podmiocie liryczny



 


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 4 grudnia 2011

Gdzie jesteś

koszula zlana potem
przenika przez skórę
wtapiając w krwiobieg
tygodniówkę oddechu

przyjezdne kurwy
stojące po rowach
nie wykazują współczucia

mam je w dupie 
one zapewne też mają
gdzieś
moją zapoconą koszulę

one by mi dały 
ja nie dam złotówki
więć możemy pomarzyć
chwilę dalej

stare baby
na wiejskiej ławce
seplenią mantrę
plując na brody

pijak
dziwki i magdaleny
na jednej drodze
i sześć tysięcy
róż wiatrów

każdy patrzy przed siebie
a tylko jedno skrzyżowanie

tylko ty 
znasz tajemnicę
jakie to fajne

za zakrętem
brakuje procesji
księdza
i teściowej

w sklepie
ABSOLUT

ciebie nie ma


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 7 grudnia 2011

Do pary

jolka była piękną kobietą
postawiła tylko na nie tego konia
gdy opadł tuman kurzu 
została z losem
 
jeszcze żyła
serce biło wbrew
 
bez wahania rozbiłem w jej oczach lodowe góry
titanika wyciągnąłem na powierzchnię
wpłyneliśmy do amazońskiej dżungli
resztką dziewiczej rzeki przez andy
na bosaka wróciliśmy  do  domu
ocean obmył nam stopy
nie mamy czasu
na sen

dobrani


liczba komentarzy: 0 | punkty: 4 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 9 stycznia 2012

Z miłości


powiedz piękna
spotkamy się jeszcze
 

by zakwilić w oddechach
resztką tego co wyrwiemy niebu

przyćmieni dzikim pędem w szarży obłędu
wgalopujemy w kolejny świt dzikiej ulicy
 

która zmieni nas w garść popiołu
zalewając potopem deszczu
rozżarzone pierwiastki
 

wolframowych serc
nie do zdarcia
 

do przepalenia


liczba komentarzy: 0 | punkty: 4 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 7 grudnia 2011

Idę

tam gdzie nie sięgnie wzrok
nie doleci żadna myśl
logicznie postawione pytanie
umiera na blacie baru
zapocony barman
w którego łysinie
poprawiam fryz
nalewa setę
też by łyknął
moja już niesie
do ust
rozwiązanie
na skrzydłach
szybuje wzrokiem
horyzont drzwi
otwiera moje kochanie

idziesz kurwa
do domu


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 20 stycznia 2012

Jak zwykle

rzuciłaś z grzmotem drobniaki na stół
iskry szklistych oczu potoczyły się w  blasku monet
w czterech ścianach oazy poszarzało dziesiątym

drżenie głosu dotknęło troską malutkie jabłuszka 
toczące się kuchennym chodnikiem
w objęcia otwartego koszyka 
wiklinowych pasów bezpieczeństwa

stęsknione ciepła
pachnące sadem
wołały uśmiechem

chmury w oknach zmieniły kolor
z czterech stron wróciliśmy do ogrodu
ubrani


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 8 grudnia 2011

Jest jak jest

zniszczone damy
uwielbiają pijaków
pijacy na równi ze złodziejami
i całą resztą męskiego grona
kocha się w kurwach
żenią się z dziewicami
czasami
każdy może upaść

trafić na swojego
lub swoją
miłość
to po prostu
ustrzelić białego kruka

i jeszcze żeby na koniec nie stwierdził
że był to kruk farbowany
a może tak naprawdę wcale nie strzelał
tylko był frajerem
tokująco toczacym
odwieczne boje
o  damy

czy chodziło o miłość
ucieczkę przed samotnością
bycie razem w bogactwie
w nędzy już nieteges
czy bardziej chodziło o dupę
jej status qwo
posiadanie na wyłączność

są zasady
takie i siakie
w większości łamane
bardziej strach przed zdradą
postawiony na 
na ostrzu noża
dymiącej spluwie
załatwiłby sprawę
lecz to już bezprawie

nie wierząc w zaufanie
prawdziwą miłość
zdradzony kochanek
może wyhuśtać się na linie
silniejszy zostanie pijakiem
a ten co miał w dupie miłość
był najsilniejszy
i po sprawie

śmieje się damie prosto w ryja
robił ją w balona pół życia
ma dorosłe dzieci na boku
dwie wille i basen
głupia ździra

za tęczówkami pięknie umalowanych oczu
pod pięknym ciałem boskich kształtów
delikatność lub potwór
budzący z faceta ciamajdy
z jakiegoś obszymura
czułego kochanka lub drania
faceta z jajami lub total zero 
i wszystko na  odwrót

a gdzie jest poezja
poezja
jest pośrodku
na granicy zatartej w ludziach
porosła trującym bluszczem zakłamania
pochwałą sielankowości i piękna wszystkiego 
co nas otacza
pomijając ciemną stronę życia 

tkwimy w szambie po uszy


liczba komentarzy: 32 | punkty: 5 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 12 grudnia 2011

Tancerz

miałem kiedyś taką jedną
miała męża za granicą
kochał wódkę i zapił się gdzieś
między naszymi stosunkami
 
miała wyrzuty
musiała wyjechać
potrzebowała spokoju
a przy okazji dorobić grosza

tańcząc w  barze w centrum hamburga
po godzinach pukała się z  niemcami
nie chciałem wierzyć

wróciła po trzech miesiącach 
zarobiona nie do poznania
powiedziała
to koniec
 
wyrzygałem ją z siebie
po miesiącu chlania

po roku zadzwoniła żebym przyszedł
chciała odbudować uczucia
zaczęła na stojąco
dokończyliśmy leżąc
 
więcej jej nie widziałem
nie chciałem wracać
zmieniłem numer 
 
napisała list
że mnie kocha
że zawsze będę w jej sercu
ale jestem biedny
więc wychodzi za reinharda
 
dała mi dupy tylko tak 
spontanicznie
na pamiątkę
 
a tak w ogóle to ma padniętą psychikę
i żebym nie myślał o niej jak o kurwie
przesyła mi sto euro 
 
nie miałem czasu myśleć
tańczyłem dalej fokstrota
w nowych butach
z życiem


liczba komentarzy: 0 | punkty: 4 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 20 grudnia 2011

Niedorobione kwiatuszki

rozsypany piasek
wsiąka w pustynię
rozbita klepsydra
krwawiącej monotonii
 
za karawaną beduinów
czas zaciera ślady
na krawędziach ust
zdychają pocałunki
 
złudzenie oazy
unosi na fali
cienie twarzy
 
na horyzoncie
ostatnia palma
usycha w słońcu
 
żegnaj
to kwestia czasu
nie pragnę już wody
 
jedź na wyspy
zarabiaj

daj kurwa żyć


liczba komentarzy: 0 | punkty: 4 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 22 grudnia 2011

Tak ciężko trafić na siebie

powiedz dlaczego usta
pragną pary do ust
furtką otwartych oczu
przechodzić z szeptem
na palcach wśród burz
 
powiedz dlaczego dłonie
pragną pary dla dłoni
z doliny spacerem po górach
powracać śladami z tęsknotą
w polany zmysłowych miejsc
 
powiedz dlaczego kocham
pragnie do pary dwóch serc
w wiosennym śpiewie słowika
kołysać dwa ciała przez wiersze
wijąc gniazdo wśród drzew
 
Och wytłumacz mi życie
dlaczego grają me świerszcze
ze smutkiem za ciepłym piecem
szukając siebie od nowa
melodią na parę skrzypiec
 
mimo że znam odpowiedzi
to ciągle pytam tak samo
dlaczego
dlaczego 
dlaczego


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 23 grudnia 2011

Znad żłóbka


dobrze mnie znasz
bez twojego daru
nie powstałby wiersz
nie zadrży źdźbło
nie powieje wiatr
nie usłyszy nikt
ptaka śpiewu
 
nim wejdę na tą ścieżkę ostatnią
nim przejdę samotnie ciemny las
wyryję tysiącem prostaczkowych zwrotów
prawdę dla zamkniętych za życia oczu
 
kamieniami słów
rzuconymi w świat


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 6 grudnia 2011

Znieczulica

ból głowy
idzie za rękę
z pustynnym potworem
sahara to pryszcz
jedno piwo
 przedsionek oazy
serce stanie za chwilę
nie
kurwa
 jednak bije
jakieś głosy
z lewa
i z prawa
pogranicze obłędu
zatrzymanie oddechu
śmierć wybawieniem
jeszcze wodotryski potu
zmieszane z trzydniówką
oddechu
o śmierci
gdzie jesteś 
może wytrwać
anioł stróż
wytrwaj
zdecydowanie
do sklepu
przechylam browar

proszę pana
w sklepie nie wolno

ja umieram

Wynocha


liczba komentarzy: 0 | punkty: 4 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 31 stycznia 2012

Na mistrza w rwaniu olimpijskiego złota

czuję czasem ogromny ciężar
podzwignięcia puchowych poduszek
namokniętych łzami nieszczęsliwych kobiet

wszystkie przewinęły się przez kołowrotek
własnych kurewsko nieestetycznych wrzecion
umysłu spętanego wyobrażeniem o świecie niewolników
przykutych kajdanami do wioseł armady galer
tylko po to by mogły popłynąć w zakamarki
popierdolonego świata własnych imaginacji
wyssanych z mlekiem obłąkanych matek
które same sobie spierdoliły młodość
z pierwszym napotkanym błaznem
pod miejscową knajpą łachudr
straconych dla ludzkości
obszczywęgłów

i co tu wymagać daj
posiadając tyle serca
co brudu za paznokciem pianisty
lub widoku słońca we wzroku ślepca

poduszki do pieca
umysły do reinkarnacji

z pozycji outsidera


liczba komentarzy: 4 | punkty: 4 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 19 stycznia 2012

wyskok

pijany Wacek
pszczółek bzykanie
alimenty trzmiela


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 20 marca 2012

Skarabeusz

trupie dłonie ocierają mi czoło
gwiazdy spadają jedna za drugą
wszystkie marzenia skupiam w jedno

dożyć do rana

rozrywany co noc
szrapnelem codzienności
umieram bohaterską śmiercią
nieświadomy celowości narodzin

w pytaniu na śniadanie
tok szoku najsztuba
toczę kulki gnoju


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 16 stycznia 2012

bezdomny na gigancie gdzieś w kosmosie obok nas

noc czy dzień w ulicznym jestem zgiełku
pod niebem neonów rozczepioną przędę jaźnią
przeganiany klaksonami w głośnym krzyku aut 
pokazuje środkowy palec na przejściu

a z bramy ścieli się muzyka
pijany grajek zgięty w pół
z chodnikowych petów
wskrzesza nuty

zaprawiam z nim kolejne wina
z kapelusza pieniędzy nędznych drzazg
składamy w toasty modlitwę do nieba
dziękując za dary z krzyża dnia 

a saksofon czaruje nam dziwki do snu
co wylazły skulone zimnem zza rogu 
jeszcze pudrem strzepują swe twarze
i pomadki czerwienią odcisną piętno 
na szklanych szyjach 
gwintowanych marzeń

jeszcze wina ze cztery i Hajda
zabawmy się w miłość
jutro znowu bladym świtem
znikniemy w oczach ludzi
by wieczorem nową
odnaleźć nadzieję
na dnie butelki 
utopić życie
lub czekać
na śmierć

bez nikogo


liczba komentarzy: 8 | punkty: 3 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 22 listopada 2011

niewidzialni

z dnia na dzień
samotny i zamyślony
wyglądam przez okno
do roześmianych twarzy
może ktoś zobaczy
i wstąpi na słowo

kiedy wychodzę do ludzi
długa ulica faluje obojętnie
samotnością stratowanego chodnika
i płaskimi twarzami
zatroskanych obywateli
szklanych pułapek

zazdroszczę gołębiom
mogą nasrać na głowę
i mają to wszystko
w podogoniu

nagle biała laska
czarny okular na twarzy
dotyka mnie w ramię
nie wierzę i laska
chyba też
otrzepując mi mankiety
z podróżnego kurzu

cześć stary
mnie też nikt nie widzi
chodz pójdziemy razem
niech laska prowadzi


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 23 listopada 2011

Kadry pergaminowego aniołka

Tłum pijaków pod sklepem.
Rozwałkowane twarze.
Rak płuc.W szalonym pluciu.
Ścieli się breakdencem na chodniku
młody starzec.Wyładowanie epilepsji.

Pierwszy rzut.Godzina świtu.
Następni kładą łby.Na stole
butelki i kipy w symbiozie.
Szukają miejscówki do snu.

Rzut drugi.Obiadowa pora
przychodzi ostatnia.Matka
jednego ciągnie za mordę.
Spojrzenia zazdrości.Przykryte
ironicznym uśmiechem.Maska
twardości odsłania łzy.Dziecko
wpatrzone w akwarelę nędzy.Prosi
się świnia sąsiada.Kup mu lizaka.
Pergaminowy aniołek odszedł
z niczym.Niezmącona codzienność.

Rzut trzeci.Powrót ojca.Potworny
smród.Modlitwy o ciszę bez odbioru.
Skrzydła tracą piórka.Każdej nocy
inna bajka zabiera marzenia.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 3 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 18 stycznia 2012

Po wieczny odpoczynek

każdy dzień to niekończaca się batalia
na dzień dobry podrywa w kolejne starcie
telefoniczny komunikat automatycznej sekretarki
telekomunikacja polska

znowu brak wpłaty
do kurwy nędzy
kurwa

stajesz na arenie w szarówce dnia
po nocy która nie dała wytchnienia
po nocy która wyje jeszcze grzesiukiem
po nocy która skonała o czwartej nad ranem
najebana w trzy dupy w złudnym szczęściu wizji
że świat okaże się mądrzejszy od ciebie
wyśle swoich umyślnych
i poprosi o rozejm
gołębie serce 

ni chuja
pijesz frontowe 
by nie czuć ciężaru
spojrzeń z trybun koloseum

nim zginiesz jako wieczny gladiator
co jakiś czas dostąpisz zaszczytu
występując jako wolny obywatel
w wyborze cezara i świty bałwanów

potem won
w społeczną przynależność
szarych zjadaczy chleba
pitowych rozliczeń
statystyk

w kajdanach kieratu
na udeptanej ziemi przodków
przy kciukach skierowanych do dołu
zaczrpniesz siłę i pogardę dla śmierci
ze strzępków słów jedynej modlitwy
"jako w niebie tak i na ziemi"

po wymazanie z kartotek
za życia umarłych


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 16 grudnia 2011

Spotkanie z nieznajomą

spotkaliśmy się przypadkiem
wieczorową porą 
na pustym chodniku
resztki lata niosłaś na stopach
wysoki obcas dodawał smukłości
nieziemsko zgrabnym nogom

w twoim wzroku płonęły ogniki
a usta koloru jarzębin
malowały obrazy uśmiechu
w zmysłowości wilgotnych warg

wziąłem cię za rękę i szliśmy obok siebie
gorączka oddechów w magnetycznym biciu serc
sięgnęła apogeum

przy parkowym drzewie 
oparta o pień
wyszeptałaś
weź mnie w zapomnieniu
nie pytaj o imię
tak po prostu
wypełnij pustkę 

pod pajęczą sukienką
w mojej dłoni płonęło jej łono
drżące ciało stapiało się w jedność

na tropikach piersi
i chłodzie krągłych pośladków
kreśliłem współrzędne paraboli lotu

wbrew logice czasoprzestrzeni
wzniosła się na wyżyny
galaktycznego pożądania
międzygwiezdnej podróży

słowo-Rżnij!
nabrało nowego
intymnego znaczenia

ona oparta o pień brzozy
i ja rozpalony ekstazą
wystrzeliłem w kosmos
srebrzysty warkocz
komety halleya
przy tym
to pikuś

po achach
i ochach
w delikatnych pocałunkach
uściskach dłoni
chwila ciszy

Burza braw

tak
to pijany menel
zbudzony opodal
klaszcze w dłonie
zadowolony z kina
ja pierdole
jesteś debest
łyknął wino
i położył się spać

a my

a my zrobiliśmy to jeszcze raz
pod innym drzewem 
w innej pozycji

69 96 128 

zadzwoń


liczba komentarzy: 0 | punkty: 3 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 18 grudnia 2011

Cholera

wyglądasz oknem
auto pod bramą
trochę spocony
naciskasz pilot
udawaną troską
otwierasz drzwi
jedno spojrzenie
dostajesz w ryj

ty kurwiarzu

nie myślisz o niej
dawno jej nie ma
ale skąd wie


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 20 grudnia 2011

Spadek

dno szuflady
wyłożyłem piętkami
wypieczonego chleba
 
z czasem zmienią się w suchary
dla głodnych spadkobierców
myszy i moli
 
pełnymi kieliszkami wpływam
w ostatnie wiersze
 
z papilarnych linii na szkle
pozostała biografia
 
reszta stoi pod zlewem
ułożona w chronologiczną całość
 
spis treści
zamkniętych rozdziałów
zaledwie cztery strony
mojego świata
to wszystko

moja ostatnia para butów

lakierowanych

siedmiomilowych


liczba komentarzy: 4 | punkty: 3 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 28 grudnia 2011

Piosnka współczesnego zbójnika.......spod sklepiku:)

skrawek nieba 
rozkładam u twych stóp

pójdź najdroższa
w me ramiona pójdź

usta owiń
w ciepły wiatru śpiew

rozkołyszmy miłość
na kołyskach z serc

poszybujmy
niczym ptaki w dal

tuląc się do nieba
tuląc się do ciał

drżeniem serca
zbudźmy śpiące sny

na opuszkach palców
na koniuszkach ust....


liczba komentarzy: 3 | punkty: 3 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 25 grudnia 2011

Dewiza na szczęście


bycie z kimś
wymaga poświeceń
czasem trzeba powiedzieć
dość

grunt to fajnie się rozwieść
to najlepsze dla mężczyzny
odbębnić małżeństwo
i nie być gejem

cieszyć się życiem
spełniając marzenia
poznawać nowe kobiety
nie martwiąc się o jutro
pić i rżnąć wszystko
co wejdzie pod nóż 
bez sentymentów
ze szczerą radością
strzelić gola

biało-czerwoni


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 25 grudnia 2011

Jak dziś

w takie dni nie czuję się biedny
czuję się jak nędzarz na skraju wyczerpania

chce mi się pić i zachlać na śmierć
spakować to co zostało w jeden wielki mandżur
i ruszyć w świat w przeciwnym kierunku

poprowadzić ten wiersz
w jakieś zajebiste zakończenie

leżąc na łopatach jak na torach
pierwszego najbliższego pociągu
w jego rozpaczliwym gwiździe
zamknąć wschody w jeden wielki świt

więc siadam do stołu
z ludzmi którzy nie przeczytali
żadnego mojego wiersza

dla których jestem oderwaną zawleczką
granatu który zaraz wybuchnie
od nadmiaru alkoholu

może dziś tego gówna wam oszczedzę
skupiając  się na podziwianiu ust
które jutro bedą krzyczeć
ukrzyżuj go

do wieczora umyję ręce
zmieniając towarzystwo
na przypadkowych meneli

zasłucham się w poezję 
na ziemi sajens fikszyn



liczba komentarzy: 0 | punkty: 3 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 25 listopada 2011

Kryzys

wpełzam mimo woli
w wąskotorówki myśli
w zmęczonym umyśle
stopniowo wysiada elektryka
życiowa bocznica
majaczy w oddali

czas czołga się po plecach
grając bólem
na klawiszach kości
na kolanach
dobija
kolejne szczeble
krzyżowej drabiny

nieprzerwanie poszukuję
punktu zaczepienia
gwoździka
do zawieszenia płaszcza

kruszejący tynk
nie pozostawia złudzeń
krawiec już szyje

jednym słowem

popelina


liczba komentarzy: 0 | punkty: 3 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 2 lutego 2012

Zgodnie z naturą przez sztorm

kiedyś wejdę na ścieżkę ostatnią
nie zatrzyma mnie nawet jóźka harmonia
gdzieś nad głowami znad stołu zgaśnie gwiazda
czarną dziurą uleci przez zęby cichy wydech
i ręce zaciśnięte w pięści
luzacko uderzą w pierś

lub nie zdążą
pomyśleć
o lęku

wówczas ominę kolejkę pierwszy raz
z biletem bez powrotu pierwszą klasą 
odjadę w wytęskniony chłopięcy sen
 
najwierniejsi z wiernych 
odprowadzą za kamienne parkany
pozostałości tego który brzydził się blefować
mając karetę z ręki dobierał zawsze trzy
by pozostać sobą przy stole

gdzie wsród łodyg tataraku
muskanych słońcem rybich łusek
wracał nad rzekę pierwszych pocałunków
widoku napięknieszych na świecie nóg
zwieńczonych niewinną cipką
zgwałconą dotykiem fal




 
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 3 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 1 grudnia 2011

Ewenement

mówiła że kocha
może mieszkać pod mostem
pierdoliła o miłości
nawet przez sen

teraz śpi
w drugim pokoju
mówi że ją duszę
zaciskam pętle

czyta harlekiny
rozwiązuje krzyżówki
na koniec miesiąca płacze
że nie ma na podpaski

ja piorę
gotuję obiady
i dymam
jej najlepszą koleżankę


liczba komentarzy: 6 | punkty: 4 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 1 grudnia 2011

Melina

cześć pijaki
łachudry
pięknoty
stare dupy
obszczymury
złodzieje i degeneraci
wchodzę na melinę
a ona pieje w zachwycie
cześć pierdolcu
siema wariacie

klepią po plecach
wóda się leje
pełne garnuchy
zalane blaty
mordy się smieją
ślubowanie
braterstwo
muza płynie
nieprzerwanie
wyzwiska
krzyki i wrzaski
walimy wszyscy
lecz wszystko to mało
ręce już chodzą
za gardło
za ciuchy
wyrzuty
żale
a w mordę
ten z tym
a tamten za tamtym
napierdalamy
nie patrzymy
krew
zęby
kopy i jęki
pisk dup
i cisza

później nostalgia
dalsze picie
zwycięzcy wybaczają
pokonani przepraszają
jedni się mądrzą
drudzy słuchają
łoimy dalej
coś pieprzymy
tulimy
pocieszamy
płaczemy
rzygamy
szczymy
rzęźimy
śpimy

słońce wstaje
my już dawno
co niedopite
dopijamy

melanż życia

ktoś dochodzi
inny znika
nawet śmierć
nas łączy
w innm składzie
rzeka płynie
melina też
porywa nurtem
bezpowrotnie

nieśmiertelna
mutuje

brak szczepionki


liczba komentarzy: 6 | punkty: 3 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 20 stycznia 2012

Z zerowym saldem

sprowadzasz do domu następne kobiety
lgnące i bez ociągania beznadziejnie nieoczytane
podniesione do rangi tej jedynej
zrewidują twój świat mimochodem
wywracając na drugą stronę te same poszewki
poprzednich niepowodzeń których doświadczyłeś tyle
że chuj by strzelił kasanowych i dżonów łejnów
skubiących białe piersi gęsi nie dla pieczeni
lecz samej przyjemności pieprzenia
pod rozgrzaną do czerwoności
nową pierzyną 

a ty dalej wierzysz w miłość


liczba komentarzy: 0 | punkty: 3 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 27 listopada 2011

Konsensus

dość już mam ciebie
twoich zupek bez wyrazu

kostka rosołowa
szyderczo roześmiana

smacznego
spływa zębami
hamując okiem z plakatu
bo zupa była za słona

wezmę cię do dobrej knajpy
beczka soli przed nami


liczba komentarzy: 5 | punkty: 3 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 23 lutego 2012

Z miłości

och listonoszu 
przyniosłeś wiadomość
zabiłbym gdybym wiedział

niewinny gołąb na progu
pozwu rozwodowego
upuścił zawleczkę

skuty kajdamami
obłaskawiam w myślach
szybkiego w działaniu kata

groteskowo ostrzącego miecz
na resztkach materialnych srodków
niezbędnych do utrzymania tętna

z jedynego żywiciela
przemieniam się w drapieżcę
dusząc co noc bestię
wyhodowaną
na piersi


liczba komentarzy: 4 | punkty: 3 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 13 marca 2012

ździro

jeszcze dziwki nie zasnęły
a już płaczesz nad stosem
unosi się para butelek

w odstępach kamertonu
paganini napina zwieracze
przygrywa załośnie nad stolikiem

patrząc w twoje oczy
czekam kiedy pierdolnie struna
a on dokończy potrójne morderstwo

wyręczy mnie gitara
wyprutego z łopatki wieprza

nagotuję  ci żurku białego
tylko odpierdol się
od białej kiełbasy


liczba komentarzy: 13 | punkty: 4 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 20 lutego 2012

na jeden dzień przed męką

rozdzwoniły się w rozczepionej jaźni
kielichy dzwonów i serca pęknięte
przebiegły wsród dzwięków bólu
wołaniem na pustkowiu
o zakończenie męki

przeklęte anioły 
ze snów w udręce
wskrzeszone chrzęstem
deptanego szkła kieliszków
i głosów zza grobu
krzyczących
sto lat

jutro urodziny
kolejnej golgoty
stopnie wyrzeźbię
wygładzę dopieszczę
na śladach ran żywych na plecach
kolejny do pęłna nalany rozleję kielich 

co mi przyniesiesz kurwa losie
w następnego roku wędrówce

czy w kolejnym żałosnym
podniesieniu z upadku

posadzisz mnie w końcu na koźle
i z batem wciśniętym w rękę
ze słowem boskiej otuchy
powiesz 

pędz szaleńcze
twoje życie odkupione
wzrośnij trawą na prerii
czekałeś cierpliwie
na swoj pociąg
do aushwitz


liczba komentarzy: 0 | punkty: 3 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 29 lutego 2012

Masz pchły

to są i dziwki
i jest emulsja na ściany
myślałeś że kryjesz królewny śnieżki

wszystkie kurwy takie same
na rogatkach oplutych marzeniami

wydrapane łyżką 
czy gwoździem napisy
nie pozostawiają złudzeń

jeden strzał w kichę
rozerwie na amen napchane jelita
śmierć nadejdzie powoli
rozkoszując się męką
i nie ma bólu

portfel nic nie czuje
jest pusty jak flak na salceson
wypruty z twoich bebechów

płać alimenty i nie pierdol
że matka cię nie kochała
ojciec napierdalał jak mokre żyto
i żytniówkę pod płotem z kolegami
tylko lubił 

a ty chciałeś miłości
do grobowej deski

masz żonkę
masz kurwę
masz życie


liczba komentarzy: 3 | punkty: 3 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 29 stycznia 2012

Ludzie

są takie miejsca i rewiry o których wam opowiem
tam więcej jest warte słowo niezmierzone banknotem 

wóda leje się tak jak z kranu bieżąca woda
dialogi przechodzą z ceraty życia
w złodziejskiej meliny zasady
z bandża na mandolinę
za wielką niedzwiedzicą

bandyckiego czaru spowita woalem
zaślubiona z woli nie z musu
kto tu wszedł już pogrzebany
w rechocie łopaty na kacu grabarza
co drugi to poeta indywiduum 
przeciwieństwo ascety

tylko dziś
tylko ta chwila
to co w garnuchu

na ostrzach noży
stoi zdrada

spływa miłość
szklankami

na rękach pociętych
podziarganych torsach
przeklęte kalendarium życia

czasem o kurwy
toczą krwawe boje
namiastką miłości
wypełniają serca

pod więzienną celą
tylko oni  siedzą przy blacie
a smutne firanki odgradzają od losu
w kolejne dziś i teraz


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 20 listopada 2011

Wiersz

dobrze jest posiedzieć
( oczywiście w barze)
więzienie to inna piłka
brzeszczot do metalu
i takie tam
smutne firanki

barmanka ma piękne cyce
można dostać zeza
między oddechem i piwem

jebnę chyba wódkę
wyłączę wyobraźnię

nalać panu jeszcze

z twoich rąk i truciznę

napisze pan o mnie wiersz

już jesteś wierszem
chodzącą treścią

w zamyśle twórczym
wywołujesz dylemat

czy zalać ci formę
pokochać


czy przejść ponad


w stosunku przerywanym
otworzyć spadochron


Kryśka


Heniek


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 21 grudnia 2011

Jak co dzień

w porwanych majtkach dnia
zalewam resztki kawy
posłodzić nie mam czym
skończyły się ziemniaki

jestem czysty
jak i portfel pełen tlenu
z numerów telefonicznych
wytasowałem najbogatszą

przytachała torby
zakupów pełnych piwa

nastawiła pralkę
schłodziła zimnej wódy

odwirowałem ją ze wspomnień
po mężu pewnie geju

zrobiłem cztery razy dobrze
na wymuskanym łożu

kup mi jeszcze fajki
i jakieś pół litra

pomogłaś jak mogłaś

zaorałaś małą cipką  
tantiemowe pole

z zachwaszczonych myśli
zastrugałem ołówki

jeszcze ze dwa kliny
i napiszę wiersz

och misiu
nie pracuj dużo
dbaj o siebie

jak coś to dzwoń

i weź nie pisz
mus


liczba komentarzy: 3 | punkty: 2 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 27 grudnia 2011

O szczęściu

są takie dni
kiedy mogę błąkać się między
pająkiem i siecią
między jadem a słońcem
podążać wyznaczoną drogą
na której nie zmienię niczego
na której jestem głosem
zawieszonym pośród wisielców
skazanych na względne nieistnienie
moge być głosem tych opętanych w ich mniemaniu
najprawdziwszym latawcem pośród tysięcy jastrzębi
szukających z woli przetrwania jadła dla piskląt
wyklutych z jaj podobnych sobie drapieżców
pieprzących miedzy sobą
pochwałę miłości
zawoalowanych śmiercią
królików wyrzuconych ręką sprawiedliwego
do okopów których nie broni nikt
i czym niżej spadniemy z tej skarpy
tym bardziej syzyf wtoczy swój głaz wyżej
by kurwy nie myślały że nie mamy karabinów
mamy wszystko czego im brak
mamy spojrzenie
które nie jest martwe
które jest belką w ich ślepiach
jest porażką ich poukładanego świata
codziennego pierdolenia


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 25 lutego 2012

Na starość

kiedyś wszysko było tak proste
w myślach rodziły się siła i geniusz
wrząca krew nie liczyła się z porażką
waterloo nie wchodziło w rachubę

pierwsze miłości 
potężną dawką andrenaliny
napełniały tlenem szare komórki
wellington pod maską cipy
rozbił w proch
bez armat

do domu kurwa
w kolejny odwrót
na walizkach

potknięcia na wysokich progach
pogarda przed chwytaniem klamek
przeszła w zdumienie młodzięczego szoku
że świat pierdoli czyjeś marzenia
jest żądnym świeżej krwi
spętanego w ideały ikara

nie tobie chłopcze skrzydła
pisanej na szybko golgoty

gnij latami w barze elba
czasem coś załaduj
wystrzel spermą
na wiwat

oddaj kartkę do spowiedzi
przeważnie któryś zapuka 
miłość cię zbawi synu
naucz się kochać


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 26 listopada 2011

Nad Wisłą

mogiły bohaterów
pozostały bezimienne
porosną smutnymi datami
w nieśmiertelnych kalendarzach

kolejne drzewa
starte na papier
spłyną żywicą

cichą modlitwą
w stukocie czcionek
krwisto czerwonych nekrologów

szyderstwo śmierci
w bezbronnych oczach

dla jednego oddechu
drzwi dzwignęły symbole

próg był relikwią

dom
Ojczyzną

jeszcze tylko ten krzyż

i te matki
w niemodnych beretach

ością stoją

na drodze do wolności
podeptane róże
i słoma


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 27 listopada 2011

Zombie

ze świtem dnia
opada z oczu mgła
klaksony ulicy
zadzierają kołdry brzegi

kolejny dzień
blaszanym kapslem
otwiera sklepikarz

i pierwszy łyk
znajomy smak
jeży mi mózg
przenika wskroś
głodowy mulak

bez biletu
z górnej półki
kasuję
kolejne przystanki
na żądanie

błyskają fleszem
butelki dna
a rura pali
martenowskim piecem

na przekór losowi
pomyślisz-i chuj
jadę do Perth
witaj australio

dżipies i simlock
stoją pod sklepem
trzęsące dłonie-
-sponsora brak

idziemy bracia
do kiosku ruchu
wody brzozowej
butelek rząd

nie można tak tracić życia
trzeba z żywymi do przodu iść
ale czy oni
wezmą nas z sobą
bo przecież-
-każdy z nas
to trup


liczba komentarzy: 4 | punkty: 2 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 22 stycznia 2012

Ślubuję

mówiłaś
nasza miłośc przetrwa wszystko
dziś wyjemy jak kojoty
na sali rozpraw

obnażeni do kolonoskopi
wygnańcy edenu

wszystko przez żmiję
która nagotowała kompotu
z suszonych jabłek
tamtego drzewa

pozostały ogryzki
z naszej pierwszej randki
i choć dałaś na trzeciej

nigdy cię kurwa nie zapomnę
z widokiem tej jabłoni pod którą spadłaś
przy samej dupie odrąbię rękę
sięgającą po grzeszny owoc

w przystópach


liczba komentarzy: 6 | punkty: 2 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 8 grudnia 2011

Pożądanie


wieczorem 
usiadła nagle
naga
na klawiaturę
 
mam już dość
twojego pisania i chlania
zajmij się dzisiaj mną
napisz w końcu wiersz
o ustach co pragną
 
na moich piersiach
pisz piórem pocałunku
rozpierdol mnie całą po fundamenty
 
nowy połóż kamień węgielny
pod miłość    
 
rano
podała płatki bez mleka
patrzyłem na powracającą z ruin
delikatnie otrzepałem jej tyłek 
z resztek gruzu 
 
cały dzień
przytulałem ostrożnie
zegar cierpliwie cykał na ścianie
 
wieczorem
w moich ramionach
laska dynamitu
 
potarłem o draskę
lont płonął


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 19 stycznia 2012

***

dniem wczesnym
z początkiem słońca
z koguta pianiem
wrzucam symbole w ogniska płomienie
sobotnim wiatrem podsycone spełnienie

przy dźwiękach milszych od bicia dzwonów
zbijam molekuł struktury tysięcznym żarem
wiąże w monolit dwa szczęścia

imiona
daty
cyfry
litery
radość i łzy
uderzeń wyliczanką
w zaklęciach iskier spowijam
mocniej od słowa
trwalej niż stuły

szybciej rozejdą się drogi i kości skruszeją
i ręka moja karmiąca nadzieją opadnie

ten symbol zostanie
imiona zostaną
data i gwóźdź nad futryną

nic nie znaczą
bez miłości


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 29 listopada 2011

DJ

przychodzimy nad ranem
kran dalej kapie
to samo łóżko
z nową twarzą 
wygląda bosko

mechanicznie zmieniam płyty
otwieram  butelkę
kolorując złudzenia

pukamy się do czwartej
w przerwach na siku
trochę dymu
lampka wina

wraz z naftą
gasną tematy
resztkę ciepła
wcieramy w ciała

do południa
wyczarujemy z fusów
niezgodność charakterów

nie patrząc w oczy
zamieciemy pod dywan
stertę rozczarowania

jak zwykle
nacisnę stop

trzask w głośnikach
zagłuszy kroki za drzwiami

sąsiadka krzyknie przez ścianę

kurwiarz i pijak

wysmaruję jej klamkę gównem
rozkocham

po ślubie
wyrzucę w pizdu
te płyty

naprawię kran
posadzę drzewo


liczba komentarzy: 6 | punkty: 4 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 17 stycznia 2012

Mechanik


bez kluczy
rozkłada na tapczanie
elementy złożone kobiety

bez kluczy
palnikiem pocałunku
naprawia to co spieprzył


producent


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 24 listopada 2011

Brat

gdy byłem dzieckiem
postawili diagnozę
zdrowy i silny
dzwignie życie

błąd w sztuce
zostałem poetą
z bratem syjamskim
wrośniętym w głowę

nazwałem go jacuś
choć może to kac
pije za dwóch
i chyba mnie wykończy

pocieszający jest fakt
że nie zrośliśmy się penisami 
tylko poezją


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 24 listopada 2011

Julka

noc ci wpina
gwiazdy we włosy
księżyc srebro
na usta kładzie 

w pocałunkach przemierzam szczyty
gorących piersi zmysłowe wulkany

patrzysz na mnie
z uśmiechem mówiąc
przestań pieprzyć
te głodne kawałki
dobre dla dziewczyn
z krainy bajek 

chodz i zrób robotę
porządnie mnie przeleć
dokładnie
raz przy razie

ty mój poeto

Ooooooo!
teraz rozumiesz

prawdziwy wiersz

recytujmy
inwokacja już była


liczba komentarzy: 8 | punkty: 3 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 29 lutego 2012

Z niecną duszą

możesz walczyć jak z samym sobą
szukając sprzymieżęców wsród robaków
gdzie szczur lub mysz zbłąkana 
urośnie do roli bruce lee
w wejściu smoka 

możesz poprosić
przyjacielu
zgaś światło

co ja pierdolę 
przecież wyłączyli prąd
więc chociaż ponownie załaduj

logiczne pytanie
w samotności zimnego pokoju
jest prośbą wołającego o wolność dla tybetu

na środku pustyni gobi
zaparzysz dwudnowe fusy z herbaty
popijesz przy ogarku świecy
w wisielczym nastroju
czyngis chana

na koniec szatanie
zdmuchnij płomień

tylko waćpan jeszcze coś chcesz 

kontakt wzrokowy jest bardzo budujący
urasta do rangi cudu w satysfakcji 
że nawet jeszcze widzisz piękno

w brudnych nogach


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 29 listopada 2011

Powrót do korzeni

karaluch wyszedł z dziury
patrząc na świat
współczesnego prymitywu

od rana napierdala muza
piętro niżej młodzież
szykuje tornistry do szkoły
kurwa skończyła się gandzia

smród papierosów
przewierca ściany
najebany tatuś
śpiewa na schodach

mamusia nie przebiera ziemniaków
zamknij mordę
ty skurwysynie
to pani docent
on z taczką magistra na budowie

zdechnę tu razem z nimi
pozorując inny gatunek

wpoję dzieciom
reguły jaskiniowców

najważniejsze przetrwanie

konsumujcie
to przeszłość

wpierdalajcie
drży na końcu języka

niewypowiedziane


liczba komentarzy: 11 | punkty: 4 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 22 listopada 2011

życie po śmierci

wzięłaś mnie za rękę
prowadząc po swoich piersiach

na każdym skrzyżowaniu
mam zielone

wyszeptałaś imię
inne niż moje

tir rozjechał mi głowę
niczego nie poczułem

teraz przechodzę na czerwonym
z piskiem hamulców
rozdarte chałapy

ślepaku
życie ci niemiłe


liczba komentarzy: 5 | punkty: 2 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 10 grudnia 2011

Wojna

pół litra żołądkowej
nie słyszy
pieprzy przez telefon
z jakąś posraną koleżanką
o jakimś zapyziałym facecie
jego badaniu na prostatę
lub woreczku żółciowym 
swojej mamusi
telefoniczny orgazm

stoisz
słuchasz szczytowania 
za tobą zgraja
niedorobionych obywateli 
depcze po piętach
wszyscy manifestują życzliwość
obijając koszami
próbują siły
podchody
rekonesans 

tak naprawdę 
to już widzisz siebie
z kijem od bejsbola
złamanym na łbie
sprzedawczyni
gołymi rękami
wyrywasz facetowi prostatę
mamuśce woreczek
jelita i kamienie
zakładasz na szyję
zapinasz na stojaka
jej posraną koleżankę
odbezpieczasz granat
rzucasz za siebie

lub nawet 

cofnąć się kurwa
mam bombę

widząć ich na glebie
radośnie wracasz do kolejki
zdobyłeś trochę przestrzeni
rozładowałeś nerwy
cierpliwie czekasz 
na swoją kolej

pół litra żołądkowej 

uśmiechasz się 
oni do ciebie
ależ proszę
przepraszam 
za znakami pokoju
tablica
Minen

w wyobraźni karabiny maszynowe
trup ścieli się gęsto
rzeź niewiniątek
zgrzyt zębów 
gwałty
morderstwa 


tylko kiedy
i komu odbije

jak przed sklepem


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 20 lutego 2012

Bez ambicji

nie mi równać się z cezarami
ani nawet mojej matki mężem
gdzie chciałem tam ruszyłem

nagi bez zbroi
bez armii 
bez miecza

miałem tylko jedną dziwkę
z grójca i ewa jej było na imię
i to wszystko wystarczyło
bym legł w piachach poezji

ja pierdolę
nawet los nie dał mi tarczy
jak więc mogę szturmować jerozolimę


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 25 listopada 2011

z żółtego w niebieskie

krągłymi ruchami języka
delikatnie natarłem

sterczące sutki
parzyły usta

zaciśnięty między biodrami
nasłuchiwałem klekotu bocianów

wsysany łonem
chwytałem brzytwy

spinając pośladki
jedną liną
lecimy na bungee

o ja pierdolę
z całym łóżkiem

sypialnią
piętrami
do nieba


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 23 listopada 2011

Skazany na Shawshank

z miejskich pól południa
krokiem niewolnika
wracam do chaty

biczowany uliczną reklamą
nucę work songi

krok dalej pół naga diva
zachęca żony przebrane za panny
do kupna wibratorów

strefa lasów sromotnikowych płonie
strażackie sikawki wymiękły
podwiązane nasieniowody
ograniczonych możliwości

pokornie zakraplać
czy wyskoczyć oknem

zestresowany
sam już nie wiem co robić

z witryny kiosku
goła mucha
roztrzelała z CKMu
pół chodnika męskich twarzy

przetrwali jedynie członkowie
ruchu oporu
i ja
osiedlowy redaktor
piwnicznej gazetki ściennej

druga połowa żeńskich pasztetów
bez atrybutów kobiecości w ofercie
wzięła ją na bagnety zazdrosnych oczu

w domu podkręcą machinę kłamstwa
lawiną żądań i terrorem
wymuszą odpowiedz

-kochanie jak ci się podobam

-piękna jesteś

poniesie echo
w eter pustej głowy

bez mrugnięcia okiem
z grymasem uśmiechu na twarzy
zawyje dusza nocą listopadową
rewolucyjnym nastrojem

spontanicznym odruchem
zawracam na pięcie
kupuję loda z dodzią
ciężki karabin maszynowy
pół litra i cztery piwa

teraz zastrzelę żonę 
i teściową

jedną gazetą

z pełnym wzwodem pierdolnę flachę
a cztery piwa spokojnie odwrócą role

ziemniaki obrane

to ruszyć dupy
i wynieść śmieci

bastylia zdobyta
jaja dudnią jak dzwony

republika
czy reżim kadafiego

wybierać


liczba komentarzy: 1 | punkty: 0 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 24 listopada 2011

Między jednym i drugim pokoleniem

zmrok zaciaga leniwie
mgliste firany
słońca zachody
zawisły nad stodołą

w malinowej herbacie
domieszką spirytusu
rozcięczam czerwone krwinki
żylastych odłogów

skrzypi podłoga
pod ciężarem czasów
ze srebrnych włosów
resztką młodości
kurzy z czupryny

rozgrzebuję popioły
wypalonych kartoflisk
ojciec miał zawsze
sól w kieszeni
i koszulę pełną dymu

na pieczonych ziemniakach
parzymy usta
w siwych smugach
połyskują fanarki źrenic

droga do domu
owiana dymem
z końskiego grzbietu
słucham opowieści
o zsiadłym mleku
z glinianej dzieży

ojciec przeciera oczy
między jednym
a drugim ogniskiem
nie ma dymu

teraz rozumiem
skąd te łzy

tato


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 23 listopada 2011

Jutro

głowa mi pęka w tym nienormalnym domu
pakować się zdziry i won mi z chałupy
skończyło się wracam do życia
koniec

heniek pierdolnięty jesteś daj pospać
wczoraj tak kryśkę gniotłeś po nocy
zmęczona jestem niewyspana rozbita
a ty się rzucasz z samego rana
niedochlany jesteś czy źle ci dała

sylwia ty się odwal od mojej szparki
no nie baby nie wytrzymam wypierdalać
wiersz chcę napisać
na dziś
na odnowę
jak mam się skupić
butelka pusta
usta suche
coś gadacie
kto was zrozumie
jak wy same
takie głupie

heniek a o czym ten wiersz napiszesz
o was bezmyślne rury
a o mnie napiszesz że ładna jestem
ładna jesteś ale głowę masz do dupy
a w wierszu chodzi
by miał duszę
delikatnośc i piękno
a wy takie jesteście puste
bez ambicji
tak mi wstyd za was
no i gdzie goła mi tu idziesz
nie widzisz że piszę

heniu
heniu
jutro napiszesz
rzucisz picie
może nawet wygrasz w totka
lub znajdziesz pracę
wszystko się zmieni
kupisz dziś flaszkę
heniek

ty to zawsze popadasz w przygnębienie
gdy w twoich oczach te marzenia
chodz do pokoju
dam ci za darmo
tylko już przestań
no nie płacz

heniu
heniuśku
heniuńku
ty marzycielu

poeto


liczba komentarzy: 6 | punkty: 0 | szczegóły

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 22 listopada 2011

Pasjonujące pytanie

w krzyku tłumu
światło rozpala czaszkę
zawisłeś bezimienny
postronny z pozoru

poszybujesz
za jedynym głosem 
który widziałeś
przed złamaniem kolan
z piętnem
startym w obietnicy

czy to ty
a może ten drugi
kruczoczarny element
bez oka
stał prawdą
obok światła

dwa wymiary zła
na tle jednego dobra
i na odwrót
ciągła równowaga tła
to jak gra
w trzy karty
stawką życie 
rozdaje szuler


liczba komentarzy: 4 | punkty: 0 | szczegóły


  10 - 30 - 100



Pozostałe wiersze: zarażony, Jarek, Na złomie, O pijaku i o julii gdy on nie chciał się stoczyć, Poeta, Chamie, nie dasz rady zerżnąć dwie, Na pocieszenie, Wyborowa 40, prawdziwy, Kocham cię, Uwierz mi, co mnie kurwa tutaj trzyma, Ikar, Syn marnotrawny, bez S.O.S, nie w tym wymiarze, Pod parasolem nieba, jeszcze polska nie zginęła, Ja pierdolę, Na pół, Wehikuł czasu, Piosenka umarłych:), Zakochana, gardząc laską i kijem, Ojciec, Skarabeusz, Po długiej zimie, Przebity przebiśniegiem, Peron, Pociąg, Perełko, Piłat, Nad kołyską, ździro, Don Corleone, Pod salą numer jeden, Przed lustrem, W opłakanym stanie, nie dziwię się wcale, Jak zwykle, Pociąg, Utopia, Z szekspirem, Rachunek sumienia, Intognito, Przez małpki, cyce barmanek, Mamo, Masz pchły, Z niecną duszą, Poeto, Na starość, Z miłości, Zawsze młody, byłby bombowo umierać nad literą, u ostatnich młynarzy, Bez ambicji, na jeden dzień przed męką, I bez ale nic nie zrobiłem, Bez happy end, Czwarta nad ranem, Między chrztem a ostatnim namaszczeniem, Summa summarum, Alaska, Retro song, Dla spragnionych odrobiny natchnienia, Uczucia, Wojak, Pomazaniec, Zgodnie z naturą przez sztorm, Wspomnienia z akwarium, Na mistrza w rwaniu olimpijskiego złota, Vabank, Ludzie, Gdy nie mówimy o uczuciach, Ten jeden raz, Suprajs, Ślubuję, Badanie na prostatę, Jak zwykle, Z zerowym saldem, ***, wyskok, Po wieczny odpoczynek, Jedno się sprawdziło, 56', Mechanik, Pokusa (haiku 1528), bezdomny na gigancie gdzieś w kosmosie obok nas, Pozamałżeńskie rozważania, Kopsmos, Poranne podróże, O pierwszej w nocy... o pierwszej miłości, Stymulacja, Syn blacharza, Z miłości, Smutno mi, Losie...mój losie, Tak czy siak...nie pojmiesz, Przegrani, Takie tam:), Ciężkie powroty, Piosnka współczesnego zbójnika.......spod sklepiku:), Spontaniczna piosnka dla mamy:), Kocham cię, W przyszłości, O szczęściu, Łajdak, Dewiza na szczęście, Jak dziś, Znad żłóbka, Motyl, Deja vu, Dopóki nie zerwie się sznurek, Tak ciężko trafić na siebie, Jak co dzień, Bilecik z nocnej szafki, ***, Żyć nie umierać, Spadek, Niedorobione kwiatuszki, Pastorałka na nowy świat końca herezji, Cholera, Na grani, Ostatni, Tylko dla kogo, ten nigdy nie zazna słodyczy, Można, Spotkanie z nieznajomą, Moje kubańskie cygara, Dla serca ze szrotu, do niego, Dziecko ulicy, Trzy strony medalu, Tancerz, Na środku mostu, Tylko to zostało, Powodzenia, Wojna, Niepokonany, Krzesła i taborety, Jest jak jest, Pożądanie, Do pary, Idę, Jedno rozdanie, Zwyczajność, Znieczulica, Tunel,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1