20 lutego 2012
na jeden dzień przed męką
rozdzwoniły się w rozczepionej jaźni
kielichy dzwonów i serca pęknięte
przebiegły wsród dzwięków bólu
wołaniem na pustkowiu
o zakończenie męki
przeklęte anioły
ze snów w udręce
wskrzeszone chrzęstem
deptanego szkła kieliszków
i głosów zza grobu
krzyczących
sto lat
jutro urodziny
kolejnej golgoty
stopnie wyrzeźbię
wygładzę dopieszczę
na śladach ran żywych na plecach
kolejny do pęłna nalany rozleję kielich
co mi przyniesiesz kurwa losie
w następnego roku wędrówce
czy w kolejnym żałosnym
podniesieniu z upadku
posadzisz mnie w końcu na koźle
i z batem wciśniętym w rękę
ze słowem boskiej otuchy
powiesz
pędz szaleńcze
twoje życie odkupione
wzrośnij trawą na prerii
czekałeś cierpliwie
na swoj pociąg
do aushwitz
17 lipca 2025
wiesiek
16 lipca 2025
wiesiek
16 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
15 lipca 2025
wiesiek
15 lipca 2025
sam53
14 lipca 2025
jeśli tylko
14 lipca 2025
Bernadetta
14 lipca 2025
wiesiek
14 lipca 2025
Jaga
13 lipca 2025
Belamonte/Senograsta